wstyd mi za te panny mlode

cudem wzieliscie slub cywilny po dwoch tygodniach skoro zgloszenie do USC o zawarciu zwiazku malzenskiego musi byc zlozone minimum 30dni wczesniej????

ten przepis nic nieznaczy ponoc nikt tego nie przestrzega pisze sie podanie do naczelnika i po klopocie zawsze sie zgadza

ja chciałam napisać, ale powidziano mi że musze miec powazny powód- ciąza choroba, żeby mi to powolili nawet złozyc :) gratuluję farta, p.s a moze w łape dałaś?

taki fajny naczelnik a kobitka w sekretarciacie tez mowila zeby napisac wazny powod np chcemy wziac kredyt czy kazdy inny bo kazdy jest wazny:)

i oczywiscie nie kzazli ci tego udokumentowac?

normalnie cuda na kiju :D

nie tylko podanie na kolanie napisane i nasze podpisy a jak a jakmozna udokumentowac to ze np jest to wazna dla Was data?

nie mogę :) hahhaha i uważasz że to jest wystarczający powód? Prosze cie nie ośmieszaj sie!

a btw. w jakim mieście mieszkasz?

ja mowie to co babka w sekretarciaie mowila przeciez to jest martwy przepis nikt i tak tego miesiaca niebierze na powaznie

a jeszcze dodam ze po nas wchodzila para zapisac sie i chcieli na ten sam dzien i godzine ale my bylismy pierwsi:)

no napisz gdzie mieszkasz

zamojszczzna:) krance wschodnie

no tak, może i w tamtych rejonach da sie cos łatwiej załatwic

no nie wiem nie wiem..u nas by to w USC nie przeszlo.....potrzebny jest wazny powod typu..wyjazd za granice na dluuugo...choroba...ciaza...itd itp...

wiecie moze w malych mieścinkach moga sobie anto pozwolic co by było jakby w duzym miescie kazdy bral slub kiedy chce wielkie zamieszanie

a jak juz jestesmy przy temacie koscielnych to ile u Was sie placi?

u mnie roznie......moi znajomi uslyszeli od mojego proboszcza: "co laska nie mniej jak 400"hehehe mam nadz ze nie bede musiala brac slubu w mojej parafii...jest u nas taki kosciolek bardzo ladny proboszcz "ludzki"....niestety moj stwarza same podobno problemy:(

ja mysle ze w wiekszosci przypadków jest tak, ze kazdy robi takie wesele na jakie go stac i niech inni nie opowiadają głupot w stylu: mnie stac na huczne ale zrobie skromne bo najwazniejsza jest miłośc a nie oprawa. ja osobiscie mialam skromny slub i przyjecie ale tylko dlatego ze nie było nas stac na huczne. Ale bardzo chcialabym wystapic w tym jedynym dniu w pieknej sukni i bawic sie całą noc na weselichu i do tej pory żałuje ze nie mogłam tego doświadczyc, pozdrawiam.

takaś niewierząca że wstyd a masz najwięcej do powiedzenia i oskarżania innych o to jakie jest ich podejście do ślubu kośclenego. Nie masz pojęcia o tym to się nie odzywaj. Zajmij się sobą idiotko!!!!!!!!!!!!

uuu..jakie mocne słowa..i taka potem w bieli sunie do ołtarza...dałas mi kolejny powód do dumu z tych pozal sie boze panien mlodych...gartuluje, ponoc jaki bog tacy wyznawcy

no świętą nie jestem, choć się staram:-) Wierzę jak wierzę a grzechy każdy popełnia (i te świadome- jak np brzydkie słówka) więc nie rozumiem o co chodzi. Jak będę miała zamiar brać kościelny wyspowiadam się, jak każdy przeciętny obywatel. Ale tak to już jest. Niewierzący mogą gadać wszystko i jest ok. Natomiast wierzące osoby są łapane za słówka po to aby usprawiedliwić czyjąś niewiarę. Śmieszne. Jeszcze raz ci powiem dziecko. Jestem wierząca i nie wstydzę się swojej wiary a grzeszyć grzeszę bo świętą nie jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Samą mnie czeka wkrótce ślub, najpewniej wprawdzie dopiero w 2008 roku jak wszystko się powiedzie, ale NIE ZAMIERZAM robić z tego wielkiego przedstawienia, żeby przez najbliższy rok wszyscy w pracy, sąsiedzi, rodzina, krewni i znajomi królika, mieli doskonały temat do plotek, że na weselu Monisi to jej się welon odpiął, a komuś się za wcześnie serwetka przewróciła, a już nie daj boże jak różyczka z krzesełka odpadnie, to panna młoda, pan młody i kamerzysta powinni paść trupem na miejscu. Ale czasem naprawdę widzę, jak jedzie wielka panna młoda na swój własny ślub, wysiada z wielkiej limuzyny w sukience, która ma tren ciągnący się za nią jakieś kilkanaście metrów (trend po Księżnej Dianie chyba), za nią drepcze kilkanaście małych dziewczynek ubranych identycznie jak ona, panna sama ma wielką fryzurę, i składają sobie wielką przysięgę małżeńską, potem wesele, najbardziej TOPHIT kapela, która święci tryumfy na listach przebojów, pokazy sztucznych ogni, wielki tort z iskrzącymi świeczkami - I właśnie najczęściej za parę miesięcy dowiaduję się, że ta właśnie para, która z taką pompą szła do ołtarza, się rozwodzi. SAMA, owszem - chcę mieć ładną sukienkę, ale niekoniecznie musi być wysadzana brylantami, tudzież kamieniami Swarovskiego, i nie muszę mieć na głowie korony Miss Polonia, żeby wspaniale przeżywać ten dzień, i mieć z niego naprawdę miłe wspomnienia. Wesele planuję takie, na jakie będzie mnie wtedy stać - a i na pewno nie będzie to bankiet na 400 osób w najmodniejszym domu weselnym w Polsce, gdzie za jedno miejsce płaci się 1000 zł. Znam setki par, które skromnie przysięgając sobie miłość przed Bogiem są ze sobą dobrych kilkanaście lat i odchowują szczęśliwie dzieci.

i wiesz kochana. Tak to już zawsze jest i to się sprawdza. Dużo osób nie wierzy, bo po co, ale...JAK TRWOGA TO DO BOGA!!!!

wiele razy juz miała sytuacje pt "trwoga" i jakos nigdy nie zwracałam sie do boga. radze sobie jakos bez niego :) i to własnie ułomonośc tej wiary: oceniaja ( a bog zabrania), unosza sie gniewem,a potem sadze, ze pojda do spowiedzi , machna wierszyk, dostana rozgrzeszenie i po balu. kochana: szkoda mi takich ludzi. jako niewierzaca, wierze w milosc i nie zdradzam, wierze w ciezka prace i nie bycze sie do 12 a potem nie jecze ze mi czegosc brak. zyje wedle swoich zasad , ktorych przestrzegam. ale kadra wierzac nabruzdzi, a potem powie, zgrzeszyłam. grzesz dziecko dalej, ale niech takie jak ty nie brukaja sakramntów

lepiej grzeszyć i się nawracac wiele razy niż żyć w niewierze cale życie.

ty nie wiesz co to naprawde sakrament bo nie wierzysz wiec sie nie wypowiadaj

szanuje ludzi wierzacych, ktorzy przystepuja do sakamentów z potrzeby serca. przed takimi chyle czoło. to, ze sie nie wierzy, nie znaczy ze zyje sie w niewiedzy. a poza tym, jezeli bóg by istniał, to jak powiadaj nie stworzył by takich prostaczek na podobienstwo swoje

no właśnie. I kto to mówi? A czy taki NIE- "PROSTACZEK" jak ty wie że wyraz "stworzyłBY" piszemy razem?:-P