chleb gołą łapą????

ostatnio bulwersuję sie strasznie bo w moim sklepie osiedlowym-samoobslugowym panie sprzedawczynie wykładają chleb na połki bezposrednio dotykając go gołymi rekami. moje skargi do kierownika sklepu nie przyniosły rezultatu. surowe mięso też wykładaja do lodówek bez żadnych rękawiczek.normalnie fujjjjj

to nie higieniczne

a mozna to jakos anonimowo zalatwic??

A myslisz, że w piekarni robią go w rękawiczkach?

:O te Panie w sklepie akurat najmniej szkodzą swoimi łapami:)

Popieram bezzębną łachudrę. A myślisz, że jak ten chleb jest pieczony? Gdybyś chciała aby chleb był idealnie bezbakteryjny, to smakowałby ci jak lizol, albo spirytus - bo piekarze musieliby non-stop odkazać \"łapy!\"

ok wiem jak sie piecze chleb ale ta pani raz siedzi na kasie a raz maca chleb bez uprzedniego mycia rak!!no to chyba cos jest nie tak nie? czy wiecie ze np tasiemcem mozna zarazic sie w taki sposob!!malo osob o tym wie a jednak tak jest!

chleb podaja gola lapa,ale ziemniaki nabieraja w rekawiczkach.czyli nie bedziesz miala chlebka przyproszonego swieza ziemia ;) daj spokojmekspedientki chyba przechodza okresowe badania na jakies tam nosicielstwo tego syfu, poza tym wieksze szanse sa ze cos zlapiesz podajac komus reke czy otwierajac drzwi do kosciola,bo tam sie mnostwo ludzi przewija!

ale ta pani siedzi na kasie liczy kase a pozniej idzie do pieczywa!przeciez na pieniadzach jest jawiecej bakterii.w takim razie po co unia europejska wprowadzila specjalne prawa swiadczace o zachowaniu sie z pieczywem???bez sensu to wszystko bo jak zwroce uwage tej kobiecie to nastepnym razem napluje mi do szyki.e zmieniam sklep i juz!

U MNIE W WARZYWNIAKU NA OSIEDLAKU PANI KRYSIA PODAJE STOPAMI. A JAK SIE LADNIE POPROSI TO NAWT ZONGLUJE!!!

o zonglowaniu:)

pakowany - w woreczkach i nie mam problemu :D

tez kupuje pakowany

To powiedz że takiego nie kupisz i poproś żeby podała ci dłonią w rękawiczce foliowej.

ta oni maja w nosie to czy ja kupie ten chleb u nich czy nie

zmiec sklep i po problemie...

To znajdź w swojej okolicy Piekarnię Pod Telegrafem. W Krakowie do którejkolwiek bym nie zajrzała, to jedna pani jest od podawania chleba, a druga od liczenia pieniędzy. Ale co do tego, że ręką podaje bułki czy chleb a potem bierze pieniądze, to się zgadzam. Ale u nas w sklepie to zawsze przez foliowy woreczek dają.

dlatego zawsze kupuje krojony:) bo jest pakowany:)