PROBLEM ZE ZBYT POZNO SKASOWANYM BILETEM I NIE PODPISANIEM KARY? -BEDZIE KOLEGIU

WItam. jechalam tramwajem , zanim znalazlam bilet i pozbieralam jablka z otwartej reklamowki to minal 1 przystanek. /on jest b. krotki/ no i potem wsiedli konduktorzy, no i ja usiadlam by znalezc ten bilet, skasowalam i za sekudke podchodzi do mnie facet-konduktor i mowi ze prosi o pokazanie biletu i legitymacji. ja grzecznie pokazalam a on :..pani zaplaci na miejscu czy pozniej?'' a ja na to? ,,jaK na miejscu o co panu chodzi?'' a on Ze sobie jechalam nie kasujac biletu,SIEDZIALAM ,a przeciez na bilecie wyraznie pisze ze skasowac od razu po wejsci i ja skasowalam bo ja poznalam ze oni sa kontrolerami i dopiero wtedy raczylam skasowac. a mnie po prostu ZATKALO . ,,poznac panow ze panowie sa kontrolerami?przeciez panowie nie maja na czole tego napisanego.'' i zaczeli sie wstawiac ludzie za mna, ze ja te torby chcialam polozyc a potem rownowage zlapac zeby te jablka pozbierac z tego wagonu. no ale facet mi wypisal ze ,, JECHALAM 2 PRZYSTANKU NIE KASUJAC BILETU'' i mialam to podpisac. ja sie nie zgodzilam .. nie wiem co tewraz bedzie.. czy mam sie sama z tym zglosic do tego centrum mzk? poradzcie mi , bo ja 1 raz w takiej sytuacji jestem :(

złóż skargę na kanarów

ale ich bylo dwoch a ja jedna. nie mam swiadkow. ja rozumiem ze mialam OD RAZU skasowac biletm, ale czaasem jak jest tlok to ludzie i po 3 przystanki nie kasuja bo nie maja jak sie dopachac.. nie wiem czy taki list cos da bo ja sorabilam sobie jako kelnerka, i pieniadze mam TYLKO NA OPLACENIE akademiku.

olej ich

jezu ja ich nie moge olac jakos m ito nie daje spokoju. nie bedzie mnie stac na oplacenie kary. :( boze -kupuje bilet -zle, kasuje- zle...

a podpisalas w koncu ten mandat??

NIE POdpisalam . bo nie bede podpisywac czegos, co nie jest prawda. nie jechalam 2 przystankow i przeciez nie skasowalam wtedy kiedy ,,poznalam ''ze ci panowie to kontrolerzy!!!!!!! a boje sie, b o jak np kogos zxlapie po0licja jak przxekracza szybkosc, to potem moze isc do sadu jak NIE PRZYJMIE SIE MANDATU:(:(

nic nie podpiswalas,moga cie w dupe pocalowac.

:) nie mieli prawa nic nie bedziesz płacić

wiec radzicie m i zapomniec o calej sprawie? a moze raczej bezpieczniej byloby isc zlozyc skarge? bo nigdy nic nie wiadomo w polsce....

chociaz kolezanka mnie dzis nastraszyla i powiedziala ze sa sprawy w sadzie za niezaplacenie kary.

Nie masz się czym martwić, po prostu chcieli Cię naciagnąć. Ważne jest to, że w momencie kontroli miałaś skasowany bilet. Nie podpisałaś mandatu, więc nie ma żadnego dowodu, że jechałaś tym tramwajem. Zapomnij o sprawie :)

jakby c oto ten bilet skasowany mam zeby nie bylo ze sobie zmyslam . bo to jest dowod. :)

Chodziło mi o to, że oni nie mają żadnego dowodu, że wtedy jechałaś bez biletu. Jak masz bilet, to tym bardziej nie masz się czym martwić :)

ja mysle ze nie powinni nic robic. no moze ze ktos mial podobny przypadek do twojego to niech sie wypowie.

co tam u ciebie?

u mnie chu­jnia z grzybnią :)

no ale oni cie wpisali do tych ich papierow ...to cie maja.. .a czy nie musza oni sie czasem rozliczac z wypisanych mandatow??

Moim zdaniem najlepiej "palić głupa", że o niczym nie wiesz. Jak przyjdzie kara, to oświadczysz, że tym tramwajem nie jechałaś i oskarżysz ich o podrobienie podpisu ;)

ale ich bylo dwoch i ten jeden ma swiadka. a tak a propos : co by bylo gdybym podpisala mandacik?

Jak ja nienawidze kanarow!!! kiedys jechalam z plecakiem za, ktory nie skasowalam biletu ( za siebie oczywiscie skasowalam) wiec pani kanarowa wyciagnela metrowke i zaczela mi plecak mierzyc okazalo sie, ze byl pare centymetrow za wysoki. Nic nie pomogly prosby, dostalam mandat, ale na szczescie mama ma jakiegos znajomego w mpk wiec on jakos to zalatwil. Ja rozumiem, ze to praca jak kazda inna ale ich chamstwo nie zna granic, byle tylko kogos upierdolic bo prowizje z tego maja. Inna sytuacja, wsiadam do napchanego autobusu i okazalo sie, ze kasownik nie dziala, wiec przepycham sie miedzy ludzmi do nastepnego i w tym czasie kontrola, ale wyklocilam sie z glupia baba bo oczywiscie mi nie wierzyla. Na twoim miejscu napisalabym skarge bo oni moga tak latwo nie odpuscic, przekazuja sprawy do firm windykacyjnych a te potrafia czlowiekowi zycie zatruc.

mhhm to mnie przestraszylas teraz... on powiedzial: poterm na koncu..,, no to zobaczymy'' ...nie wiem co to mialo znaczyc ale na pewno w dobrej wierze tego nie powiedzial... ale na jakiej podstawie moga to przekazac firmom windykacyjnym?? przeciez sie nie podpisalam tam.

nie mówisz najważniejszego- czy spisali Cie z dowodu? Czy tylko im podałaś dane. Bo jak z dowodu, to beda Cie ciągać! Ale masz bilet i wyprzyj się. a wogóle to złóż skarge na kanara. Udaj,że nie było dwóch.I pokaz ,że masz bilet. W skardze dołącz ksero biletu. Oryginału nikomu nie dawaj.

Napewno spisal twoje dane z dowodu, nie sadze, zeby to mialo znaczenie czy podpisalas czy nie. Najlepiej gdybys sie poradzila kogos kto pracuje w mpk (czy innej tego typu firmie) Mi wtedy kanarzyca piwiedziala, ze to bez znaczenia czy podpisze czy nie bo tez nie chcialam. A co ci szkodzi napisac skarge na kanarow? Ale to ma byc SKARGA a nie jakies tlumaczenie sie. Masz moze dane tych panow? w takiej sytuacji dobrze jest wziasc dane kanarow, maja przeciez obowiazek sie wylegitymowac.

spisali mnie z legitymacji studenckiej. wiec sa tam moje dane itd. bo ten facet najpierw poprosil o bilet a potem o legitymacje bo ja place polowe/studencki/.

oni niby cos tam zamachali jakim swistkiem. ja tam zbytnio nie myslalam zeby patrzec na to , bo sie spieszylam bo pociag mialam juz ostatni ...

to obawiam się, że pozamiatane. Jeśli nie chcesz płacić - napisz skargę koniecznie i czekaj na rozpatrzenie. Albo zapłać niestety. Ja bym tak zrobiła, po co mi kłopoty ewentualne.

Ale z Was panikary :D Przecież ona ma skasowany bilet! To z czym macie problem??? :D Głupio, że dała spisać swoje dane, ale to nie ma większego znaczenia, bilet jest ważny i już! a tu ktoś mówi, żeby płacić mandat, no ludzie! :D :D

potem jak zobaczyla tych kontrolerow. rozchodzi sie o to, ze ona miala bilet, ale ze za pozno go skasowala.