Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka

alkoholizm wśród kobiet

Polecane posty

Gość monika75
Dziewczyny jeżeli macie po 20-ścia lat i ne chowacie alkoholu po szafach z ubraniami, nie myślicie co zrobić jutro żeby na wódę starczyło... to po prostu dajcie sobie spokoj musicie zobaczyć czy kolejny dzień przeżyty byzalkoholu będzie ok. Jeżeli nie będzie tzn że JEST PROBLEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kagor
ja juz wiem, że jest problem, skłonności mam po ojcu, a chowac butelek nie muszę bo mieszkam sama, chlam dzien w dzien i co najgorsze-dobrze mi z tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika75
dO: JEDNA Z NAS MASZ CAŁKOWITĄ RACJĘ: chciałabym jakoś spiknąć się z Tobą bez forum.. Daj znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika75
Do:Kagor. Mi też z tym fajnie , po prostu tak samo jak lubię palić tak samo lubię pić... Po rpostu muszszę przestać dla dzieci i męża bo jak nie to inaczej wszystko stracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika75
zobacz co Ty maszdo stracenia i staraj się to ocalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika75
Kobiety! Mieszkanie z alkoholikiem nie znaczy byciem nim. Może poprostu może jesteś osobą współuzależnioną i ciężko przeżywasz swoje problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kagor
ja nie mam nic do stracenia, nie mam praktycznie rodziny, wywalili mnie ze studiów, z facetem jestem krótko i chyba mnie nie kocha... ale wiem, że to się moze zmienić, dlatego jeszcze nie postawiłam na sobie krzyżyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodze na terapię dla kobiet współuzależnionych, i powiem ci że duzo wiem o alkoholiźmie, jeśli ty też chodzisz na terapię i na mittingi to na pewno będziesz uczyła się jak radzić sobie z głodem alkoholowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIEM CZY
nia jestem..jak sie zastanowie to od ponad roku kiedy przychodzi wieczor otwieram szampanika lub winko czerwone..mieszkam z siostra maz za granica i tak spedzamy wieczory..W tygodniu jest moze jeden dwa dni kiedy nie pije a raczej nie sacze alkoholu przed spaniem.. nie mam wtedy problemu ze spaniem ale wieczoru juz bez lamki lub trzech winka sobie nie wyobrazam..tu nawet nie chodzi o to bys cos poczuc jakiegos szmerka ale milej tak samote noce sie spedza..czy mam problem hmm nie wiem ..ale tak jest mi tak dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataka
Wieczorami siadałam do kompa, wódka, zeby szybciej odpłynąć i tyle. MAsakra. Duzo pisałam, bo miałam matchnienie i w ogóle... Na drugi dzien sama sie wstydzilam co czytam. Wszystkie najgorsze rzeczy jakie mnie spotkały w życiu zawdzieczam sobie. ZAwsze po pijaku..NAd ranem nie mogłam spać, moralniak, kac, wyrzuty sumienia...zimny pot. Moc postanowień - do kolejnego wieczoru... straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
monika, jesli chcesz to podaj jakis aders e-mail to sie z Toba skontaktuje, wiesz ja mam terazrozne problemy, ktore przyslonily mi mysli o piciu, teraz uwazam, ze to, co sie dzieje w moim zyciu obecnie jest wazniejsze, w tej chwili w ogole nie mysle o piciu, moze tak trzeba, myslec o innych rzeczach, wtedy czas szybko mija i nie mysli sie o piciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
jeszcze jedno - ktos tu stweirdzil, ze przegralysmy zycie, gowno prawda, zycie przed nami, mamy doswiadczenia, ale zyjemy i chcemy zyc, to wane, niech nikt mi tu nie pisze, ze przegralam zycie, przeciwnie wiele zrozumialam dzieki swojej chorobie, odkrylam nowe wartosci i rozpoczynam zycie na nowo, jest jeszcze piekniejsze niz wczesniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaasssa
Cześć.Ciesze sie,ze trafiłam na taki temat. Nie pije rok i 3 miesiące.Mam jednak wrarzenie ,że jest mi teraz ciężej niż wcześniej.Nie umiem znależć w sobie energii na każy kolejny dzień... Dodam .że jestem po leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
ja tez sie tego boje, nie pije dokladnie od 5 miesiecy, boje sie ze wroce do tego, mam lek, ktory cale zycie bedzie we mnie zyl, to jest cena jaka bede musiala zaplacic za swoj nalog, ten lek, ze sie do tego wroci, ze czlowiek sie zlamie i nie wytrzyma jest najgorszy dziewczyny, trzymajmy sie razem, wspierajmy sie, prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaasssa
Tak,takie wpisanie sie co jakiś czas w złych momentach naprawde może pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
wlasnie na to licze, ze tu tez mozna bedzie znalezc wsparcie, wpisuja sie osoby, ktore wlacza z podobnym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kagor ---> pije codziennie i jest mi z tym dobrze... do stracenia tez nie ma wiele, wprawdzie mam meza ale nie mieszkamy razem i nasze malzenstwo jest jedna wielka paranoja!! ale on ciagle twierdzi, ze kocha mnie nad zycie... :o ataka ----> dokladnie, jak rano przeczytam co splodzilam w nocy to az sie boje kolejne posty otwierac :o wszystkie glupoty, ktore w zyciu popelnilam to po pijaku oczywiscie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ataka
U mnie sie zaczeło jak mama chorowała, była bardzo chora, musiałąm jej robic zastrzyki z morfiny, nie dawałm rady, czesto budziałam sie i nie miałam pojecia czy to noc, czy dzieńi zaczełam sie wspomagac alkiem, nie dawałam rady psychicznie i fizycznie. jak umarła zostałam sama w pustym domu. bez kontroli. potem wpadłam w depresje. leczylam sie pół roku. miałam chłopaka, popijalismy razem, nie był dobrym człowiekiem, bił mnie. zawaliłam studia. Jakos sie potem podnioslam, wróciłam na uczelnie i poznałam swojego obecnego męża, zaszłam w ciąże, wzielismy slub, skończyłąm studia. właściwie nie mam powodów, zeby pic, ale czasem po prostu MUSZE. CHyba mi tak zostało. Ja do tej pory wierze, choć pewnie sobie wmawiam, ze mam nad tym kontrole. .. głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna kobieta
nie wiem czy jestem czy nie.. niby nie muszę pic codziennie, umiem powiedzieć dość, ale... nie wyobrażam sobie bym na imprezie miala nie pić. Albo bym miała wypic tylko 1 piwo. Po 3-m raczej kończę, ale czasem na wiekszych imprezach zdarza sie, że jeszcze jedno kupuję. Nie moge sobie wtedy kupić soku tylko muszę piwo. Kupowanie soku uważam za stracone pieniądze... I chyba robię sie agresywna, tzn głośniej mówię. Nie drę się na nikogo ale po prostu głosniej mówię. Nie wyobrażam sobie bym nie mogła pic alkoholu w ogóle, tak jakbym nie mogła palić papierosow czy jeść słodyczy. Co zrobić by nie przekroczyć tej cienkiej linii?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
nie wiem czy jestes alkoholiczka czy nie, ale na pewno musisz uwazac, ale jesli czujesz ze powinnas uwazac to jest juz jakis sygnal dla Ciebie, jesli bedziesz uwazac to nie powinnas przekroczyc linii, ale czesto ja przekraczamy nawet sami nie wiemy kiedy, mnie sie zawsze wydawalo, ze moge to kontrolowac, nawet nie musialam pic codziennie, glownie w weekendy (choc byl czas, ze pilam niemalze codziennie i nic mnie nie obchodzilo, pozniej juz tylko w weekendy) i ze bede mogla przestac kiedy sama zechce, ale to nie bylo takie proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna kobieta
wlaśnie.. boję się, że nie zauważę tej granicy. że ją niespostrzeżenie przekroczę... Tak jak teraz jest dobrze, ale jeden nieuważny krok i .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
po prostu musisz uwazac, nie ma co sie zadreczac na przod, ale prosze uwazaj, bo pozniej bedzie Ci ciezko, to takie zgubne a sama jak jestes i np cos w domu robisz to sobie nie popijasz czasem, tylko na imprezach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna kobieta
też mi się zdarza. Jak długo nie jestem na jakims spotkaniu w knajpie (długo tzn tylko tydzień.. ) to sobie kupuje i piję piwko lub dwa. Na tzw samotne wieczory.... tzn nie jest jeszcze tak, ze np w weekend muszę choćby sama (choć kiedyś tak miałam) Czasem mnie nachodzi smak na alkohol..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z nas
widze, ze topik upada, a mial nam pomoc podnosze i mam nadzieje, ze u Was wszystko w porzadku, Monika odezwij sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswie
jestescie? piszcie, topik pada..:( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×