Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olja

Czy samotna matka z 3 dzieci da rade sama w anglii

Polecane posty

NATALKA 1 dziękuje ci bardzo za informacje. Jak możesz to dowiedz się co z tym orzeczeniem o niepełnosprawności. Jeśli nie uznają to jak udowodnić że ma córke z zespołem downa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie wiem, co zrobic w przypadku malego dziecka, ale nigdzie nie oge znalezc informacji o przypadku takim jak Twoj - dziecko jest starsze i ma juz orzecznie, choc nie angielskie. sprobuje w tygodniu, musza przeciez byc jakies procedury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie wiem o specjalnym szkolnictwie cos, jutro sprobuje sie dowiedziec b. szczeglowo o zwykle. po przybyciu do anglii powinnas sie udac do Special Educational Needs Department, ktory to jest czescisa Educational Department (council). tam powinni Ci dostarczyc wszelkich informacji o mozliwosciach edukacyjnych i innych, zrobic Special Educational Needs Assesment (czyli cos podobnego jak u nas orzeczenia, ale berdziej w kierunku edukacyjnym). w councilu powinien byc tez Disabled Children\'s team, oni sluza dalsza pomoca - np. pomoc pracownika socjalnego (ktory to w anglii nie jest od dawania pieniedzy, ad pracy w rodzina), terapeutow itp. o zwyklej szkole sprobuje jutro. Mamo, a czy Ty mowisz po angielsku? bo to by Ci znacznie ulatwilo zycie tutaj. oni oczywiscie maja obowiazek zapewnienia CI tlumacza, ale zawsze wygodniej samemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NATALKA 1 Mój jęz. angielski jest komunikatywny, ale cały czas się ucze. Dogadać się raczej powinnam. Dziękuje bardzo za te informacje to dla mnie duża pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -kaśśśka
co masz tutaj do stracenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Odpowiem Ci prawde jedyną . Nie dasz rady. Aby otrzymac pomoc od państwa zasiłki typu child benefit, work tax credit i child tax credit z elemantem dla dziecka niepełnosprawnego musisz mieć home office i NIN. Musisz więc najpierw znaleźc pracę. To trwa, wyrobienie powyzszych ok. 2 miesięcy. Potem składanie aplikacji o child benefit. Musza Ci podac nuemr Twojego child benefit, zanim złozysz papiery na work tax credit i z elementami na dziecko. Więc child benefit najkócej 1 miesiąć, ale zacznie sie dosyłanie dokumentów do wypełnienia i następny miesiąc. Na work tax creit czekac bedziesz najkrócej 3 miesiace. Policz więc sobie. Około pół roku jesli wszystko pójdzie sprawnie. W tym czasie opłać mieszkanie, media, dojazdy do pracy, żywnośc, słodycze dla dzieci i inne. Kto bedzie sia zajmował dziecmi, kiedy Ty i Twój brat będziecie w pracy? Pozostawienie dzieci ponizej 12 lat samych w domu jest niemozliwe. Usłuzni sasiedzi doniosa i bedziesz miała komisję. Nic tu nie jest łatwo. Ciężko jest jesli jedna osoba pracuje a druga zajmuje się dziećmi, mówie o dwojgu rodzicach (partnerach). Sama nie dasz rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
A i jeszcze jedna ważna sprawa, dzieci do szkoły i ze szkoły musi odebrać osoba dorosła. To nie tak ja w Polsce, ze same się szwendają po ulicach. Dasz rade odprowdzić na 9.00 i odebrać 0 15.00 pracując? Nie jestem przeciwna Tobie, tylko zycze Ci jak najlepiej i naprawdę jesli zdecydujesz sie na ten krok, bedziesz płakać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co mam zrobić siedziec tutaj gdzie jestem sama jak palec bez zadnej pomocy, gdzie zastanawiam się czy zapłacić światło czy kupić dziecią jedzenie. Tu tez nie jest tak łatwo. Tam przynajmniej mam brata i wiem ze mi pomoze na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Nie powiedziałam Ci, ze masz nie jechać. Powiedziałam jak wide Twoja sytuację po przyjeździe tutaj. Jesteś duża, wybór nalezy do Ciebie. Jeszcze powiem ile kosztuje popołudniowa opieka dla dzieci w zwykłej szkole 5.5funta z agodzinę, owszem jest zwrot do 70%, ale dopiero jak dostaniesz work tax credit.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja powiem ci tak
jedź narazie sama, dzieci zostaw pod opieką kogoś z rodziny. Pierwsze miesiące tutaj nie sa różowe nawe dla osoby dorosłej a co dopiero dla dzieci. Powiem ci to jak to wygląda z punktu widzenia osoby, która nie ma tu zadnych znajomych, niczego załatwionego, tzn. przyjeżdza w ciemno. Kupujesz bilet, wsiadasz w samolot i lecisz. A na lotnisku pustka... To znaczy ludzie są, jest ich pełno. Ale tak naprawdę jesteś sama. Słyszysz obcy język. I czyjesz tą wewnętrzną pustkę. Tak naprawdę nie masz gdzie iść, to jest coś w rodzaju bezdomności, ale nawet gorzej, bo tu wszystko jest w obcym języku. Wszystko nowego, nie wiesz gdzie iść. Zaczynasz szukać, a czas leci, zbliża sie noc, a ty nie masz gdzie spać. Szukasz hostelu i patrzysz jakie ceny, a ty złotówki zamieniłaś na funty, więc drogo, no ale gdzieś musisz spać. Jesteś zmęczona, nie masz z kim pogadać. śpisz w hotelu z obcymi ludźmi. Na drugi dzień wstajesz i wędrówka. Szukanie miejsca do zamieszkania, to często tez droga prze mękę, bo wymagają referencji z poprzedniego miejsca zamieszkania ( często też innych rzeczy), które było w Polsce. Czasami spotkasz Polaków i mieszkasz z nimi kątem w pokoju. A wynajęcie własnego mieszkania jest za drogie na pierwsze miesiące, gdy jeszcze nie masz pracy, a funty masz ze złotwóek zamienionych w Polsce. Praca, z nią teraz nie jest tez tak szybko. Szukasz jej, składasz cv, ale wszędzie musisz czekać, minimum 2 tygodnie, po przekroczeniu terminu zamkniecia odbywa się interview, często też wymagają referencji. Anglicy sie nie śpieszą, a funty topnieją, bo musisz jakos żyć. Gdy znajdziesz pracę, to okazuje sie, że jdna praca to za mało, musisz szukać coś dodatkowego, żeby sie utrzymać. No i założenie konta w banku, często gdy pracodawca lub jakiś Polak ci nie pomoże to jest to sprawa trudna, bo banki wymagają potwierdzenia twojego adresu, którego jeszcze nie masz, czasami jest to błędne koło, w którym się kręcisz. Jest bardzo trudno z poczatku, ale nie możliwe żeby tego nie przeskoczyć, ale nie przyjeżdżaj z dziećmi. To co pisałam teraz może wydawać ci sie niezrozumiałe, ale ci co przyjechali tutaj tak jak ja w ciemno, bez znajomosci wiedza o czym pisze. Dla dorosłej osoby to jest trudne i zminia nas raz na zawsze. A dla dzieci to będzie jeszcze trudniejsze, bo beda widziały jak ty próbujesz ukryć czasami bezradną rozpacz, bo często zpoczatku są takie sytuacje. Jak chcesz wyjechac to wyjedź, ale bez dzieci. Jak to sie mówi ustaw sie w UK i dopiero wtedy ściągnij do siebie dzieci. Wiele osób tak robi. Mam znajomą, która wyjechała z mężem do UK zostawiając pod opieką swojej mamy kilku miesięczne dziecko. Mąż w Polsce starcił pracę, ona nie pracowała, bez szans na pracę w Polsce, bo małe dziecko ( w UK o to nikt nie pyta kobiety). Znależli pracę, ułozyli sprawy w UK i przywieźli dziecko. Wiem jaka rozpacz to dla niej była, ale gdyby tak nie zrobili to pewnie w niedługim czasie byliby i tak eksmitowani z mieszkania. A ich rodzice tez nie są bogaci, mają małe mieszkania i też ledwo wiążą koniec z końcem. Teraz sami mogą im pomóc. Nie jest łatwo. Polska zmusza nas do strasznych wyborów. Ale musimy sie ratować. Ty, gdy przeskoczysz te pierwsze trudności, będziesz tu twarda i znjadziesz pracę, to tutaj będziesz miała z dziećmi normalną egzystencję, dasz radę sie utrzymać, tj ja z moim synkiem 12 letnim. Oczywiście nie będziesz miała luksusów, bo masz 3 dzieci i z pewnością będziesz musiała dużo pracować. Ale czy w Polsce tak nie jest. Jaką los czeka matki ztrójką dzieci w Polsce? Zyczę powodzenia, ze względu na dzieci musisz być twarda, no i szukaj oparcia w ludziach i w Polsce i w UK. Wielu ludzi jest parszywych i od takich uciekaj, ale wielu tez ludzi jest co ci pomogą, tylko pytaj i rozmawiaj z każdym. Spróbuj tez jakoś dogadac się z ojcem/ ojcami dzieci, lub ich rodzinami, bo przecież dzieci nie wzięły sie z powietrza. Może to oni z poczatku zaopiekują się twoimi dziećmi, gdy tu będziesz walczyć w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadąc tam nie mam nic do stacenia, zawsze moge wrócic do Polski i dalej klepac biede. Wyjazd i tak planuje dopiero jak skonczy sie rok szkolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym jest najwiekszy problem ze nie mam z kim zostawic dzieci. Ich ojciec ma nowa rodzine i nowe zycie. Ja nie mam nikogo, ani rodziców ani rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja powiem ci tak
Ty nie masz nic do stracenia, ale twoje dzieci tak. Ty możesz mieszkać kąt u kogoś, możesz nie jeść, możesz znieść chłód ( pogoda w UK jest często okropna), ale czy twoje dzieci to wytrzymają? Czy ty wytrzymasz ich ciągłe, mamo zimno mi jest, głodna jestem, spac mi się chce? A ty nie masz jeszcze załatwionego mieszkania, nie masz pracy, a bez pracy za funty tu wszystko jest drogie i pieniądze szybko sie kończą. Wierz mi dla ciebie jako dorosłej bedzie to ekstremalne przezycie, ale z dziećmi. Popatrz na romskie kobiety, które siedzą na kartonach w Polsce ze swoimi dziećmi. Jeżeli z nimi tu przyjedziesz bez jakiegokolwiek oparcia w kimkolwiek tutaj to tak skończysz. To nie sa tylko moje demony, tylko taka jest rzeczywistość. A tutaj jest okrutniejsza, bo w obcym języku. Co z tego, że ojciec dzieci ma nową rodzinę, on tez za nie odpowiada. Przyjemnie mu się je robiło? Pogadaj z nim, nich sie zajmie nimi przez parę miesięcy, ty w tym czasie się ustawisz w UK, a potem je zabierzesz od niego i bedzie miał was z głowy. Powiedz mu jak nie to będziesz zawsze mu wisieć z dziećmi na karku. Kobieto nie daj sie zbyć, że ma nowa rodzinę, to sa też jego dzieci, i ma zasrany obowiązek być odpowiedzialnym za nie. Co innego gdybyś była wdową. No ale wtedy jest tez jeszcze rodzina męża. Kobieto z nimi tez musisz być twarda. Jak chcesz być twarda w UK, jak z własnym byłym mężem nie umiesz sobie dac rady. Masz trójkę dzieci, musi ci pomóc. Ja na twoim miejscu poporstu skopałabym mu jaja tak, że już więcej dzieci by miec nie mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7 lat za mną
Ja cię nie chcę martwić Olja ,ale Andyola ma w 100% rację będzie bardzo cieżko a nm dostaniesz jakąś pomoć upłynie ok .6 miesięcy. Wiem jak trudno żyje sie parom które mają dzieci,ponieważ prowadzę takie mini przedszkole w domu....a ty będziesz sama do tego jak zaczniesz sie starac a jakąś pomoc to nie może być tak że ty będziesz mieszkać w jednym pokoju z dziećmi a w całym domu jeszcze kilka osób,..to nie przejdzie . A cały dom wynająć to będzie dla ciebie fortuna zwłaszcza jak dopiero będziesz zaczynać życie tutaj .Ale mimo wszystko życzę ci powodzenia bo albo jesteś bardzo odważna albo po prostu g... bądz ktoś nagadał cigłupot o raju w angli a ty w to wierzysz. Raj to tu był ale kilka lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem juz jak jest ze szkola - zapisuje sie dzeicko bezposrednio w niej, nie jest narzucona z gory - mozna sobie wybrac jaka sie chce. a w councilu poprosic o liste najblizszych szkol. musze sie za to, niestety, zgodzic z przedmowczyniami - wszystkie te formalnosci potrwaja dosc dlugo. zeby wystapic o insurance number trzebalegalnie pracowac, albo przynajmniej udowodnic, ze sie aktywnie szuka pracy (czyli miec minimum dwa zaproszenia na rozmowe kwalifikacyjna). i potwierdzenie adresu - rachunek na Twoje nazwisko (co trwa) albo angielskie prawo jazdy (wymieniaja polskie bez problemu, ale to kosztuje). na numer tez sie czeka troche, a bez niego nie mozna sie starac o zasilki. rejestracja w home office (obowiazkowa po znalezieniu pracy) to kolejne 70 funtow. dzieci do szkoly musi obowiazkowo odprowadzac i przyprowadzac osoba dorosla - szkola zaczyna sie o 9, 9.15, konczy w okolicach 3, 3.15 (zalezy od szkoly). w bardzu niewielu szkolach istnieja tzw. brekfast club, czy kluby popoludniowe, sa tez one platne (przynajmniej te poranne). u mnei w szkole np. bedzie rano klub od 7.45, a po poludniu juz klub jest najwyzej raz w tygodniu, takie kolko zainteresowania bardziej i sa limity miejsc i wieku. no i faktycznie wynajecie domu to olbrzymie pieniadze, a tudno mieszkac w czworo w jednym pokoju. to tak odnosnie tego co jest trudniejsze niz zalatwienie szkoly dla dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaamyyyk
Jeśli brat Ci pomoże i znasz angielski przynajmniej w stopniu komunikatywnym to spróbuj. Kiedy przyjedziesz znajdź polską parafię. Bardzo często przy polskich kościołach są organizacje, które pomagają w załatwieniu najpotrzebniejszych spraw, o których możesz nie wiedzieć. Np. samotnej matce z dziećmi przysługuje mieszkanie z urzędu miasta. Czynsz za takie mieszkanie średnio wynosi ok 150 funtów miesięcznie, przy czym koszt normalnego mieszkania to 400 funtów. Możesz starać się o nie z bratem jako pełna rodzina i z uwagi na dzieci możesz je dostać nawet po dwóch miesiącach. Ponadto nie rezygnuj z zasiłków skoro Ci przysługują bo są bardzo wysokie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaamyyyk
Jeszcze jedno. Wyjazd do Angli "jak się skończy rok szkolny" czyli w okresie, kiedy zjeżdżają się studenci z całego świata to najgorszy moment na szukanie pracy.Ja tak zrobiłam i parcę znalazłam dopiero w październiku i co się okazuje to najlepszy miesiąc. Tłumy studentów wracają do domów i zwalniają się miejsca pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Polska parafia nie pomoże we wszystkim, nie da pieniedzy na zycie na pół roku, nie zaopiekuje sie rodziną codziennie. A poza tym chyba nikt nie zwrócił uwagi na wiek dzieci i na to, ze dziewczynka ma zespół downa. Jak sobie wyobrazasz jej życie w obcym swiecie, gdzie nie rozumie co sie dookoła niej dzieje, co mówia ludzie. Jesteście pewni, ze przełamie barierę językową? Znam problem dzieci z zespołem downa, trzeba je kochać i dawać im poczucie bezpieczeństwa a takze myśleć o ich przyszłości. Czy ktokolwiek z Was dający dziewczynie nadzieję na lepsze zycie w UK, bierze odpowiedzialnośc za swoje słowa? Pomożecie jej jak bedzie w biedzie, załamana? Zastanówcie się. A Tobie powiem jedno, bez 1000funtów minimum na miesiąc zabezpieczenia, zanim dostaniesz pracę a potem zasiłki, nie uda Ci się. Wierze, ze jest Ci źle, ale w Uk moze być gorzej, to obca ziemia. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Koszt mieszkania councilowskiego ok. 220 funtów do tego 130 funtów tax. Koszt wynajęcia ok. 700 funtów + taki sam tax. Dostaniesz zasiłki z Inland revenue, nie dostaniesz dofinansowania do wynajetego mieszkania. A czekanie na mieszkanie councilowskie to tez długi czas, zalezy od rejonu, słyszłam nawet o okresach paroletnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ponownie. Czytam te wasze odpowiedzi i wiem ze macie racje w pewnym stopniu. Ale chce wam powiedziec ze nie jade tam w ciemno. Brat ma to szczescie ze zarabia dosyc dobrze i jest w stanie przez pierwsze pol roku utarzymac nas wszystkich. A jadąc tam tez nie jade bez grosz przy duszy. Do tego wyjazdu przygotowuje sie juz od dluzszego czasu. Moze jednak warto sprobowac. A co do moich dzieci mysle ze dadza sobie rade w nowym otoczeniu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llara
mieszkam w uk od ponad roku otrzymuje wraz z partnerem zasilki na 2 dzieci.nie dlugo sie rozstajemy i zaczne szukac pomocy gdzie sie da.mam nadzieje ze sie uda gdyz nie moliwe byloby gdyby mi nie pomogli.jesli ktos ma jakies pytania na temat zasilkow chetnie udziele pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llara
do olji..ja ci powiem ze napewno dasz rade.pomoc na dziecko niepelnosprawne tez istnieje i nie sa to grosze!!!!jesli chcesz moge ci pomoc.wiem pare ciekawych rzeczy.i jeszcze raz powtarzam:dasz rade!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llara
wiesz co olja wez mi podaj meila albo nr gadu to se pogadamy bez tych wszystkich pesymistow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z jajami
ciekawe , jak sobie dala rade olja ? po takim czasie albo jest ustawiona w u.k. albo " cieszy" oko zawistnych ludzi siedzac w polsce z dziecmi jedzac kartony, osobiscie mam nadzieje, ze jej sie udalo i zazdrosnicy beda mieli z tego powodu dluuuuuuuugo trwajace rozwolnienie.... ILJA , trzym sie !!!!!! jestem z toba,serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molly73
zycze ci powodzenia ja przerwalam dziecia nauke w polsce i nie mialy problemu w szkole i z rowiesnikami tutaj nie mozna nikogo dyskryminowac wiec o szkole sie nie martw .ja juz mieszkam 7 lat i moj syn oprocz angielskiego uczyl sie jeszcze hiszpanskiego i francuskiego a tez jestem mama 3 dzieci i zadne jakos nie placze za polska jak sa wakacje to polecimy .Wiec nie sluchaj jak ktos ci na starcie pisze ze to nonses .....trzeba tylko chciec :)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to temat sprzed 4 lat :D
dokladnie z 16.01.2007. Mysle ze autorka podjela juz jakas decyzje w tym czasie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×