jak ja nie cierpie takich ludzi/

kurde....chodze do klasy x ...w kalsie sa 4 dziewczyny i 18 chlopakow...zrombane...choc nie zawsze;p ...ja kumpluje sie z jedna poniewaz te 2 inne sa takie ze koleguja sie z soba i koniec... ta moja "kumpela" nazywa sie...nazwyjmy ja Kasia... koleguje sie ze man tyko dla ocen jest okropna... odgala odemnie na spr. i wszystkim a potem chwali sie jaka to ona jest madra i wogole zbiera oceny...:/...czasami chcialabym jej wygarnąć...ale nie mam z kim sie kumplowac...:/...w dodatku ona nie ma wlasnego zdania...zawsze mowi to co ja...ja cos mowie a ona naraz to samo i to nie zdarzylo sie raz tylko zawsze!!! to jest okropne...wkurza mnie ta chora sytuacja...sorki ze wam tow syztsko pisze i glowe zawracam ale musze to komus powiedziec...:/

boli mnie glowa bo mnie sasiad uderzyl ziemniakiem w glowe.

Pewnie jak przeczytał Twój post,to mu te ziemniaki same z piwnicy wyszły, więc nie dziwne :P

zakoleguj się z chłopakami , jest wiekszy wybór

racja i nadzieja bedzie ze mnie ktorys zekce.

:-D

wtedy wszystkie beda ci zazdrosciły :P z facetami czesto lepiej sie dogadzasz niz z j=niejedna panienka. wiem cos o tym :)

tamten to podszywacz!!! ja napisalam tylko to pierwsze! no tak...ale 3 lata kumpolwac sie tlyko z ch,lopakami...chcialabym miec normalna koleznake...a nie ja...

juz mnie od tego kumplowania dupa boli.

Tak naprawdę to "twoja koleżanka" ma problem. Widocznie nie jest dowartościowana, kosztem ciebie dowartościowuje siebie i na siłę próbuje na siebie zwrócić uwagę. Być może jest to pewnego rodzaju wołaniem o pomoc:" Dostrzeżcie mnie, ja też coś potrafię, ja też tutaj jestem!", itp. A próbowałaś z nią na ten temat porozmawiać? Oczywiście nie w taki sposób, żecały czas będziesz ją krytykowała, wyzywała, ale na spokojnie? A może ty jesteś jej pewnego rodzaju autorytetem, któremu za wszelką cenę próbuje dorównać?

tylko ze ona przy okazji tez mnie wysmiwa jak jest okazja oczywiscie potem mowi ojj to tylko zarty przeciez jestesmy przyjaciolkami.....to zalosne

Tak więc widzisz, że to ona ma problem. Takie zachowania są typowe dla dzieci alkoholików - syndrom maskotki. Nie wiem ,jak to jest z twoją koleżanką, ale wydaje mi się, że ona ma poważne problemy, być może w domu...

wg mnie to w domu jakis wielkich problemow nie ma...moze poza biadom...jest ich w domu 7 a maja 3 pokoje = kuchnia i lazienka...oczywisie ona udaje gokos inengo zawsze mi mowi ile to nie ma kasy itp a ja dobrze znam prawde...denerwuje mnie to ...jej zachowanie...

Więc tu prawdopodobnie tkwi problem - jest biedna i za wszelką cenę chce o tym zapomnieć.

byc moze...ale jak zrobic by przestala sie tak zachowywac...uwierz mozna to wytrzymac tydzien ...najwyzej 2...ale nie ponad poltorej roku...:/...to jest okropne nie chce tak zyc...

Zmień klasę. Ludzi nie zmienisz.

no wlasnie jej nie jestem w stanie juz chyba zmienic...gadalam z mama ...powiedziala ze pojdzie i mnie przepisze bo to chora sytuacj tak meczyc sie z \"swoja klasa\"...wszyscy zawsze wspominaja te czasy...szkola,znajomi... niby spoko ale...no wlasnie ja mam moje ALE ...tylko ze dyrektor nie chce sie zgodzic...:/ ...powiedzial ze jeszcze rok wytrzymam bo wkoncu 2 lata niecale wytrzymalam...

powiedzial ze w czasie 2 klasy juz mnie nie przepisze...no a jak chce sie do 3 przepisac to rok wytrzymam...lol...to jest walniete;/

wogole ten dyrektor chyba tez ma nie pokolei w glowie...zrobil dwie klasy - w mojej wiecie ile jest dziewczyn a ile chl. a w tej innej jest natomiast chyba z 5 chl. a reszta to dziewczyny...walniete co nie?

To jezeli ta druga klasa, w której jest przewaga dziewczyn jest o takim samym profilu jak twój, to zarządaj przeniesienia na drugi semestr II klasy.

bylam juz rozmawiac w tej sprawie z dyrem i nic...kompletne dno...on jest okropny dlaczego nie moze sie zgodzic?! ...co to takiego ze mnie pzreniesie...

Czy u was jest w szkole pedagog albo psycholog? Jeżeli tak, to powiedz im o wszystkim i to że sobie z tym nie dajesz rady. A co z wychowawcą? Takie problemy muszą koniecznie być u niego zgłaszane i on powinien próbować ci pomóc, a przede wszystkim porozmawiać z tą dziewczyną. Wiem jak to jest, bo jestem wychowawcą klasy.

kurde dzis przeszla sama siebie...jestem stu procentowo pewna o co jej chodzi... ...na przerwie bylysmy u niej w domu bo zapomniala ksiazki... wlasnie wrocila jej matka z 5 letnim bratem...i takie cos " zobacz KASIU jakie ladne kupilam sweterki dla (powiedzmy PIOTRKA) ten kosztowal 3 zl a ten 5-sliczne nie? tylko sie wypierze i bedzie dobre..."...kiedy oan to uslyszala szybko wziela mnie i pociagla do drzwi mowiac ze nie ammy czasu musimy szybko d szkoly (choc mialysmy jeszcze co najmniej z 10 mint...) ...pewnie nie chciala bym skapla sie ze kupuja w lumpeksach...ale ja sie i tak skaplam ...to pewnie jest pwood...

sorki zapomnialam o jednym n i wyszlo jakbym to nie ja pisala tylko jakis podszywacz:P ale ot ja pisalam

eyy co jest?!....te dwa u gory ja pisalam jak co;P hehe sorki