Zostawilam go po 6 latach co mam teraz zrobic???

no wlasnie najgorsze jest to ze zawsze probowalam go usprawiedliwiac czy takie sa syndromy ofiary? bo ja juz sama nie wiem

Nie szanujesz porządnych

wyczuwam ironie ale moze w tym troche prawdy dopiero jak podejme jakas terapie dowiem sie czy byla tez w tym moja wina

widzialnaa napisalam w topiku"zycie po toksycznym zwiazku" ale nikt nie pisze

poszkodowana - sama bylam kiedys w takim zwiazku , na szczescie nie doszlo do slubu , bo w pore sie opamietalam. taki psychopata najczesciej potrafi manipulowac psychika ofiary i wlasnie ja obarcza za jego wybuchy zlosci lub rekoczyny. tak wiec ty zawsze bedziesz czula sie winna za kazda taka sytuacje. taki zwiazek nie ma szans na przetrwanie i im szybciej go zostawisz tym lepiej dla ciebie. on zniszczy ciebie nie tylko fizycznie ale i psychicznie , lepiej daj sobie z nim spokoj. powodzenia

hej dzieki za odpowiedz wiem ze moze niepotrzebnie sie obarczam wina , jednak wiele sytuacji bylo przeze mnie . JAk juz dochodzilo do spiecia to nawzajem sie lalismy i ublizalismy sobie. stad moje wachanie czy to przypadkiem nie jest te zmoja wina....

to nie jest tez tak do konca ze on jest psychopata. MA syna ktorym ptrafi troskliwie sie zajac Jednak jak juz dochodzilo do klotni to na calegoaz skonczylo sie wylaniem wrzatku