Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rysia lesna

zostalam przylapana na sledzeniu!!

Polecane posty

Gość rysia lesna

no wiec chodzi o to,ze sie zakochalam w takim typie i dzis jak siedzialam na przystanku to on akurat przechodzil i nie wiemco mi strzelilo do glowy, ale wstalam z tego przystanku i polazlam za nim. ale najgorsze jest to, ze on to zauwazyl (to jak wstaje i ide ), odwracal sie 4 razy na odcinku 60 m , a potem skrecil do najblizszego sklepu (zeby sprawdzic na 100% czy to na pewno ja). co wiecej, jest to ze to jest moj instruktor zajec ruchowych i nie wiem czy wypada mi sie w ogole jeszcze tam pokazywac po tym wstydzie. nie wiem co mam robic. udawac, ze to przypadek, czy w ogole nigdy wiecej sie tam nie pojawic? ale najgorsze jest to, ze wczesniej ze mna flirtowal i zaczepial. a teraz pomysli, ze jestem nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda, że tak głupio dałaś mu szansę, żeby zauważył, że za nim idziesz. następnym razem zwiększ dystans do 70 m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
no wiem, ze glupio. nastepnym razem bardziej sie postaram. ale co teraz? jak on sie mnie spyta co to mialo znaczyc, to co ja mam mu powiedziec? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre, dobre :) - no a jak już zauważył i skręcił do tego sklepu, to co? - też skręciłać czy poszłaś dalej swoją drogą? Bo jeśli poszłaś dalej, to możesz udawać, że to przypadek ;) A tak w ogóle to ile ty masz lat? Z ciekawości pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
jak on skrecil, to udawalam, ze go w ogole nie widze - gapilam sie na druga strone ulicy i poszlam sobie prosto. wszystko bylo by ok, gdyby nie to, ze widzial jak siedzialam na przystanku, a potem nagle wstalam i polazlam za nim! normalni ludzie tak raczej nie robia. no i mam 19 lat, ale jestem nieco chyba opozniona w rozwoju emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie przesadzaj - to, że czekałaś na autobus i nagle wstałaś i poszłaś w \"jego stronę\" jeszcze o niczym nie świadczy :) - możesz się smiało upierać, że to zbieg okoliczności a tak na marginesie - masz 19 lat, a zagywki typu \"śledzenie faceta\" są na poziomie dzicka z podstawówki. I jeszcze ten tekst, że następnym razem zachowasz wiekszą odległość :) - daj sobie spokój i nie kompromituj sie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego tak uważasz mego? ja w wieku 17 lat, co prawda nie sama a z koleżankami, śledziłyśmy naszego nauczyciela od anglika. :) chciałyśmy zobaczyć, gdzie mieszka, wszystkie się w nim podkochiwałyśmy. nie przejmuj się. sytuacja nie wygląda groźnie. przyjmij moją wersję wydarzeń i powiedz, że rozmyśliłaś się i poszłaś do cioci bo było zimno. masz prawo, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
no, dzieki dziewczyny. chyba za bardzo sie przejelam. bede wkrecac, ze tak sobie po prostu wyszlo,a moze on w ogole nie bedzie o nic pytal i bedzie wszystko dobrze. ale i tak mi nieco wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
jak juz jestescie takie uczynne i zyczliwe, to opisze reszte moich problemow z tym typem. otoz, jak juz napisalam w pierwszym poscie - zakochalam sie. noi na poczatku on poswiecal mi bardzo duzo uwagi i mowil mi piekne zeczy - ze jestem ladna, atrakcyjna itd. strasznie mnei to peszylo i nie bardzo wiedzialam co mam mu na to odpowiadac i w zasadzie chyba wychodzilam na czlowieka - kolka. potem raz go przylapalam na nadmiernynie dlugich gadkach z taka inna dziewczyna i zrobilo mi sie przykro. i od tego momentu zaczelam byc opryskliwa. teraz juz nie jestem, ae zrazil sie do mnie i juz mnie nie traktuje tak jak kiedys. a co najgorsze w tej historii, to to,ze zapraszal mnie juz 3 razy w rozne miejsa - na piwo, gdziestam gdziestam i mowil,z e zadzwoni i sie dogadamy. ale nie zadzwonil ani razu. zorientowalam sie juz ze mu na mnie nie zalezy - ale co zrobic zeby mu zaczelo zalezec? usmiechac sie? byc mila? a moze na odwrot? udawac taka niby niedostepna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikogo innego poza sobą nie udawaj. bądź miła, możesz się uśmiechać nie tylko do niego. przecież to nic nie kosztuje. a do spiętej i mającej zaciśnięte usta dziewczyny, nikt nie podejdzie, w obawia, że dostanie kopniaka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a konkretnie co to za zajęcia ruchowe on prowadzi? Ciekawa jestem jaka to jest relacja - mam nadzieję, że nie coś w stylu \"nauczyciel - uczennica\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
nie no. to zwykla silownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnaś się zachowywać jakby nigdy nic, naturalnie - nie odgrywaj obrażonej (pisałaś coś o jakiejś drugiej dziewczynie i o tym, że nie zadzwonił), ale też nie narzucaj się - na siłę nic nie zdziałasz, a tylko możesz go do siebie zrazić ...Dałaś mu telefon, więc to jest dla niego sygnał, że byłaś zainteresowana spotkaniem - resztę zostaw jemu ... co ma być, to będzie - ale z tego, co piszesz to mi się niestety wydaje, że on chyba nie traktuje cię zbyt poważnie. A jak jest z wiekiem? - jest dużo starszy? (sorki, że tak wypytuję, ale skoro juz zaczęłyśmy ten temat ... :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
starszy 7 lat, wiec tak w normie. to juz trwa od listopada, ta cala znajomosc. najgorsze jest to, ze jak np. nie przychodzilam na sil. dosc dlugo to jak mnie zobaczyl to mialam wrazenie ze sie szczerze ucieszyl. ale to ze chcial moj numer i tyle razy mowil, ze zadzwoni (z wlasnej woli - ja nic nie sugerowalam) a nie zadzwonil ani razu (!), to mnei irytuje do granic mozliwosci. nie wiem, co mam zrobic zeby "polecial" na mnie definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o te kontakty na siłowni, jego reakcje na twój widok to moim zdaniem powinnas podejść do tego bardziej na chłodno - może źle zinterpretowałaś jego intencje, może to tylko zwykła sympatia i nic poza tym. Z telefonem sprawa jest już bardziej zastanawiająca, chociaż też nie jest powiedziane, że nie chodziło mu o bardziej koleżeńskie spotkanie. Myslę, że facet w jego wieku wie czego chce i gdyby mu naprawdę zależało, to by zrobił jakiś krok, tym bardziej, że ty pokazałaś, że jesteś zainteresowana a co to za dziewczyna pojawiła się na horyzoncie? Może zmienił obiekt zainteresowania - z facetami niestety tak bywa :(. Tylko czemu wcześniej tobie poświęcał uwagę, a nie jej? Poobserwuj dyskretnie, jak się sprawy mają, a z tym śledzeniem to naprwdę daj sobie spokój, bo zrobisz z siebie wariatkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysia lesna
nawet relacje kolezenskie, ale takie przeniesione na grunty pozasilowniowe by mnie urzadzaly. ale jak juz mowilam - jest nienormalny. najpierw cos proponuje, a potem nie potrafi jakos tego wcielic w zycie. nawet teraz, jak juz niby ma nowa kolezanke to mnei zapraszal do siebie (ale bez podtekstow - tak po kolezensku obejrzec nowe mieszkanie), ale na tym sie konczy.na zapraszaniu bez zadnych szczegolow. a odnosnie tej kolezanki, to nie to ze sie wywyzszam, ale jest bardzo nieatrakcyjna fizycznie. serio. moze ma za to piekny charakter. ja tez mam, ale jak juz mowilam wczesniej - w jego obecnosci sie zamykam w sobie i ma podstawy sadzic, iz jestem nieco tepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga-26-lat
kurcze. ci instruktorzy jazdy cos maja w sobie ze potrafia zauroczyc dziewczyny w sobie. juz wiele razy slyszalam o tym ze podobali sie roznym dziewczynom. z czego to wynika? ja sama padlam ofiara zauroczenia na szczescie platonicznego instruktorem jazdy. na szczescie mi minelo, na szczescie bo meza mam. a egzamin zdalam za pierwszym podejsciem bo jak mi se podobal to nie chcialam wyjsc na glupia i rzeczywiscie mialam motywacje do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×