czy istnieją prawdziwe przyjaciółki?

ktoś może z ręką na sercu powiedzieć, że ma prawdziwą przyjaciółkę i dla niej jest takową?

nie ma prawdziwych przyjaciołek, ja takiej nie mam i nie bede miec. choc miałam ale puszczała mnie kantem. dlatego uwazam ze faceci sa lepsi od kobiet, mimo iz sama jestem kobieta...ale do siebie mam szacunek :P

istnieje przyjaźń męska oni naprawde sa solidarni a kiedy miedzy kobietami staje facet lub mozliwosc pokazania sie to 'przyjaźn' idzie sie jeba* :O:O:O:O

nie ma prawdziwej przyjaźni , tak naprawdę to nam się wydaje że mamy jakąś przyjaciółkę , tylko do czasu kiedy nadejdzie przełomowy moment i bańka mydlana pryska

nie wiem jak tam z facetami, ale kobiety to rzeczywiście potrafią być nie miłe. jak już 3 razy miałam tak zwaną przyjaciółkę. ja byłam oki, to zawsze one mnie wykorzystywały. teraz nawet się nie staram być miła

zawiodlam sie na tzw przyjaciolkach...zawsze dawalam z siebie wszystkow ramach przyjazni,ale niestety dostalam kopa i w trudnych chwilach zostalam sama...teraz jestem madrzejsza i mam gdzies wszelkie przyjaznie....a jak mam chec pogadac to ide z kumplem na piwo i tyle...

definicja prżyjaźni----Termin ten używany jest dziś w celu opisania relacji między osobami, które się wzajemnie wspierają i współpracują ze sobą. Cechuje się z reguły solidarnością, lojalnością i afektem. W powszechnej definicji przyjaźń oznacza także altruizm, czyli bezinteresowne działanie na rzecz innej osoby. Jednak według założeń psychologii ewolucyjnej przyjaźń to przejaw altruizmu odwzajemnionego, a więc związana jest z - najczęściej nieświadomym - oczekiwaniem rewanżu ze strony przyjaciela. Brak takiego rewanżu, podobnie jak nielojalność, jest częstym powodem zerwania przyjaźni.

właśnie o to chodzi (ewolucji też ) żeby przyjaźni nie zrywać. pytanie dlaczego ten ewolucyjny bonus się nie sprawdza

Ja mam i co? Nie chwalę się ;)

miałam przyjaciółkę przez 20 lat niestety teraz wiem że nie warta była słowa przyjaciółka , mieszkamy obok siebie a ona nie odzywa się do mnie już kilka miesięcy

a mam :) od 8 lat jestesmy przyjaciolkami i choc nie jedna beczke soli zjadlysmy wiem, ze moge na niej polegac a ona na mnie pozdrawiam

ja też przeszłam nie raz przez godziny prawdy i szczerości i wytrwało to szmat czasu i co teraz jestem sama została mi tylko moja rodzina ,mąż i dzieci

ja przynajmniej mogę być pewna że zawsze byłam w porządku. poprostu nie wyobrażałam sobie inaczej. nie mieściło mi się to w głowie - taki ograniczony schemat poznwczy : przyjaciółka nie robi krzywdy. przez takie myślenie długo tłumaczyłam sobie, że jej nie fajne zachowania to tylko moja nadinterprtacja zdarzeń.... żełosne