OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Witajcie... andziu...a nie mowilam?:) wiedzialam, ze wszystko bedzie ok. Jesli chodzi o moje hsg to wczoraj dziewczyny na sasiednim topiku iswiadomily mi z jakim ryzykiem wiaze sie to badanie robione w drugiej polowie cyklu, a mianowicie moze dojsc do przemieszczenia endometrium a co za tym idzie do endometriozy. Nie chce ryzykowac dlatego postanowilam odwolac to badanie. Poczekam do przyszlego miesiaca. Moze bede miala wiecej szczescia i zrobia mi je w pierwszej polowie cyklu. Endometrioza to nie jest jakas blachostka, ktora w razie czego mozna by latwo wyleczyc. Ryzyko jest zbyt duze by je podejmowac

Ja tez się ciesze Andziu że wszystko się udało i że z jajowodami wszystko wpożądku.:) A ja teraz zajadam sie truskawkami , czekoladą i delektuje sie zimnym piwkiem, mniam mniam mniam :) Cześć Dominiczko.:)

Czesc Meniu:)

Mam jeszcze jedno pytanko. Jak skończy mi sie @ to wtedy mam zacząć robic testy owulacyjne czy jeszcze teraz moge??? Bo dzisiaj mam 18dc.I tak naprawde niewiem kedy dostane @. A yesty powinnam dostać jutro lub po jutrze.

menia, dostaniesz razem z testami szczegolowy opis. zasadniczo pierwszy dzien testowania wyznacza sie odejmujac od najkrotszego cyklu w ciagu ostatnich 6 miesiecy 16 dni. np. jesli cykl trwa srednio 26 dni zaczynasz testowac w 10 dc, jesli cykl trwa 33 dni to w 17 dc itd:)

Meniu...a jak dlugie masz cykle. Chodzi mi o srednia dlugosc. Mysle, ze jak dostaniesz testy to bedzie juz troche pozno na ich uzycie. Mozesz sprobowac w nastepnym cyklu np. od 10 dnia...zeby poznac swoj oraganizm zalozyc mozna na pocztku wiekszy margines czasowy. Ja zaczynam robic testey w 12, 13 dniu, ale cykle mam 26-28 dni.

Brydzia to chyba lepiej wyjasnila:)

hehe, dzieki domi, ale mysle ze twoj opis tez jest ok;) menia ma dosc nieregularne cykle, wiec troszke pewnie tych testow zuzyje

Brydziu ja pierwszy raz jak robilam testy zaczelam je robic podajze dwa dni wczesniej niz wskazywala ulotka. Wlasnie po to, by sie upewnic, ze nie \"przeoczylam\" jej:) Nie wiedzialam jak to z moimi cyklami jest, bo niewiele wczesniej przestalam brac tabletki. I w pierwszym miesiacy stosowania byla dosc pozno, bo w 17 dniu. Przestraszylam sie nawet, bo testy jej tak dlugo nie pokazywaly, ze juz zaczelam myslec, ze wogole owu nie mam. Na szczescie w koncu jrzalam te druga kreche (szkoda tylko, ze na owulacyjnym:( )

Bo w sumie mam problem bo tak naprawde to zawsze miałam nieregularną @. Przez 3 miesiące brałąm tabletki anty, póxniej niemiałam 4 miesiące @ no i potem torbiel icały czas teraz na lekach. Więc może faktycznie jak dostane teraz @ i mi sie skonczy a zawsze mam 6 dni@ więc zaczne tak mniej więcej w 10 dc. Mam nadzieje że będzie dobrze a wam ile zajeło czasu na nauczenie sie robienia tstów i ile juz je robicie.???

no roznie to bywa, u mnie tez bylo pozno, pamietasz jeszcze??tez dopiero w 17 dc byl pozytywny test przy cyklu 26odniowym, tez paniowalam ze owu nie mam. jak ja sobie teraz mysle, jakie to ja wtedy problemy mialam....teraz juz chyba z mniejsza determinacja podejde do sprawy, przynajmniej bardzo bede sie starac, zobaczymy na ile sie uda

Brydziu masz racje , mam dość nieregularne @. Ale mam nadzieję że teraz to sie wkońcu zmieni. :)

menia, zobaczysz ze samo robienie testow to bulka z maslem. niestety te testy nie sa jednoznaczne z sukcesem.ale napewno warto je robic by wiedziec kiedy owu. ja robilam tylko w jednym cyklu i sie udalo, tak samo bylo z Ola. tobie rowniez zycze takiego strzalu w dziesiatke!!

Pamietam Brydziu...czyli tak naprawde nawet przy krotszej drugiej fazie moze sie udac. Ja troszke wyluzowalam juz. Nawet staranka juz nie sa tak intensywne jak niegdys. Kiedys sie uda...moze nie dzs, nie jutro, ale kiedys nadejdzie NASZ czas. I pewnie wtedy, kiedy najmniej sie tego bedziemy spodziewaly.

ale ladnie to napisalac!!!:D:D:D dokladnie tak bedzie, kiedys bedzie ten NASZ czas i to KIEDYS czycah juz pewnie tuz za rogiem:D

Powiem Wam w sekrecie:), ze jeszcze kilka miesiecy temu adopcja nie byla dla mnie rozwiazaniem, a teraz coraz czesciej o tym mysle. Oczywiscie po drodze sa jeszcze inne motody, ktore na pewno wyprobujemy, ale chcialabym oswoic sie z mysla o adopcji, aby moglaby byc moim \"planem B\".

Brydziu...no niech czycha...i niech lapie kazda z nas pokolei:)Albo nawet wszystkie na raz:)

hej kobietki :), no, zakupy zrobione a w lodowce dalej pustkinie wiedziec dlaczego!!! domi - dobrze ze nie ryzykujesz, naprawde nie ma zartow

ja tez o tym myslalam. od kiedy pamietam chcialam adoptowac dziecko, niezaleznie od wlasnych. moj M niestety nie podchodzi do tego tak jak ja, ale nigdy nie wiadomo co nam zycie jeszcze przyniesie...

Ja juz ide dziewczyny...bedziem z M wino pic;) i ogladac \"supernatural\":) Milego wieczoru i do jutra, papa

pa domi, milego ogladania

No tak ja ide...to sie andzia zjawia:)

Brydziu dokladnie! Czasami szczescie jest tak gdzie sie go nie spodziewamy...ba...gdzie sobie go nawet nie wyobrazamy!

andzia, moze po prostu lodowka jest za duza:D:D:D

domi, ale M lyka jakies pigulk,co???to moze dzieki nim bedzie duzo lepiej...a kiedy do Polski do kliniki??

no chyba tak brydziaa:) odkad nie jadam tego co kiedys jadlam;) czyli teraz ograiczam weglowodany i jestem caly czas na SB to jakos w sklepie wiecej zostawiam a w lodowce nic nie widac:)..ale cm i kg ubywa, ha...

myslac o adopcji mam same pozytywne odczucia, nie wiem, moze to nierozsadne i dziecinne. ale jak sobie pomysle o malym, niechcianym, bezbronnym dziecku to mnie cos az sciska w srodku. oczywiscie noworodek bylby najlepsza opcja, ale jesli juz jedno malutkie bym miala to mysle nawet o starszym, takim 2-3 latku moze, ktore tak bardzo potrzebuje domu. tylko ta cala biurokracja jest okrutna. i pewnie po roznych testach by nas odrzucili bo za malo kasy mamy:(

andzia, niestety zdrowe i wartosciowe jedzenie jest drogie. w tej kwestii wydaje mi sie , ze w polsce jest lepiej, tutaj warzywa i owoce sa raz, ze bez smyku a dwa, ze drogie-przynajmniej te kupowane w supermarketach. co to jest SB??

Andziu...M cala apteke zjada:) A tak powaznie to bierze suplementy jak salfazin, maca, l-karnityna, ale tez jakis specyfik o nazwie tamoxifen. Czasem przynosi rewelacyje rezultaty, czasem zadne. ot...taka loteria. Musimy czekac. Kolejne badania w polowie sierpnia i wtedy bedzie wszystko widomo. A wyjezdzamy do Polski 10 sierpnia.

moje duszyczki kochane...powrocilam do was troszke mi sie zeszlo, bo pod kosciolem spotkalam kolezanke, ktora mnie wciagnela na kawusie i zabawilam u niej :D.... brydziuchno..majac na mysli Twoj \"humor\" i samopoczucie, ze sie tak wyraze oczywiscie ze mialam na mysli pozory...i forme pokazywana na zewnatrz....zdaje sobie sprawe, ze Twoje serce placze....bylabym idiotka gdybym myslala inaczej !!! ale za Twoja wielkosc, hart ducha i duszy ogromny szcunek i uznanie moje!!!!1 i ogromny buziak,,,tylko tyle moge dla Ciebie wirtualnie!!!! a co do zaproszenia ....pochopnie nie zapraszaj bo skorzystam :D a powaznie jak jechalismy na wakacje do hiszpanii wlasnie w niemczech zrobilismy sobie 2 dniowy postoj i mielismy zagwozdke gdzie spac??? przez internet zamowilam jakies drogie i obskurne lokum....nawet parking mieli platny...jakis koszmar !!! wlasnie moj M wrocil z malej integracji firmowej, byli na kreglach i przynios torbe gadzetow reklamowych firm z ktorymi wspolpracowali, jakies kubki, syfki i inne gowna, ale i kamerke internetowa min...wiec probuje ja instalowac....