Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Poison

Jak nie ranic??

Polecane posty

Otoz to jest tak. Jestem ze wspaniala dziewczyna juz ponad 15 miesiecy. Jeszcze zanim ja poznalem mialem problem z narkotykami a dokladniej z amfetamina. To miedzy innymi dzieki niej wyszedlem z tego bagna. Jedyna pozostaloscia po tamtych latach bylo to ze od czasu do czasu (czasami czesciej) lubilem zapalic ziolko. W polowie grudnia stwierdzilem ze to tez chcialbym rzucic. Do dzisiejszego dnia zapalilem tylko 3 razy co uwazam za olbrzymi sukces. I tu wlasnie zaczynaja sie moje problemy. Otoz mam ochote palic. Mam smaka. Ale nie chce! Mialem nie jedna okazje ale w ostatniej chwili mowilem NIE. Moim problemem nie sa smaki czy ochoty... Moim problemem sa moje nastroje humory... Bywaja momenty ze wszystko jest ok a bywaja takie ze wszystko (takie mam wrazenie) sprzysiega sie przeciwko mnie ze wszystko mnie drazni. Nie wiem czy potrafie sobie z tym poradzic. Najbardziej mnie boli fakt ze za te moje humorki obrywa moja dziewczyna. Widze ze ja czasami ranie, psuje jej humor, czepiam sie o byle g..... Chcialbym moc przezwyciezyc to. Nie chce jej ranic. O zerwaniu znajomosci tez nie ma mowy. Kocham ja za mocno. Wiem ze przejda mi te zmiany nastroju. Pytanie tylko kiedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie.....
dobrze przynajmniej ze dostrzegasz te problemy u samego siebie, ale staraj sie nie przeginac z tymi humorami bo może jej się to kiedys znudzic i przez swoją "głupote" stracisz ją.Ja po tym jak dowiedzialam sie że chłopak z którym się spotykam bierze narkotyki-uciekłam-przestraszyłąm sie i mimo wielkich obietnic, płaczu nie miałam odwagi zmierzyc sie z jego nałogiem.....Szanuj ja i nie pozwol zeby to swinstwo stanęło miedzy Wami.Powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to jest mnie wiecej tak. Rozmawiamy jest super... pozniej cos mi odwali i sie popsuje... Ale zawsze jeszcze tego samego dnia, po godzinie mniej wiecej zrozumiem ze to ja zawinilem. Przepraszam. Nie wiem moze powinienem jej powiedziec o co chodzi. Wie ze pale ale chyba nie wie ze rzucilem (rzucam)... Nie lubie sie w taki sposob tlumaczyc. Tym bardziej ze wiem ze to w wiekszosci moja wina zawsze jest a takie tlumaczenie sie to troche cienka proba zlagodzenia winy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa może wybierz
się do psychologa,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężka sprawa może wybierz
albo gdzieś gdzie pomagają narkomanom, i byłym narkomanom, i ich rodzinom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×