Decyzja o ślubie

Dwa miesiące temu poznalam fajnego faceta,spotykamy się w soboty i niedziele.Przez dwa miesiące,więc łatwo policzyć ile czasu spędziliśmy razem.Tydzień temu w niedzielę oświadczył mi się i chce jak najszybciej załatwiać formalności związane z weselem.Kocham go,ale uważam,że to za szybko.Jak po dwóch miesiącach zdecydowac się na taki krok.Mam wątpliwości.Mamy po 26 lat.Był ktoś kiedyś w takiej sytuacji?

i spotkaniach tylko w weekedny juz twierdzisz ze go kochasz??

moja droga... nie chce burzyc twojego szczecia,ale taki malzenstwa na szybko ,rownie szybko sie koncza.. wybacz szczerosc..pozatym nie dziwi cie jego pospiech? dla mnie to podejrzane i napewno nie zdobylabym sie na malzenstwo z obcym czlowiekiem.... takie jest moje zdanie;/ pozdrawiam! pozatym JESLI KOCHA-POCZEKA!!

fakt,powiedzieć,że kocha się kogoś po dwóch miesiącach znajomości,to nie brzmi poważnie.Obawiam się właśnie,że jesteśmy sobą zauroczeni,ale nie wiem jak jemu to powiedzieć.zależy mi na nim.

moja przyjaciolka zgodzila sie wyjsc za maz wlasciwie po 3 spotkaniach, ale ona i on byli juz po 30 i oboje zdesperowani. W sumie zakochali sie w sobie i slub wzieli z milosci, a teraz od tej chwili mija juz 3 rok. Dopoki mialysmy bliski kontakt to wiedzialam, ze im sie uklada, ze sie szanuja i chyba nadal kochaja, teraz juz nie wiem, bo sie kontak rozluźnil, ale co z tego moim zdaniem wynika. Mianowicie to, ze w sumie malzenstwo, to zawsze loteria, dopiero wspolne zycie zamieszkanie, problemy itd weryfikuja wybory, wiec nie jest powiedziane, ze im dluzej sie znacie przed slubem tym lepiej i na odwrot.

Ślub po dwóch miesiącach-podejrzane.Może ma coś na sumieniu?Sprawdź go dziewczyno.