co najlepsze na kasa pomoocy!!!!!!!1

na kacaaaaaaaaaaa mialo byc

cięzka praca :-P

wlasnie ide

następny kac... ;)

mówie cięzka praca, a nie opierdalanie sie w kącie :-P

też bym sie zbombił, ale kurwa nie moge też ide dzisiaj do roboty :-0

Eee...mhy...yyy... oooo Czyż nie tym podobne odgłosy można usłyszeć rankiem, po sutej bibie, w zacisznym, domowym kibelku? Ile to razy podczas procesu defekacji przeżywaliście katusze, a tuż po nich ogromną ulgę. Wiedzmy, że ich przyczyną nie jest zwykła "beduina", czy jak kto woli codzienna "kaka", to KACKUPA mająca w swym wnętrzu potężną siłę, kryjąc wspomnienia z ostatniej popijawy.

Genezę jej powstania można by podzielić na trzy etapy. Pierwszy z nich rozpoczyna się tuż na początku imprezy, kiedy to otwierając swoje lub czyjeś trunki, zaczynamy zagryzać (zwykle skromną ilością) tzw. popychaczami. Niewielka ich ilość połączona z co chwilę dolewanym alkoholem tworzy "kamień węgielny" przyszłej kackupy. Kiedy zaczynamy się rozkręcać i wchodzić w upragnioną fazę, wtenczas rozpoczyna się przejście do drugiego etapu. Cechuje się on rzadszym pochłanianiem wszelkiego pokarmu, za to dużym spożywaniem etanolu ukrytego pod różną postacią. Etap ten może mieć duży wpływ na przyszłą konsystencję, "aromat" i formę aerodynamiczną naszej kackupy, co ma istotne znaczenie w trzecim i ostatnim etapie. Tenże etap zwykle trwa kilka długich godzin podczas, których robimy przeróżne rzeczy, najczęściej śpimy zapruci. Tak, więc w tym czasie zachodzi formowanie naszej kupy, której czas narodzin zbliża się z coraz większą prędkością.

Kulminację tych procesów każdy z nas mógłby opisać na swój sposób. Jednakże ma ona niezmienne wspólne cechy, przede wszystkim jebie niemiłosiernie. Smród jest tak intensywny, że może spowodować szczypanie i zaczerwienienie oczu. Ponadto jest twarda i ciężka. Posiada też ostre wypustki będące niedokładnie strawionymi resztkami pokarmu, które są wynikiem upośledzenia procesu trawienia przez alkohol. Są one przyczyną dyskomfortu podczas defekacji i źródłem zjawiska pieczenia w dupsko, niczym Finkbräu w język. Jej długo oczekiwane odczepienie kończy się charakterystycznym pluskiem chlapiącym na wszystkie strony. Kupa ta jest nieprzyjemna, przynosi jednak ulgę, gdyż odciąża układ pokarmowy i puszczenie pawia wySFRAwszy się jest mało prawdopodobne. Powoduje też szybszy powrót do trzeźwości i przywraca chęć do picia.