jestem chyba chora,ide do psychologa

Niedlugo skacze 27 lat,a nie jestem samodziela...Nie mam przyjaciol,mam troche znajomych i duze problemy w porozumiewaniu sie z innymi ludzmi. Nie mialam chlopaka,przespalam sie z kims pare razy aby "Miec to juz za soba...." Czuje ze jest cos ze mna bardzo nie tak,ze tak bylo zawsze ale dopiero teraz widze ze to prawda... Powinnam byc w jakims dlugim i kochajacym zwiazku,miec dobrych przyjaciol.... W nastepnym tygodniu ide do psychologa,nie wiem jak wyglada terapia i czy bede sie na nia kwalifikowac. Czy sa tu osoby ktore leczyly sie i zmienily....

a na przykład ja. Z tymże ja sie wybrałem po tym jak mnie dziewczyna rzuciła. W sumie to chyba był najlepszy pomysł w moim życiu. Po kilkunastu spotkaniach (ponad rok) zmieniłem troche nastawienie do świata i jest super. Jeśli będziesz miała okazję kiedyś, skorzystaj z terapii gestalt :-) ps. to bardzo dobry pomysł się wybrać do lekarza duszy

co to znaczy nie jestem samodzielna ?

hej no to faktycznie problem , ale popatrz moze sprobuj otworzyć sie na ludzi . na przypoad poprobowac pierw za pomoca internetu. To dobry sposob na komunikacje . A masz kompleksy?

Ale ludzie mają problemy , nie zazdroszczę. Chyba jestem jednak bardziej odporny psychicznie i moim największym problemem jest to, że po zjedzeniu fasolki lub bigosu bardzo pierdzę , ciężko ze mną będzie mieć partnerka, nie wytrzyma :(

mam kompleksy,rozne kompleksy.... musze cos zrobic i poukladac sobie w glowie.....

maciek poznan --> moglbys sie odezwac jeszcze.. chcialabym sie Ciebie o kilka rzeczy zapytac dzieki :)