Motywy wakacyjne

A ja jeździłam zawsze (no dobra, na razie dwa razy tylko ;) ) na wycieczk samai, raz na objazdówkę po Egipcie w marcu (poznałam wielu fantastycznych ludzi z mojej grupy, nadal utrzymujemy kontakt, a z dwoma osobami jedziemy znów w tym roku), a raz na tydzień na Cypr. I też musiałam się przełamać, żeby pozbyć się we własnych oczach etykietki samotnej, na którą już nic w życiu nie czeka. Podróże to droga do ludzi i w głąb siebie :D

Ah, Cypr jest piękny! I te drzewa cytrusowe przy uliczkach :D

Na Cyprze jest podobnie, jak w Grecji, czy różnice są bardziej widoczne?

Trochę inaczej, bo są tam większe wpływy tureckie, w końcu wyspa jest podzielona. Nadaje jej to specyficzny klimat inności, mieszania się kultur. Najlepiej widać to w stolicy. Historię czuć na uliczkach, idąc obok linii oddzielającej dwie części miasta. Widać meczety i minarety. Ulokowaliśmy się w Protaras, skąd robiliśmy wypady w góry i do innych miejscowości, bo wszędzie było stosunkowo niedaleko. Cypryjcyczy są bardzo uprzejmi, weseli, gościnni i ciepło odnoszą sie do turystów, chętnie opowiadają o swojej historii i kraju.

Wraz z mężem jedziemy i za granicę, do Tunezji, i na polską wieś do gospodarstwa agroturystycznego. Dopóki dziecko mamy małe, to nie płacimy za nią w biurach podróży i można korzystać :D