Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolezanka meza

zona, maz, kolezanka meża

Polecane posty

Witajcie, z zaproszenia skorzystalam:D Moim zdaniem, nie jest do końca możliwa przyjaźń między kobietą a mężczyzna. Prędzej czy później, któraś ze stron dąży do czegos więcej, nie wiem.... ja miałam taką sytuację, super mi sie z nim rozmawiało i wogóle, nie pracowalismy razem, on wogóle to mial diuzo znajomych, koleżanek (pracuje w ubezpieczeniach0. Zwyczajnie wyczułam, że chce czegos wiecej, głupio jakoś tak było , ja nic nie czułam, poza tym z e świetnie mi się z nim rozmawiało. Szczerze miac, nie wiem, co by było, gdyby mi sie podobał, gdzyby coś zaiskrzyło.... Ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żooony
rozumiem Cię doskonale. Przez taką "tylko" koleżankę i mojego głupiego męża o mało nie rozwaliło się nasze małżeństwo. :( Nie zabraniam mężowi mieć koleżanek , bo przecież każdy ma do tego prawo.........ale są pewne granice tej "przyjaźni"(przyjaźni celowo napisałam w cydzysłowie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też żoną jestem
hmm... trochę zbyt pewny ciebie, żooono.... a masz takich kolegów w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żooona
U nas łacznie z tymi kolezankami nawarstwiło sie kilka innych rzeczy - wyniosłam sie do drugiego pokoju. Jak narazie oddalilismy sie od siebie. Mam go gdzies i nie potrzebuje sie odgrywac. Ale kolezanki przeważyły szale. Więc kolezanki uważajcie, bo będac najbardziej wporządku, nawet nie wiecie co mozecie narobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
moja kochana, no i co z tego, że masz male dzieci ? Dzieci to macie WY nie TY, najwyzszy czas zebyś zaczęła tak myslec. Jak zadzwoni, że jedzie na obiad z kolezanka z pracy to powiedz, że jestes już umowiona na kolacje i musi zostac w domu z dziećmi, rob sobie tez takie wyjscia z domu, a on niech zostanie z dziecmi ... nic dzieciom się z tego powodu nie stanie przeciez to ich ojciec ... A swoją droga, powiem tobie tak od serce, źle robisz, to do niczego dobrego wasze malżeństwo nie zaprowadzi i wierz mi, wiem co mowię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie, poza tym , miałam kolezankę, nie przyjaciółke ( topik \"odbiłam go innej\" ).... I wyszło, jak wyszło, omamił mnie, \"niby\" kochał, ja sie poddałam, przyjacielem coprawda moim wczesniej nie był.... Ale przyznaję, ze jako zona, ni czułabym sie komfortowo w takiej sytuacji, jak opisałaś, bo różnie w życiu bywa, wiem to z autopsji :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
I to źle, ze nie masz potrzeby sie odegrać, to błąd ... Tobie tez nalezy sie coś od zycia, zaczni wychodzic z domu nawet gdybys miala iść sama do kina czy teatru, to dla ciebie relaks, ktory jest tobie potrzebny, a on ............ on w tym czasie niech zajmuje się dziecmi, broń Boże organizowac dla dzieci opieke osoby trzeciej, niech wie, że ma dzieci i dom ... Rób sobie wyjscia z domu jak najczęściej ... zobaczysz bedzie zaskoczony, a dzieciom nic zlego z tego powodu się nie stanie, przecież to ich ojciec :-D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żooona
Spokojnie - nie jestem az taka kura domowa. Wychodze czasem. Przez ta cała sytuacje przestałam mu ufac i tyle - a pare razy mnie okłamał, bo podobno nie chciał mnie denerwowac. Teraz moze stanac na rzęsach. I niech podziękuje kolezankom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
PS I nie mow mu , że idziesz sama, mozesz powiedziec, żeidziesz do kina a ty pojdziesz do teatru :-D Ja wychodze z założenia...... jak Kuba Bogu tak i Bóg Kubie:-D Powtarzaj sobie to kilka razy dziennie , sciskam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do żoony
nie daj się! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żooona
Dzięki za wasze ciepłe słowa ale teraz zmykam do domku (jestem w pracy - tyle że pracuje z kobietami :() i pozdrawiam wszystkie kolezanki mężów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
Czasem to za mało kochana, powiem tobie, ze za kogo ty wyszlaś za mąż, długo jestescie po slubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
Dobrze, że pracujesz, to bardzo wazne, przynajmniej nie jestes finansowo uzalezniona od męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuńka75
też miałam kiedyś takiego kolegę przyjaciela z pracy. Był dla mnie całkiem aseksualny. gadaliśmy zwierzalismy się sobie itp. czasem przywoził mnie do domu, czase wpadł naprawić komputer. czasem wypilismy szybkie piwko w jakiejś knajpce. W końcu mój mąż zaczął się rzucac i jak się dowiedziałam jego żona również (głuche telefony do mnie- widać sprawdzała numer). Pukałam się w czoło, czego ci ludzie chcą - nie robimy nic złego, jestesmy tylko kumplami...no ale pewnego pięknego dnia mój "kumpel" wyznał mi że kocha mnie nad wszystko na świecie od pierwszego wejrzenia i wszystko co dla mnie robi to z miłości i jest na każde moje skinienie..Uciekłam gdzie pieprz rosnie ...i po przyjaźni....Śtrasznie mi było żal jego żony, ale ja naprawde nie wiedziałam co on do mnie czuje..Dziś ledwo mówimy sobie "cześć" na ulicy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja chcę się odegrać na mężu
tylko nie mam z kim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby takich niuńko kobiet jak
Ty było więcej, to by ci sk.............le nie mieli z kim zdradzać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niuńki75
niech cię tam ktoś błogosławi za to, że uciekłaś. OBY WIĘCEJ TAKICH KOBIET JAK TY!!!!!!! 🌼 dzięki temu nie byłoby zdrad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katekas
w przyjazni damsko-meskiej w waszym przypadku, przyajciolko meza, byloby wszystko ok gdyby nie 2 fakty - 1. ani ty ani on nie mowicie o swoich partnerach 2. piszecie do siebie maile wieczorami mimo ze rozmawiacie w pracy te 2 fakty wykraczaja dla mnie poza "normalna" damsko-meska przyjazn, to juz jest zazylosc ktora przeradza sie w cos wiecej, trudno wyczuc kiedy stanie sie zauroczeniem, a moze juz nim jest z jego strony,albo z twojej ale jeszcze tego nie wiesz. jezeli nie rozmawiacie o swoich pratnerach nie traktujecie waszych relacji w kategoriach przyjazni tylko czegos nieokreslonego co moze przerodzic sie w romans... dlaczego nie mowisz o swoim facecie? dlaczego nie spytasz go o zone? nie mowiac o nich nie chcecie zeby wkradali sie miedzy wasa, nie przyznajecie sie chwilowo do ich obecnosci w waszym zyciu, gdyby cos mialo wyniknac z waszych spotkan...zacznij opowiadac o swoim chlopaku a zobaczysz jego mine, jak bedzie zazdrosny to znaczy ze chce od ciebie cos wiecej. chyba ze nie chcesz rozmaiwac o twojej milosci tzn ze juz sie w nim zadurzylas.... poza tym dlaczego wieczorami piszesz do niego maile? nie masz chlopaka? masz, wiec dlaczego nie piszesz do niego, nie spotykasz sie wtedy z nim? przez takie maile ten kolega staje ci sie blizszy i moze sie okazac po jakims czasie ze lepiej sie z nim dogadujesz, czujesz i wie o tobie wiecej i jest ci blizszy niz wlasny chlopak... uwazam ze nie jest to jasna sytaucja, ktos kreci albo ty albo twoj kolega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo katekas
nic dodać, nic ująć! Ona sama tego chce tej zażylości. A ten facio czego szuka na boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka meza
te maile sa tez kolezenskie np jak mi poszedl egzamin ewentualnie pytanie o jaks progam czy ksiazke. Nigdy nie spotykamy sie po pracy, zadne piwko i obiadki. A smy to juz naprawde sporadycznie w b. waznych sprawach. Moze rzeczywiscie powinnam ochlodzic troche stosunki albo zwiac :) dzieki za rady pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka meza
a zagalopowaliscie sie troche: nie wie o mnie b. duzo i nie szukam zazylosci, ale nie bede dyskutowac bo i tak filozofia jest juz dorobiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katekas
nie dorabiam filozofii, pytalas o opinie wiec wyrazilam swoja. mimo wszystko uwazam ze maile nie wazne na jaki temat to chec kontaktu, bliskosci...jezeli stanie sie to rutyna ze bedziecie w ten sposob oprocz rozmow w pracy sie komunikowac tylko jeden krok do zakochania. zreszta czasami trudno wyczuc kiedy to sie stanie.... sprobuj nie pisac do niego przez tydzien, ograniczyc kontakty, jak bedzie ci go dotkliwie brakowac wiedz ze stapasz po niepewnym gruncie... nie odpowiedzialas dlaczego nie rozmawiasz z nim o swoim facecie...robi sie to troche w celu utajenia tego faktu... czemu nie pytasz go o swoja zone? gdy zaczniecie rozmawiac na te tematy prysna niedomowienia i wszystko bedzie jasne! nie musisz sie zastanawiac czy powinnas sie z nim przyjaznic czy nie tylko postawic sprawe jasno - jezeli jest twoim dobrym kumplem, dziel sie z nim twoimi uczuciami, mow ze kochasz i tesknisz za twoim chlopakiem, pytaj co u zony... jezeli tego nie chcesz tzn ze czujesz do niego cos wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żooona
Nie potrzebnie sie irytujesz. To że jestes wporządku sama wobec siebie jest najwazniejsze. Tylko nie zawsze to jest widoczne, bo wiesz - jezeli ludzie widza że spedzasz z nim duzo czasu - sama pisałaś, że ktos zażartował na ten temat, to temu "kolezeństwu" przyczepiona jest już etykietka. A życzliwych nie brakuje. W tej sytuacji - gdyby mnie jakiś życzliwy doniósł o takowym "kolezeństwie" mojego męża - chocby był niewinny - nie uwierzyłabym mu. Poniewaz najpierw pokazał że kolezanki sa dla niego ważne - i ja nie znam granicy - jak ważne. Najpierw mówił jakie to sa wporzadku, potem np. przynosił jakies kabarety na dvd - czego on nigdy nie lubiał i nie oglądał ale kolezanki go namówiły itp. historie. Więc ja nie znam granicy - jak ważne sa dla niego kolezanki - a może któras bardziej? Teraz zdystansowałam sie do tego problemu ale nasze małżeństwo legło w gruzach i nie wiem czy da sie to odbudowac. A kolezanki pewnie sa tez wporządku tak jak ty - mają męzów, dzieci i pewnie sa szczęśliwe. To mój mąż potrzebował nowych wrażeń i zainteresowań. Tylko problem w tym, że ja tych wrażeń nie potzrebowałam - a wierz mi dostarczył ich duzo. I duzo nieprzespanych nocy i bicie sie z myślami, że może któras to więcej niż kolezanka. A mamy dosyc długi staz - jestesmy razem 13lat. I wydawałoby się że powinniśmy sobie ufać - a jednak. Nie jest łatwo byc kolezanką żonatego męzczyzny. I zawsze będa tego jakies konsekwencje - nie ma sie co oszukiwać. Pozdrawiam! I życze słusznych wyborów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka meza
zono--------- dzieki, o to mi wlasnie chodzilo, gdy zaczelam sie tu zastanawiac czy jego zona postrzega nasz znajomosc tak jak ja, czy wlasnie moze jest zaniepokojona,.ze to moze byc cos wiecej----- teaz to widze dzieki raz jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katekas
nie odpowiedzialas dlaczego nie rozmawiasz z nim o swoim facecie...robi sie to troche w celu utajenia tego faktu... czemu nie pytasz go o swoja zone? gdy zaczniecie rozmawiac na te tematy prysna niedomowienia i wszystko bedzie jasne! nie musisz sie zastanawiac czy powinnas sie z nim przyjaznic czy nie tylko postawic sprawe jasno - jezeli jest twoim dobrym kumplem, dziel sie z nim twoimi uczuciami, mow ze kochasz i tesknisz za twoim chlopakiem, pytaj co u zony... jezeli tego nie chcesz tzn ze czujesz do niego cos wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka meza
on tez pierwszy nie zaczyna rozmowy na tej temat, a ja sie boje popelnic jakis nietakt, wiem , ze nie maja dzieci choc sa dlugo po slubie - nie wiem czy to wybor czy los, a wydaje mi sie, ze gdy zapytam o prywatne sprawy to wtedy wlasnie wejde z buciormi w zycie - my rozmawiamy o pracy, wspolnych zainteresowaniach (muzyka, filmy, komputery) nigdzie nie pisalam, ze rozmawiamy o b. osobistych sprawach, tak jak nie pisalam,ze mam chlopaka, napisalm tylko, ze spotykam sie z innymi osobami, i ze mi sie ktos podoba (nie on)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katekas
aha rozumiem. ale tym bardziej uwazaj i sie nie zakochaj skoro jestes wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katekas
ale i tak mysle ze zeby jemu nie robic nadzieji wplec czasem tekst typu a co na to twoja zona, to nie jest pytanie osobiste a bedzie wiedzial ze wiesz o niej i nie myslisz o romansie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem tobie ze ...
zawsze kazdy flirt, romans, zauroczenie wyglada na początku baaaardzo niewinnie, aż ktoras ze stron nie poczuje czegos więcej i dopiero zaczyna się problem, bo facet jest żonaty i plecie bajki, że w malżeństwie mu się nie układa, i ble ble ble ... a potem okazuje się, że wlasnie zona jest w ciąży , beda mieli dzidziusia i on teraz nie moze zostawić zony, chociaz bardzo kocha tanową :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...żooona
P[iszesz 13 lat po slubie, to cholerny okres, nie znam malżeństwa , które by wlasnie po tylu latach nie przechodziło kryzysu. Moim zdaniem twój mąż z tymi niby kolezankami przesadza, no i tutaj jest tez twoja wina, że na to mu pozwalasz, on mysli , że mu wolno. Ma za mało obowiązków w domu i dostaje "małpi rozum"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×