Czy znajomość więcej niż 3 jęz obcych się przydaje czy to już tylko hobby?

hobby ktore sie przydaje :P

chyba jednak nie jest to az tak cenne skoro prawie nikt sie nie uczy tylu?

i jest to bardzo przydatne,duzo podrozuje

a w pracy sie to bardzo przydaje czy nie koniecznie?

no wlasnie

wysylaja na delegacje zagraniczne albo miedzynarodowe chocby w ciechocinku gdy czesto uczestniczych w sympozjach gdy jestes tlumaczem gdy jestes naukowcem w miedzynarodowym instytucie ale jako kasjerka w hipermarkecie czy kosmetyczka to chyba tylko polski i angielski (podstawy)

poza tym...chyba wszystko co umiesz, potrafisz może się kiedyś przydać

no wlasnie po pierwsze jakie jezyki wiec wg was sa cenne no a co do tej kosmetyczki czy kasjerki, czy to nie ejst tak, ze jak sie zna jezyki to ma sie wieksze szanse na lepszą pracę? przynajmniej tak rodzice mówią swoim dzieciom zachęcając je do nauki języków

no dobra ale widze ze ogolnie jestescie zdania ze lepiej jezyki obce znac niz nie znac a moze jest ktos innego zdania:)?

o angielskim nie mówię, bo to oczywiste jako drugi język polecałabym inny popularny typu francuski niemiecki, hiszapański a jako trzeci rosyjski albo jakiś mało popularny typu węgierski sam fakt znajomości nawet 100 języków nie pomoże znaleźć ci super pracy

pisze o kasjerkach i kosmetyczkach, bo Polska to nie dzicz ani busz i turysci z zagranicy tez kupuja albo upiekszaja sie w gabinetach kosmetycznych itd. w szwecji nawet kierowca autobusu miejskiego potrafi wykrztusic z siebie slowa w jezyku angielskim....

bo , poza tym co się opłaca a co nie, znajomość drugiego języka jest jak ..drugie życie (jak w grach komputerowych) trzeciego jak trzecie, itd....

wiadomo, że wszystkiego się w życiu nie "spróbuje" , ale dzieki językom można "spróbować" więcej