Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Luxor

OD LISTOPADA 2006 STARAMY SIE O DZIECIATKO....CIĄG DALSZY...

Polecane posty

no dac dziecku zabawke do reki:D:D:D bega, pisz o tym lezeniu krzyzem mikusia bo mnie strasznie zaintrygowal chlopak!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brydziuchno moja droga...czy pozwolisz, ze zaraz opisze tylko wlasnie nasz bohater stoi nade mna jak ten sep czy hiena inna i jeczy co by go wpuscic do kompa...musze to zrobic bo juz mi tu bledy jezykowe wytyka, ze nie pisze sie sep tylko SĘP itd...oki brydziuchno o ktorej bedziesz tu jeszcze ja za jakies 20 minut i Ci opisze wnikliwa relacje z \"lezenia krzyzem\" a co do kamerki juz podlaczona i udalo sie :D tylko nie mam z kim porozmawiac i popatrzec... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Begus to masz ten sam problem co ja:) U mnie tez kamerka stoi od jakiegos czasu, ale niestety nie mam sie komu pokazac ani na kogo popatrzec:) Fajna zabawka, ale nie bardzo jest sie nia jak bawic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku :) aleście sie wczoraj rozszalały :D no no... a to wszystko zasługa tak rewelacujnych wynikó Andzi!!!!:D:D:D:D Kochana bardzo sie ciesze razem z Tobą :) ❤️ i teraz to tylko musi byc dobrze, a nawet bardzo dobrze!! a ten urlop to brzmi bardzo romantycznie...ach, mi też sie taki marzy na odludziu :P Brydziu, ja mysle identycznie jak Bega i Ola, zdajemy sobie z tego sprawe,ze nie zapomniałaś o wszystkim... ❤️ i tak szybko nie zapomnisz, ale uczysz choć pozornie sie z tym normalnie funkcjonowac i próbujesz tak organizowac sobie czas, chocby z nami,żeby choć na momencik myśli odgonic :) ❤️ podziwiam Cie, jesteś bardzo dzielna... Oluś, a Wam zazdroszcze tego domku...i nawet tych remontów i kurzu! :P o rany, ja pewnie nie doczekam sie mojego, małego własnego... chyba ze w totka wygram:D to tyle narazie, musze leciec... ale wpadne jeszcze potem :) paa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej czolem.. oj jaka cudna pogode mamy - deszcz pada ale jest czym oddychac chociaz bo po ostatnich parowkach bylo okropnie!!! Luxorku Wiadomosc o droznych jajowaodach naprawde dala mi nadzieje - wiem ze jezeli dalej nic nie bedzie wychodzilo to juz sa szanse na inseminacje a nie koniecznie tylko na in vitro... ale to tez nie predko - damy sobie jeszcze troche czasu:) ale powiem wam ze mi to naprawde skrzydel dodalo:).. iti - a powiedz no robaczku - moze swojego faceta wczesniej przebadac, co??? hsg nie takie straszne i ja osobiscie poczulam tylko przez pare sekund takie dziwne uczucie jak @...ja by cos przepychalo sie w jajowodach, zaraz potem nic, troszke moze do wieczora poplamilam i that`s it...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale wczoraj działałyście aż przy porannej kawce miło było czytać ;) miała zresztą coś, ale nawał pracy, wiecie same jak to jest. Beguś to leżenie krzyżem bardzo intrygujące, też czekam na wyjaśnienie, a że Ty boga w sobie nie masz, to niezłe teksty fundują Ci Twoi panowie. Andziu ogromnie się cieszę, że u Ciebie wszystko ok. Co do mnie i mojego M. to podejmiemy jakieś dalsze deyzje po wizycie u gina czyli koniec czerwca, zobaczymy co pan w przychodni rozrodczości (tak się chyba nazywa) mi powie. Wczoraj oglądałam \"Miasto kobiet\" była rozmowa z kobietami, które nie mogły zajść w ciążę przez psychikę. Jedna z nich zaszła dopiero jak już miała termin na in vitro, wtedy już wiedziała na co czeka i totalnie odpuścili. Wypowiadal się też lekarz, który mówił że przez psychikę to ponad 20% par ma problemy z zajściem w ciążę. Ja narazie nie chcę robić żadnych już badań, termometr też już wylądował w szafce, nic nie biorę, nic nie łykam, nie mierzę tempki, w ogóle luz. Może dlatego że wiem, że w tym m-cu nici z ciązy. Nie wiem, ale stan mojego ducha mnei mnie martwi. Olka wysłałam Ci zdjęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry za błędy i małe litery a tu miało być tak \"miałam zresztą coś napisać, ale nawał pracy, wiecie same jak to jest.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, jakie bzdury mi wyszły :) tak to jest jak się człowiek spieszy stan mojego ducha oczywiście mnie nie martwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry wszystkim:) iti, za twoj stan duchy to ci sie z mojej perspektywy oskar conajmniej nalezy. masz w sobie tyle spokoju, ze naprawde podziwu godna jestes.ja to z natury nerwus jestem i panikara a ty chyba toalnie przeciwny biegun reprezentujesz. ach, zawsze tak chcialam, niestety po mamie te nerwy odziedziczylam i bede szybko pomarszczona, stara, brzydka i trzesaca sie;) u mnie dzis troche spokojniej, juz nic nie robie poza doprowadzeniem mieszkania do jako takiego stanu, co by ci wszyscy ludzie dzis wieczorem nie uciekli. a mam w tym i swoj interes, bo jak ktos zechce mieszkanie \"od zaraz\"-czyli od soboty, to nie bedziemy musieli nic malowac!!!!byloby cudownie... milego dnia zycze wszystkim 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Brydzia nic nie nie pozostało jak tylko zakasać rękawy. co do mojego spokoju, to ja na początku bardziej się przejowałam, a z czasem zamiast panikować i wymyslać, że coś może byc nie tak, to odpuszczam, może błędnie ale jakoś tak jestem przekonana, że wszystko z nami jest ok. Zrobiłam co prawda po drodze hormonki i jak narazie w normie, nie mam powodów do zmartwień więc się nie zamartwiam. Wczoraj rozmawiałyście przez chwilę o adopcji, ja bardzo chętnie bym też adoptowała, ale formalności są koszmarne. Poza tym bez ślubu nie ma żadnych szans, potem warunki lokalowe nie wiem czy okazałyby się wystarczające i oczywiście finanse. Ogólnie wszystko pod górkę, wiem że często nie podoba się w ośrodkach adopcyjnych charakter pracy rodziców np jesli ktoś ma własną działalność to dla niech jest to niepewne źródło dochodów i takie tam inne problemy. I szczerze mówiąc nie wiem czy chciałabym to wszystko przechodzić. Ja wierzę, że doczekamy się własnych maluszków, oczywiście nie musi to wykluczać posiadania planu B ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no napewno formalnosci adopcyjne sa koszmarem, ale czasami-jak ze wszystkim w zyciu-mozna po prostu miec szczescie, znalesc sie na wlasciwym miejscu we wlasciwym momencie. nie wiem jak to w polsce wyglada, ale czasami ludzie probuja od drugiej strony, tzn probuja dotrzec do mlodych kobiet, ktore mysla o usunieciu ciazy, albo juz sa zdecydowane oddac dziecko.minusem duzym jest tutaj fakt, ze kobieta moze sie pozniej rozmyslic. chyba nie jest to w polsce popularne, ale na miejscu takiej mlodej dziewczyny wolalabym chyba poznac rodzine do ktorej trafi dziecko... znam rodzine, ktora adoptowala dwie dziewczynki-siostry. byly malenkie, teraz sa juz prawie nastolatkami. nawet wygladem przypominaja rodzicow. sa bardzo szczesliwymi ludzmi, az milo na nich patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczatka..widze ze tematy adopcji sie nasuwaja... ja poki co nie chce o tym myslec, chociaz w tych pierwszych probach jak sie na nie udawalo i gdy tak strasznie panikowalam to moj M zawsze powtazal ze sa inne rozwiazania, ze mozna pokochac kazda mala istotke i ze tyle takich dzieci jest na calym swiecie... sceptycznie podchodzilam do tego ale gdzies w glowce jakis plan B sie ukladal!!! nie mam pojecia jak to tutaj jest w Szwecji i narazie nie chce wiedziec, pewnie wszedzie formalnosci ale dla tych malenstw warto!! iti - tez zawsze zazdroscilam ci tego spokojuu i opanowania, naprawde...i moze masz racje ze trzeba tylko dac sobie czas, ja co? badanie za badaniem i okazalo sie ze zdrowi, jeszcze jedna z wiadomych mi przyczyn moze byc ale o tym we wtorek pogadam z ginem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba masz na myśli Andzia wrogość śluzu i szczerze Wam się przyznam, że to jest jedyna rzecz której się obawiam, może kiedyś się okaże że słusznie, choć w duchu mam nadzieję że nie. Andzia poza tym nasze głowki pracują, no bo skoro zdrowi, owulacja jest, śluz też i przytulanki wtedy kiedy trzeba to naprawdę głowa się odzywa i krzyczy: dlaczego, gdzie jest problem, zaczyna się zadręczanie, doły przy każdej @, no bo jej w ogóle nie powinno być, skoro wszystko jest tak jak należy. Ale natura nasza bywa tak podła, że robi nam takie psikusy już tyle czasu. A tak na marginesie to sama czasami podziwiam się za ten stoicki spokój.Dodatkow w domku nie ma tematu ciąza, staranka, owulacja itp. Skończylismy z tym, bo zaczynalo to być chore czasami. No i głupie to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piję właśnie drugą kawkę, bo głowa mnie boli, tak pogoda mnie kiedyś wykończy. Dziś rano obudziałam się z bólem brzucha, a teraz głowa. Na dodatek taki upal, że spać cięzko a to dopiero połowa czerwca. Za 1,5 godzinki zmykam do domku. Będę dziś robić na obiad naleśniki z serem. Potem mamy trening z małym łobuzem (czytaj: psiakiem) a wieczorkiem pewnie będę pisać pracę na studia. Muszę ja oddać najpóxniej w przyszłym tygodniu a mi tak średni idzie :( ale dam radę. Jeszcze weekend przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje iti. zawsze sie na studiach zastanawialam kto to wymyslil , ze prace trzeba wczesnym latem oddawac, podobnie jak terminy sesji:mialam dwa kierunki i oba mialy tylko sesje letnia. czlowiek caly rok przebimbal, a potem po 20 egzaminow ustnych w ciagu miesiaca czerwca, ach, koszmarnie to wspominam...ale jak juz bedziesz miala za soba to poczujesz sie o kilka ton lzejsza:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sie zastanawiam jak bedzie wygladalo nasze drugie podejscie. nie powiedziane , ze tez pojdzie tak latwo. wiem jedno, nie chce ingerowac w nature..nie kupie testow, te ktore jeszcze mam oddam kolezance, i jak sie juz uda nie bede pod zadnym pozorem przyjmowala nic na podtrzymanie, tak jak w poprzedniej ciazy w sumie wymusilam od lekarki kilka czopkow progesteronu przy plamieniu. nie bede przesadzala z lezeniem plackiem i ogolnie nie bede robila nic by przechytrzyc matke nature;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam brydzia ale wlasnie teraz rozumiem podejscie szwedow jezeli chodzi o ciaze...tutaj podobnie zreszta jak i w Anglii pierwsze usg w 12 tyg, nie ma lekaza chyba ze wiadomo ze cos nie tak a jedynie barnmoska (taka pielegniarka)... brydziuchna jestes mloda, zdrowa a teraz niech tylko organizm zregeneruje sie..najwazniejsze to abyscie obydwoje byli gotowi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iti nie pisz nic o pracach...ja niezbyt milo ten etap w moim zyciu wspominam..najwazniejsze ze przebrnelam...:) leniuszek maly z andzi kiedys byl;) i cichhhhhhhhhooo-nic o nalesnikach bo andzi nie wolno!!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytalas brydzia co to SB - dieta south beach...ograniczasz weglowodany (czyli w pierwszych dwoch tygodniach zero pieczywa, makaronow, zimniakow i slodyczy a i owocow)...za to reszte jesz co chcesz i w jakich ilosciach chcesz..mi dieta spasila bo mozna bylo jesc kurczaczki, rybek cale morze:) a i moj M zadowolony a jak go ganilam ze znow na ryby? to mow ze ja przeciez teraz duzo ryb jem a po co kupowac??? i mial racje, ostatnio mi takiego lososika przywlokl ze ho. ho... no i nie jestem nigdy glodna, nie licze kalorii, pije duuuzzzo wody i tyle...i sa efekty ale oczywiscie cwicze sporo:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie zaczął mnie boleć brzuch, takie kłucie pulsujące, nie wiem czy to efekt buntu organizmu na drugą kawę czy może zbliżającej się @, najwcześniej za dwa dni, choć szczerze to nie wiem kiedy się pojawi, bo nie wiem kiedy była owu. Brydzichna dobre podejście, jeszcze troszkę odczekacie i będziecie się starć, w sumie to dobrze że nie macie zaleconej dłuższej przerwy. Andzia ja też się na adobcję nie nastawiam, liczę na naturę i łaskawe oko tam na górze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to stara weterana w puisaniu prac jestem, to moja czwarta na studiach, ale te prace na podyplomówkach to takie lightowe ok 20 stron więc ok, a i tak dla mnie sporo. I idzie jakoś ciężkawo, ja też jestem leniuszek, bo nigdy nie lubiłam pisać takich rzeczy i zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę. Działanie pod presją czasu to jest TO!!! Olka chyba ostro remontuje, tylko kobitko za bardzo się nie forsuj, a Luxorek to pewnie znowu na działce, tylko mi się tam nie opalaj, bo w ciąży nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wam powiem, ze moje pisanie prac (jedna mgr i jedna licencjacka) to bylo w wiekszosci tylko wytnij wklej.... wiem, ze mialam szczescie, bo trafilam na promotorow, ktorzy chyba nawet moich prac nie doczytali do konca, a na obronie tylko musialam powiedziec o co w nich chodzi. wiedzac to z gory po prostu zaryzykowalam, wyszukalam z roznych zrodel po kilkanascie prac na podobny temat i powybieralam fragmenty, potem skleilam, dopisalam wlasne wnioski i wstep....no, taka ze mnie pilna studentka byla:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia, podziwiam, ale rzeczywiscie dieta droga, dobrze ze macie wlasne zaopatrzenie rybne :D mnie w taka pogode do sportu nikt nawet batem nie zapedzi ja tez zrozumialam podejscie anglii,szwecji, irlandii i pewnie jeszcze duzo wiekszej ilosci krajow do ciazy. jest to podejscie bardzo madre...ciezko nie jednej matce w poczatkowym stadium ciazy je pojac i zaakceptowac, ale jednak patrzac z innej perspektywy jest jedynie slusznym podejsciem. w polsce po prostu lekarze kase sciagaja i juz. a kobiety czuja sie pewniej, nieswiadome tego, ze tym samym moga sobie i dziecku wyrzadzic krzywde. oczywiscie nie musi tak byc, jest to duze uogolnienie, jednak przyznajcie same ze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, no brydziaa;)...kombinator maly:)..ja tak teraz robie, ostatnio na egzaminie koncowym ze szwedzkiego trzeba bylo mi ksiazke przeczytac a andzia przeczytala owszem ale jak przyszlo napisac strzeszczenie i to nie na 1 s, dwie strony to sie andzia pogubila...i troszke sama, troszke przy pomocy internetu wykombinowala piekny esej:):):)...teraz mnie to z angielskiego czeka ale to juz nie przelewki beda:( iti - to masz glowke pewnie, co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda brydziaa - wielu kobietom to jednak pomaga, wiele dzieciaczkow przetrwalo dzieki \"wspomagaczom\"...czasami sie da przechytrzyc los, nie wiem - przeznaczenie, czasami niestety nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest Brydzia, ja tez nie jestem za podtrzymywaniem ciąży na siłę, inna sprawa gdy kobieta jest po poronieniu jednym lub kilku, wtedy należy pomóc naturze i te kobiety rodzą zdrowe dzieci. Czasami, szczególnie w tych czasach w których zyjemy, w ciągłym stresie, biegu ryzyko poronienia niestety wzrasta. Kiedys nie było to takie powszechne jak dziś:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od wczoraj czuje sie fizycznie znowu dobrze :D:D:D co mnie bardzo cieszy. najpierw trzy dni bardzo mocno krwawilam, potem trzy dni mialam mocne bole, szczegolnie w nocy a od wczoraj jest juz dobrze. jutro ide do lekarza do kontroli, wtedy sie okaze jak to wszystko od srodka wyglada ;) teoretycznie mamy odczekac dwa cykle, gdzies za 5 tyg powinnam dostac pierwsza normalna miesiaczke, czasami trwa to dluzej. planujemy zaczac starania jesienia, moze na urlopie jak sie uda finansowo, zobaczymy:D na razie mi sie nie spieszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie iti, jest wiele przypadkow kiedy pomoc naturze jest uzasadniona, ale w polsce odbywa sie to z przesadnym rozmachem. no bo nie wiem jak wytlumaczyc sobie, ze lekarze bez badania hormonow przepisuja pacjentkom duphaston albo luteine gdy te tylko wspomna ze w ciaze chca zajsc, sa to zdrowe mlode kobiety bez zadnych wczesniejszych \"przygod\", po co je tymi hormonami faszerowac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×