Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monitor

On wyjechał a ja czuję jakby nie istniał.

Polecane posty

Gość monitor

Uwaga, pytanie zabrzmi cokolwiek dziwnie. Otóż mój chłopak wyjechał, nie kontaktujemy się ze sobą, czekam na jego powrót. I wcześniej przy rozstaniach, i teraz też odczuwam coś podobnego. Jakby on był tylko wspomnieniem o przeczytanej książce, zdjęciem, nie czuję emocji myśląc o nim, tak jakbym go sobie wymyśliła, jakby go nie było, jakby jego osoba nie miała nic wspólnego z moim życiem. Czy wy też miewacie w czasie rozstania takie dziwne wrażenia? Niestety nie umiem ich sprecyzować. Proszę, piszcie więc o wrażeniach, i nie o sądach, o tym co powinno się odczuwać. P.S. Dodam że piszę o subiektywnych odczuciach a te nie mają u mnie nic wspólnego z działaniami i rozsądkiem. Innymi słowy to że czuję się dziwnie nie znaczy że uważam że jestem wolna i mogę o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belcia7
jak się kocha ma się ciagle głos, oczy, Jego w sercu i myślach i się tęskni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan telefan
ja tez tak mialem moje dwa pierwsze zwiazki sie rozpadly przez to ze moje dziewczyny na dluzszy czas wyjechaly i sie nie widzielismy po ich powrocie juz nie bylo tak samo bylo jakos dziwnie jak by byly dla mnie obece w moim obecnym zwiazku jestem juz kilka lat ale najdluzej z moja dziewczyna nie widzialem sie moze tydzien zreszta w tym przypadku to co innego ja kocham nad zycie ale na poczatku naszego zwiazku mialem jechac na 3 miesiace do angli zdecydowalem jednak ze nie pojade bo balem sie ze sytuacja sie znowu powtorzy i ja strace balem sie tez tej tesknoty brakowalo by mi jej strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak Pytam a Co
stefan ciezko ci bylo zapomniec o tych bylych dlugo to trwa czy u cibie wogole ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor
stefan telefan, no to teraz siedzę i myślę nad tym co napisałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do tej pory z jednym...
U mnie jest tak,że w dzień wyjazdu jestem wręcz zrospaczona...Płaczę,nie mam ochoty sie z nikim spotykać,nie jem...po prostu jak bym była wręcz nieobecna...Tak trwa najdłużej trzy dni.Potem wszystko wraca do normy...żyje normalnie,spotykam sie z przyjaciółmi,ale i tak tesknie...Dzwoni dość często.Za każdym razem jak przyjeżdza między nami jest lepiej...Nacieszyc sie sobą nie możemy...Jest najlepszym kochankiem i moim przyjacielem.Mysle o nim często,a nawet w każdej chwili...co robi,jak wygląda,jak się czuje i co będziemy robić jak przyjedzie...I tak mijaja trzy miesiące i wraca i po dwóch tygodniach wyjeżdża...To trwa już od maja ubiegłego roku...inni mówią,że zwiazek na odległość nie ma szans...Jak sie kocha to wszystko jest możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefan telefan
tzn ta pierwsza byla moja pierwsza powazna miloscia po jej powrocie bylismy razem jeszcze jakies dwa miesiace ale wszystko sie zaczelo psuc wiec razem postanowilismy to zakonczyc ale pozniej bylo mi ciezko duzo o niej myslalem a z ta druga to byla taka sytuacja ze w czasie jej wyjazdu zaczalem sobie uswiadamiac ze chyba szukam jednak kogos innego wogole dziwnie sie czulem jak wrocila to czulem ze to jest dla mnie obca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor
ja przy rozstaniach czasem bardzo cierpiałam, zwłaszcza zaraz po rozstaniu lub gdy nieobecność któregoś z nas była krótka... teraz wyjechał na długo a ja nic nie odczuwam... może to jakaś reakcja obronna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor
stefan, jak długo trwały twoje wspomniane rozłąki z byłymi partnerkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor
odnośnie tego mojego cierpienia... ono było takie jakbym miała rozdwojenie jaźni, część mnie wyła w poduszkę (np w czasei wyjazdu do pracy na trzy dni) a część oglądała to sobie jak film i czuła jakby mogła to w każdej chwili wyłączyć może ja mam coś nie tak z emocjami, ogólnie zawsze byłam skrajnie introwertyczna i z zimnego chowu :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do tej pory z jednym...
Może relacje miedzy Wami nie sa takie jakbys tego oczekiwała,a może to nie ten...Może w podświadomości oczekujesz od tego związku czegoś lepszego...Ja tez miewałam takie chwile zwatpienia,ale tłumacze sobie to wszystkob tak,że w życiu nie mozna miec wszystkiego...Kocham go i wierzę,że to ma jednak sens...Czasami też jestem chwiejna emocjonalnie i zimna zarazem...,ale ja mimo,że jest daleko nie umiem życ bez niego...Sama nie potrafie jednozacznie opisac tego,co czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor
kochamy się ale faktem jest że nasz związek jest trochę dziwny, więc ja się dystansuję... no nic, czas pokaże, w tym jego powrót, ja sądzę że będzie jak było ale może stanie się jak w przypadku poprzednich związków Stefana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×