Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mors

Przegrałam życie

Polecane posty

rok temu przeszłam na emeryturę.Myślałam,że nareszcie zakosztuję zycia.pracowałam na dwóch etatach .Ciągle biegiem i w stresie.Ułożyło się inaczej.Musiałam zaopiekować się niepełnosprawną mamą 91 lat.Została sama na wsi.Przez lato na zmianę z siostrą jeżdzimy co 2 tygodnie a na zimę raz ona raz ja bierzemy mamę do siebie.Mąż nie akceptuje tej sytuacji.Doszło do tego że postanowił się ze mną rozwieść.W tej chwili każe mi płacić połowę opłat a od wiosny chce sprzedać mieszkanie i zamienić na mniejsze.Ja mam małą emeryturę na rekę 1000 zl.Nie wiem jak się utrzymam sama za co opłacę media.Do póki mamażyje jakoś sobie poradzimy a póżniej? Mamy jak chce mąż do domu starców nie oddam.I co mam zrobić.Przegrałam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noale przeciez
skoro jestes juz na emeryturze,to zamieszkaj z matka..a po jej smierci nie mozesz zostac w jej domu?spokojna wiesz chyba nie jest zlym miejscem na stare lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrycha mala
mamę zabierz do siebie i zatrudnij się jako niania albo opiekunka - one zarabiają nawet 1600zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *plomba*
Mogę Ci tylko współczuć męża. U mnie była podobna sytuacja, Mama wzięła babcię do nas, do domu. Tata nie skakał z radości ale w końcy było w porządku. Nie wiem jak u Ciebie, ale ja nie mogłabym oddać swojej starej Matki do domu starców. po prostu nie wybaczyłabym sobie tego do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tygrycha mala
a pan maz niech się zamknie - zajmuj się mama, jak mozesz najlepiej bo potem sobienie wybaczysz, że nie zrobilas dla niej wszytskiego co mogłas zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre to
ale 1000 zł na rękę to nie jest mało. ludzie utrzymują się z mniejszych pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co....
co ty masz za meza, jesli z takiego powodu chce sie rozwiesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumarynka
no zeczywiscie meza nie zazdroszcze ale nie mow ze przegralas zycie! jeszcze kawal dobrych lat przed Toba!inni moga Ciebie podziwiac za odwage i oddanie swojej mamie. nie kazdy potrafilby sie tak poswiecic. glowa do gory! za mezem nie rozpaczaj widac nie byl Ciebie wart.to ze jestes juz na emeryturze wcale nie swiadczy ze do konca zycia bedziesz sama.moja mama w wieku lat 55 poznala nowego partnera jest teraz cudownie szczesliwa i teraz mowi ze wygrala zycie a kilka lat temu byla zupelnie zalamana gdy ojciec zostawil ja dla mlodszej. ja trzymam za Ciebie kciuki bedzie dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morsiku
Przytulam Cię milasku , nie wiem, czy wyczytałaś, mam podobny obowiązek .Będzie dobrze, wierzę w to, i u Ciebie i u mnie. A ten pomysł z przeprowadzką na wieś nie wydaje się taki zły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz w tym wieku wszycy
maja podobne klopoty ze starymi rodzicami. Dziwie sie ,ze twoj maz tego nie rozumie. Czy on takich nie mial/niema? Niech sie rozejrzy po znajomych dookoła. Chłop jak male dziecko, jest zazdrosny o czas posiwcany mamie. Wg mnie staraj sie mimo wszytko nie dopuscic do rozwodu.Mama, choc jej zycze jak najlepiej, nie jest wieczna,Wytlumacz mezowi,ze jestes teraz w szczegolnie trudnej sytuacji. Staraj sie,zeby nie czuł sie odrzucony i zapomnany . Moze po prostu tylko tak histerycznie reaguje? Mialam podobna sytuacje z rodzicami. Zajmowalam sie nimii, maz stroil troche fochy, Rodzice juz nie zyja. ale mam czy\ste sumienie,ze nie oddalam ich, robilam, co moglam Teraz jest za to problem z mama meza, Coz, to samo zycie, przeciez chcemy, zeby i nami ktos sie zajal na starosc. Porozmawiaj z mezem, spróbuj byc dla niego mila i atrakcyjna. Mam nadzieje,ze nie jest zupelna swinią i ze to tylko jego meskie fanaberie, ktore przejda, Nie martw sie, prawie kazda z nas to przechodzi, przeszla lub przejdzie I nie ma co od razu mowic o przegranym zyciu Zycze ci cierpliwosci , rozsadku no i szczescia oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby chodziło o jego matkę
toby zapewne inaczej śpiewał! ciekawe czy też by się zgodził na rozwód :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111aaa
Powiem szczerze ze nigdy nie myslalam ze ludzie mogli by tak postatpic jak Twoj maz. Moi rodzice wzieli pod opieke mame mojej mamy.Miala guza zlosliwego mozgu.To byla tragedia dla calej rodziny.Ale jedno co pamietam jak moj tata sie nia opiekowal -wlasna tesciowa.Nie spal calymi nocami i tylko czuwal przy niej bo w dzien pracowal od 7:00 do 18:00.Widzialam ze padala juz ze zmeczenia.Zasypial w pracy ale sie nie poddawal nie mowiac o mojej mamie.Pamieatm jak bylo ciezko moim rodzicom kiedy babcie trzeba bylo oddac do hospicjum poniewaz leki ktore brala (przeciwbolowe) musialy byc monitorowane przez lekarza 24h/dobe. Pisze to dlatego ze mam nadzieje ze mnie nikt na starosc nie odda do domu starcow i bedzie sie opiekowal mna ktos taki jak moja tata. A ludzie jak Twoj maz moze by w koncu dorosli bo on sam nie wie co go w zyciu czeka.I moze dojsc do tego ze nie bedzie mu mial kto podac lyzeczki wody ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helloooooooooo
Wspolczuje ze Twoj maz jest takim egoista. Nie zaluj ze odchodzi i nie uwazaj ze przegralas zycie tylko dlatego ze zostajesz sama! Jestes potrzebna dla mamy i super z Ciebie corka ze jej nigdzie nie oddajesz, na pewno jest Ci bardzo wdzieczna i sie z Ciebie cieszy. Pozniej jak jej zabraknie to tez nie musi oznaczac konca wszystkiego. Znam osoby ktore mimo rozwodow, dopiero na emeryturze sie rozkrecily i jest im z tym bardzo dobrze. Zawsze mozesz sie pospotykac z ludzmi w takiej jak Ty sytuacji, razem razniej. W kazdym miescie organizowane sa spotkania, porozgladasz sie i na pewno bedziesz miala gdzie pojsc i co ze soba zrobic. Wiem ze to dla Ciebie trudny okres ale trzymaj sie. Zycze szczescia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×