Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reset

zatrzymałam się w swoim życiu w miejscu a nawet się uwsteczniam...

Polecane posty

Gość reset

czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety tak
🖐️ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reset29
a wy dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm ja mam 29 lat prace te sama od 3 lat raczej kiepsko płatną, moj facet wyjechał za granicę widuje go jeden dzien w miesiacu bo 2 poswieca rodzinie - co nie wpływa budujaco i rozwijajaco, jestemy razem 2 lata , nie mamy planow, kiedys umielismy o nas rozmawiac , teraz juz nie , albo sie kłocimy albo \"popychamy\" pierdoły, nie mam planow, zadnej przyszłosci, zyje z dnia na dzien, nie mam powodow do radosci, podjełam decyzje o rozstaniu, bo mam dosc tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres
mam to samo :( szlak by to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm potrzebuje ciepła, wsparcia, bliskosci nie smsow szkalnego monitora, a co lepsze kazdy ma z nas ułozone zycie zawodowe i zadne nie podejmie rezygnacji z niego, minelismy sie w swoich dazenach, a myslałam ze to ten ostatni i jedyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres
ty nie podjelas decyzji o rezygnacji ze swojego zycia zawodowego- ja niestety tak...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja podjełam decyzje o rezygnacji z cycia uczuciowego po 2 latach bycia razem , jego zmieniłą praca, nas jego wyjazd kt trwa juz 9 miesiecy w takim układzie, nie wiem jednak czy znajde tyle siły by wytrwac w swoim postepowaniu, za duze plany z nim wiazałam na pewno kiedys, ech nie wiem co było lepsze nie poznac go w ogole czy zeby ta praca sie nie pojawiła, ambicje utrudniają zycie, a nasza sytuacja materialna nigdy nie była najgorsza. a Ty gdziepracowałąs i czemu to zrobiłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym sie zakochac, szybko i bezbolesnie przezyc to rozstanie, chciałabym poczuc \" motylki\" i pochodzic w chmurach:( chciałabym kochac i byc kochaną i zeby ta osoba była przy mnie, nie wybrala dobr materialnych ponad wszytsko :( sa wazniejsze bardziejnamacalne wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JEST STRASZNE
ja natomiast nie mam pracy a jak juz cos załapę to na umowy z pup a w tym roku będę miec juz 27lat koszmar...nie ma pracy z partnerem tez srednio choc jestesmy prawie 8lat.... . Straciłam wiarę w siebie choć mam lic. administracji pare kursów i jeszcze dokształcam się na rocznym studium to czuję się jak debil że nic nie potrafie robić i kto by mnie miał przyjąć do pracy chyba że sprzątać. LUDZIE PO CO JA W OGÓLE ZYJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres
dlaczego...??? z milosci, poniewaz nie chcialam rozlaki, nie chcialam malzenstwa na odlaglosc...maz dostal super oferte pracy za granica, nie chcialam zostac sama, balam sie ze nasze malzenstwo sie rozpadnie...wyjechalam z nim... porzucilam prace (salon kosmetyczny) i tu musze zaczac od zera.... nie znam jezyka na tyle by moc pracowac w swoim zawodzie...ucze sie ale coraz czesciej watpie w to, ze to ma sens ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 lat razem ? w małzenstwie czy wolny zwiazek macie chociaz plany jestes sczesliwa? tak kiepsko tynek wyglada w Twoim miesice jezeli chodzi o pracę??? czy jestes tak wybredna i nie interesuja Cie niektóre oferty??? regre swidze tu wiele podobienstw, on tez wyszedł do mnei z propozycja wyjechania z nim, on ma legalna prace po swoich studiach, lekka i przyjemna a poza tym bardzo dobrze płatna, ja hmm mam srednio płatna, mam tu znajomych, 3 lata wbiurze w kt sie dogaduje a sa układy układziki robie uprawnienia, chodze na kurs niemieckiego, a czuje sie samotna bo on tam ja tu, nie daje sobie rady, nie rzuce swojej pracy by sie uwsteczniac albo siedziec tam na jego garnuszku z pilotem w reku jako kura domowa, albo znalezc sobie prace nieodpowiadajaca moim ambicja, moim studiom, czyli sprzatanie, moze opieka nad starsza osoba, jagody nie wiem, on by takiej pracy nie podjał, nie zrezygnował by ze swoich marzen, nie znam owego jezyka, a on teraz jest tam pozniej moze miec kontrakt gdzie indziej. Ja tez nie chciałam rozłaki , przezylam w niej 9 mesiecymasakra wiele bolu , łez, smutkow, jak bylismy razem było oki ale juz nie cudownie, zostal nawet chrzestnym mojego brata synka, ale to tylko papier nic nie znaczy. Obiecywał ze jeszcze tylko ta umowa niebawem siekonczy a jednak... nie umie on powiedzien NIE, a mowi ze mnie kocha, smiech na sali, miłosc z kontaktem raz w miesiacu? bliskosc? nie mamy planow, kiedys rozmawialismy o zareczynach mialy byc w grudniu pojawił sie kryzys teraz o tym nie rozmawiamy nie myslimy o slubie dlaszym wspolnym rozwoju, nic. Co mam robic? postanowiłam odejsc mimo ze kocham go , moze juz nie tak zazarcie ale nie jest mi obojetny. A Ty w jakim panstwie jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres
mieszkam w Irlandii, jestem wlasnie jak to napisalas "kura domowa" z tym, ze nie z pilotem w rece a ze slownikiem, jestem tu 5miesiecy, maz ma prace oczywiscie w swoim zawodzie, platna na tyle dobrze ze ja nie musze pracowac jako sprzataczka czy kelnerka w sumie... nie musze wcale problem, ze ja chce!!!! nie po to konczylam szkole, robilam kursy i certyfikaty, caly czas sie doksztalcalam zeby zostac "housewife" :( jednak zeby dostac prace w swoim zawodzie musze miec biegly angielski i tu juz zaczynaja sie schody....czasami mysle, ze ten wyjazd byl najgorsza pomylka w moim zyciu :( ale kocham meza, uklada nam sie b.dobrze, nie wiem co by bylo z nami gdyby wyjechal sam...i to mnie tu trzyma - milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JEST STRASZNE
rynek jest jaki jest nie jest to duza miejscowośc więc niezbyt tych ofert jest a o wyprowadzeniu nie ma mowy bo za co. Ja poprostu nie wierzę w siebie to jest główny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JEST STRASZNE
8 lat wolny związek kiedys plany mielismy nawet jeszcze rok temu teraz jakoś nie chcę nawet mysleć o tych planach bycia razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaz tyle ze sie kochacie, a ile jestescie po slubie??? u nas uczucie przegrała z materializmem i jego pracą, ja przestałam sieodzywac on jeszczeprobuje ciezko mi cholernie, on mysli ze jeszcze sie ułozy, ja juz postawiłam kropkę nad i. Z naszej sytuacji niema juz wyjscia a na pewno nie ma dobrego wyjsca, bo byc razem to przebywac ze sobą, zyc ze soba a nie obok siebie, takiego zycia nie akceptuje, a miało byc tak pieknie. Trzymaj sie głowa do gory, poradzisz sobie, na pewno sa jakies kursy dla obcokrajowców, i masz kochajacego meza kt dazysz uczuciem, jestescie ze soba i macie siebie , ja znow jestem sama i nei wiem jak zaczac. Mam 29 lat moja mama juzmiala 2 dzieci? a co ja mam nic:( moje serce przestaje byc, boje sie miłosci, jak pokochac gdzie szukac uczucia by było odwzajemnione, nie zalezy mi naprzygodpwy sexie potrzebuje zrozumienia wsparcia, wspolnego zasypiania czesciej niz 1 w miesiacu. Podziwiam pary kt tak trwają. Powodzenia:) a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooojjjj ja tez
"chciałabym sie zakochac, szybko i bezbolesnie przezyc to rozstanie, chciałabym poczuc " motylki" i pochodzic w chmurach chciałabym kochac i byc kochaną i zeby ta osoba była przy mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest straszne ja tez nie umiem myslec o nas, naszych planach, tak jakby ich nie było, a jeszcze tak niedawno zareczyny.. hm moze dobrze ze tak sie nei stało, zawsze to tylko rozsstanei a nie porzucenie. Kiedys lezelismy zartowalismy o dzieciach ile ich bedzie akieimiona , i w ogole ogolne plany ktore neimaja racjibytu. STOJE W MIEJSCU OD DŁUZSZEGO CZASU. On sie rozwija, ja zostałam tu mam czekac i wariowac z tej samotnosci. Z praca wiem jak jest przewaznie bierze sie taka jaka daja, bez wybierania, moze przez ta migracje pracodawca bardziej doceni pracownikow i bedzie łatwiej, w koncu najlepsi wyjezdzaja, ktos musi pracowac w kraju. Oj ja tez... ech to chciałabym ale wpierw musze zapomniec o nim, bo inaczej nei odbije sie od tego dna i marazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO JEST STRASZNE
szczerze mówiąc to zastanawiam sie czy juz w depresję nie wpadłam nie mam juz zadnego celu nic mnie nie interesuje, czuję się bardzo stara i że nic mnie juz dobrego nie spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×