Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaszka z makiem

podpatrywanie przez lunete zycia singielki

Polecane posty

Gość kaszka z makiem

Cytryna jest taka słodka- słyszymy często od singielek. Oczywiście wszystkie kobiety które kiedys były same wiedzą,że cytryna wcale taka słodka nie jest i jest to okłamywanie samej siebie. Trzeba sobie powiedziec prawdę, sytryna jest bardzo kwaśna.No ale co powiedziec one mają? Powiem sama o tym bo tez bylam singielką. Okłamywałam wszystkich i mówiłam,że uwielbiam byc sama, ze mam swój cas dla siebie, nikt nie truje mi głowy, mam czysto, nikt nie przełącza mi telewizora, nie rzuca skarpetkami, nie mam na wierzchu talerzy, wszystko mam poukładane. No własnie tak moze trwac tylko jakis czas np studentka. Przychodzi jednak czas i szlak nas singielki trafia ,że mamy 30 lat , kolezanki juz mają dojrzałe dzieci a my nawet faceta nie mamy i dlaczego ? jestesmy ładne i samotne, przechodziłysmy moze jakis związek, mozne nas facet pożucił, moze my zostawiłysmy głąba i teraz jestesmy same. Marzymy o szczęściu, o spokoju, o dobrym i przedsiębiorczym męzu, o dziecku. No moze sa takie które faktycznie chca do końca zycia poświęcić się pasji np palikowska.....ja natomiast chce rodzine i z zazdroscia patrze na matki, na kolezanki. mają mężów i wcale nie sa to pijacy, wariaci i kiepy. Normali fajni faceci, mający czas dla zon, wycieczki, przedsiębiorczy....... ja siedząc w kuchni i patrząc w kona słuchałam bicia zegara. czułam ze nie mam celu, nie mam sensu. Ufze praca była. Po pracy szłam do domu, nikt nie miał dla mnie czasu bo to dom a to dziecko, a to z męzem i z ekipa jechali na urlop...kazdy mnie odsuwał. Niepotrzebna samotnicę, która jakas musiałabyc kiepska skoro nikt jej niechciał. Sex.....jaki tam sex? udawałam ze się spotykam przelotnie z facetami a tak naprawde nie było sexu tylko palce- własne. Brakowało mi tych porozwalanych skarpet, talerzy niepomytych, wieczornych rozmów, przytulanek, weekandów na spacerach. jestem sama i siedze i mówię teraz wszystkim jak to mi jest słodko mimo iz jest mi żle i płacze do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
no cóż, gdzies sie zapodziałaś, i gdzies coś zgubiłaś. Ludzie najczęściej dobierają się w pary na studiach - co Ty wtedy robiłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka z makiem
wtedy byłam z kims 7 lat ale to było bez szns, nie kochałam go i coraz bardziej sie oddalałam.szkoda lat i potem kolejny niewypał. I tak stałam sie sama jak palec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwere
to ja ci kaszka, naprawdę współczuję, jednak nie tego że jesteś sama ale że jedynym twoim zainteresowaniem jest dom i dzieci oraz praca przy takim stosunku do życia i partner ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
No to szkoda tych 7 lat, skoro to nie była miłość :-o tak naprawdę to współczuję Ci - ale tak od serca, bo tylko przypadek mnie dzieli od takiego życia jak Ty masz. Ogólnie, nie zrozum mnie źle, to nie jest złe życie - ale do czasu, prawda ? Mi się zawsze wydawało, że będę sama jak palec, i się z tym pogodziłam, ale tak naprawdę, to nie należy się z tym godzić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka z makiem
a jestes sama? ja mam dośc budzenia się sama i jak jest weekand to na siłę dzwonie do znajomych a nóz ktos sie zlituje i mnie zaprosi na kawe. zasami sie lituja i przychodze ale zaraz sie okazuje ze musze wyjśc bo mąz umówił sie z innymi znajomymi z dziecmi i ze jada razem gdzies, albo rodzice wpadną albo znów dziecko zachorowało i jada gdzies tam..jestem sama jak palec, a nikt nie bedzie mi z litosci dotrzymywał towarzystwa. Na zabawy za stara jestem, moje znaome nie beda chodziły bo mają jak mówią dom i dzieci a ja wolny ptak. nawet jakbym sama poszła to co mam robic w sród nastolatek i studencików?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
kaszka - ja nie jestem sama, bo przez przypadek pojawiłam sie na imprezie, gdzie był też mój obecny facet - szczęście ! Inaczej byłabym sama. Ale my się już bardzo dawno poznaliśmy, właśnie na studiach. Teraz pracując, i będąc samą nie miałabym szans na poznanie kogoś :-o Mam do Ciebie takie pytanie, może głupie - a jak Twoje kontakty z rodzicami ?? Odwiedzasz ich ? Oni zawsze znajdą dla Ciebie czas. I proszę Cię, nie patrz na wszystko w czarnych barwach - masz wiele rzeczy, których zazdroszczą Ci mężate - dzieciate. Święty spokój, czas dla siebie, pieniądze dla siebie......one o tym mogą tylko pomarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka z makiem
Samej żyć cięzko, a jak strace prace? a tak mąz by nas utrzymał. Ot to powód dla którego nie ma co mi zazdroscić. Rozdzice sa żli ze jestem sama, stara panna mówia na mnie, siedze u nich i wszyscy razem oglądamy po kolei jak leci TV. Wszyscy mówi mi tata sa po slubie a ja stara baba.Tata chcial bym miała kogos , opiekuna, męza, pomocnika, partnera a tu zostałam sama jak palec bez szns na dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
Po pierwsze to nie przekreślaj swojej szansy na dom. A po drugie, to ja rozumiem, że ważne jest to zaplecze finansowe, w sensie, że to raźniej, jak tylko jedno z małżonków straci pracę. Ale Ty na razie jesteś sama, i nie powinnaś sie zastanawiać, co by było gdybyś tą pracę straciła, tylko odpowiednio się przygotowała, do (tfu., tfu) ewentualnej jej utraty. Wiem, wiem, łatwo mi mówić, ale tworząc sobie takie zabezpieczenie będziesz się na pewno lepiej czuła. Szkoda, że masz troche za mało wspierających Cię rodziców - myślałam, ze chociaz u nic znajdziesz wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez nie jestes jeszcze za stara na malzenstwo i milosc! Zreszta - na to nigd nie jest sie za starym. Czujesz sie tylko staro, bo prowadzisz takie monotonne zycie, a na dodatek mieszkasz z rodzicami! Jestes z jakiejs malej miejscowosci? Tak naprawde w wieku 30 lat nie trzeba prowadzic zycia \"starej panny\" i jest mnostwo samotnych osob! Znam mase 30-parolatkow romansujacych, prowadzacych aktywne zycie, nawiazujacych pelno znajomosci i odwlekajacych malzenstwo \"na potem\", czekajacych na odpowiednia osobe. Nie wypowiadaj sie za wszystkich, to, ze ty ciezko przezywasz swoja samotnosc, nie znaczy, ze wszyscy to odczuwaja tak samo. Zalezy co kto potrzebuje w zwiazku. Ja tez przez pewien czas bylam singielka i bardzo mi sie podobal ten stan rzeczy, postanowilam sobie, ze do 30 bede zyla tylko dla siebie, no ale stalo sie inaczej, bo zwialzalam sie z kims bardzo wyjatkowym. Uszy do gory, nie trac nadziei, nie przezylas jeszcze calego swojego zycia i wciaz masz szanse na rodzine, dziecko. Szczerze mowiac to coraz wiecej osob wiaze sie i zaklada rodziny dopiero po 30. moze powinnas sie przeprowadzic do jakiegos wiekszego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Zalezy co kto potrzebuje w zwiazku - jakie glupie zdanie, mialo byc \"zalezy co kto potrzebuje od zycia\" czy cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie szlag trafia
jak ktoś pisze, że "szlak go trafia" :/ Jaki szlak????? Górski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka z makiem
W podwarszawskich stadninach jestem znaną koneserką i smakoszką końskiego lukru🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka z makiem
ja mieszkam sama i to jest najgorsze. Nie wyobrazam sobie nawet jakbym miała mieszkac z rodzicami to juz całkowite staropanieństwo. Mając przeszło 30 lat mała szansa na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
Kaszka - nie przesadzaj, kobiety mają i po 37 i rodzą dzieci. Ja mam już 30, i na razie w planach 0 dzieci, bo twierdzę, że mam jeszcze duuuużo czasu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dertyu
blak end wajt , hehe, żyj sobie w tej błogiej nieświadomości, jak ci niedlugo stuknie 40, też to samo możesz poiwedzić, bo przecież i 45 letnie rodzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaluszek kupczyk
ale kaszka ma 30 lat i nie ma nawet faceta...mając faceta w kazdej chwili mozesz miec dziecko, a tu trzeba najpierw poznac odpowiedniego, pospotykac sie, zamieszkac, i wtedy zajść.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blak end wajt
dertyu - to moja sprawa, w tej chwili nie chcę w ogóle dzieci, i nie będę ich miała na siłę, tylko dlatego, że później nie będę mogła ich mieć. A poza tym, są 22 latki z problemami zajścia w ciążę i 30 latki - nie generalizuj :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×