Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość renattta

Facet dobry, opiekuńczy ... chyba zaczyna mnie kochać...ale ja nie potrafię.

Polecane posty

Gość sybillla
zadna z nas nie teskni za bylym....i to nie ma nic wspolnego z dziewictwem. Mozna tesknic za chlopakiem, z ktorym nie maialo sie seksu, tak dla twojej informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
nie wiem, co mam zrobic. Mam wrazenie, ze w puzzlach mojej milosci brakuje jakiegos elementu. nie chce odchodzic i narazc nas oboje na cierpienie, ale ta letniosc troche mnie juz meczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, ja mam ten sam problem, Sybilla, piszesz dokladnie to co mialam ja napisac, tylko bez tego plakania :) Znamy sie od pazdziernika, na poczatku podobalao mi sie jak sie mna opiekuje i pomaga mi, chozilismy na kolacyjki i do kina, bylo fajnie, ale nie jakas wielka milosc. Potem sie do niego wprowadzilam (jestem z innego miasta) i tutaj juz czar prysl, zycie codzienne to szara okropna rzeczywistosc, w ktorje nie ma teg \'iskry\' , mam za to \'opoke\' na ktorej zawsze moge polegac, wiem ze zawsze mi pomoze i bedzie minie wspieral. Brakuje mi romantyzmu, patrzenia w oczy, zwyklego spaceru , rozmowy o czym innym niz o rachunkach do placenia. :( Odkad zamieszkalismy razem nie chodzimy nigdzie, siedzimy ciagle w domu, chyba ze ja sama wyjde z kolezankami. Teraz wyjechalam na jakis czas i jestem w swoim miescie na pare tygodni, czuje ze jak wroce to chyba bedzie koniec... :( Sorry za dlugosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
sybillla Widzisz mamy podobne historie. Z obecnym też mogę o wszystkim porozmawiać, z byłym bywało różnie... Ten obecny też znosi wszystkie moje dąsy i rozterki, słucha moich zwierzeń, jest takim człowiekiem do rany przyłóż. Ale właśnie brak tej iskry, nie paliśmy ze sobą, ale całowaliśmy sie nie raz i było mi bardzo dobrze. Pociąga mnie fizucznie, bardzo. Jednak mimo wszystko nie ma tego czegoś określonego, jak to napisałaś czegoś brak w tym. U mnie w sumie moze za wczesnie, w koncu nie minęło wiele odkąd intensywniej jest między nami. On jednak już jest taki jakby wiedział czego chce, mówi już do mnie kochanie, wyraźnie czuje że mu zależy...i to bardzo. Coś czuję, że gdybym podjęła decyzję o rozstaniu jednak...to bym kiedyś załowała. Bo czy życie składa sie z imprez, zauroczeń i tylko zawirowań? Codzienność jest tym co jest życiem przede wszystkim, a taka podpora, osoba, która kocha, jest wrażliwa na nas a nie tylko na siebie...to przecież skarb, to spokojne dni, a nie te wypełnione łzami, bo imprezowicz zabalował, zdradził, okłamał, nie zadzwonił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
do -ja- Ja nie tęsknię za byłym. Wiesz nawet od kiedy jestem z obecnym, wogole o byłym nie myśle. Tylko tu jako przykład dałam jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
dodam tylko ze daje dupy za alerz zupy na dworc centralnym. Dobry bussiness, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
Princessa 25, wspolczuje. A jak wyjechalas, to tesknis za nim ? kurcze, on jest taki delikatny, boi sie mnie urazic, boi sie mnie nawej mocniej przytulic, zeby nie zrobic krzywdy...a ja czasem chcialabym, zeby mnie przelozyl przez kolano i wlepil pare klapsow, a nie patrzyl smutnymi oczami, gdy robie mu jakas przykrosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Princessa25 = hmmm, wiesz coś w tym jest co piszesz, a co myślałaś przed tym zanim sie wprowadziłaś do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
=ja= twoje chamskie wpisy beda ignorowane, jestes proszony o opuszczenie topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie nie tesknie za bardzo... Jest jeszcze jeden problem u nas, my w ogole nie spimy ze soba, chociaz ze soba mieszkamy. On mnie tylko przytula i caluje. Dodam ze on jest raczej nie za bardzo atakcyjny , a ja wrecz przeciwnie. Dlatego to dla mnie dosc szokujace, nidgy mi sie cos takiego nie prztrafilo. Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
sybillla - w sumie to mój może nie aż tak, jak czasem mnie ;) "weźmie" to czuję jego siłę ... ale np. ostatnio bardzo przeżywał to jak sie bawilismy na imprezie, był dosyć zazdrosny, potem widziałam ,ze coś go gryzie, ze jest przybity, nie robił mi żadnych wymówek..ale widze ,ze jest bardzo uczuciowy,sam nie potrafi sie aż tak wyluzować... Im więcej o tym pisze tym mniej wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
renattta, sprobuj, tak naprawde nic nie tracisz......sprobuj z nim byc, sprobuj dac mu siebie, nie mysl od razu o milosci. U mnie milosc (bo mimo wszystko kocham go) przyszla z czasem. Czas zweryfikuje, czy wasze uczucie powinno istniec, czy nie :) to tak jak w tym dowcipie o facecie, ktory codziennie prosil Boga o wygrana na loterii. W koncu Bog nie wytrzymal i przemowil: Daj mi szanse, kup los!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim sie wprowadzilam , cieszylam sie bardzo ze wreszcie znalazlam faceta ktoremu nie zalezy tylko na seksie, ktory sie mna interesuje, moimi studiami, wszystkim. Ale teraz wydaje mi sie ze sama milosc w czystej postaci, bez odrobiny romantyzmu to za malo, moze to ze mna cos nie tak. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
Princessa25, w ogole ze soba nie sypiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Princessa25 - wiesz ja Ci powiem ,ze obecny nie jest raczej do końca "w moim typie", ale pociąga mnie jego siła, jest dosyć wysoki, dobrze zbudowany, dba o siebie, nie pasuje mi jednak troszke jego nieumiejętność czasem ubrania się;). Nie jest brzydalem, ale są rzeczy, które mnie w nim drażnią moze troszkę;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatta, moj tez nie za bardzo w moim type, troche nizszy ode mnie i troche \'msio\'. Wiecie to dziwne, bo na poczatku ciagle zapraszal mnie do siebie , myslalam ze chodzi mu o sex ale jak przyszlo co do czego to nic nie bylo, tylko mnie przytulal. Teraz jak mieszkamy ze soba to \'klade go spac\' o 10-11 bo rano on wstaje do pracy, a ja ide sie uczyc albo ogladac tv. Jak stare malzenstwo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
renatttta, chyba dobrze to rozumiem :) ja mojego probuje troche 'ulepszac' namawiam go na fryzjera, doradzam, co powinien nosic, a czego nie...przypominam, zeby sie ogolil, zeby ulozyl wlosy itd.....on sam z siebie zapomina. I to czasem tez mnie troche drazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
sybillla - masz rację nic nie tracę...zobaczę jeszcze, tyle że najbardziej boję sie go zranić, wiem ,ze im dłuzej będę w tym brnęła to on sie bardziej zaangazuje, bo juz mimo tego krótkiego czasu on bardzo sie zaangażował... Princessa25 - mój jest romantyczny, może czasem aż za bardzo... =JA= nie bądź złośliwy To chyba normalne, ze ludzie, którzy mają uczucia, myśli, to myślą i czują - mają wątpliwości. Lepiej coś przemyśleć, bo mozna kogoś ranić długo, nie zastanawiając się czego sie chce, a potem skrzywdzić, bo nagle pojawi się ktos inny, kto zawróci w głowie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sybilla, ja tez mojego ulepszam wizualnie :) Kaze mu chodzicz czesciej do fryzjera, kupic nowe ciuchy bo stare sa stare a on tego nie widzi, kupilam mu fajne perfumy zeby ladnie dla mnie pachnial. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Princessa25 - hehe, mój też mnie cały czas zaprasza do siebie, a w sumie tylko sie całujemy....wiem ,ze on też sie nie śpieszy, chociaz były już gorrące sytuacyjki... sybilla- z tym ulepszaniem to pomyślę, bo moze rzeczywiście dałoby sie coś mu podpowiedzieć jeśli chodzi o ciuszki... Wiecie dodam jeszcze , ze on jest taki bardziej uduchowiony, zauwazyłam, że poważnie traktuje wiarę...i to mi się w nim bardzo podoba, że nie jest taki powierzchowny. =JA= ja nie radzę się wróżek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem co robic- byc z nim, czy dalej szukac kogos? On ciagle mowi ze chce ze mna spedzic reszte zycia, mnie to przeaza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sybillla
Princessa, sorrki, ze tak draze temat, ale w ogole nie skonsumowaliscie zwiazku? moze on czeka do slubu? ja mojemu tez perfumy kupilam fajne :) ech, dziewczyny, ja tez nie wiem, co robic. Moze, gdyby on odszedl, to zrozumialabym, co trace? no nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renattta, u nas nie bylo nic \'goracego\' :( On mi kiedys powiedzial ze nie chce mnie zawiesc. Dotad kazdy facet sie na mnie rzucal, on jest jedynym ktory tego nie robi. Romantykiem tez nie jest, pracuje w finansach, mowi tylko o cenach,pieniadzach, podatkach, partiach,nowych ustawach podatkowych itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Jesli to twój prawidzwy wiek z nicka Princessa to jestesmy równolatkami :). Też czuję ,ze obecny ma coraz powazniejsze plany. W Twoim przypadku nie wiem co doradzić, jeśli wyjechałaś i mimo to czułas sie w tym czasie lepiej bez niego...to moze lepiej sie nie wiązać :( i zrezygnować. Ja też sie zastanawiam czy niedlugo nei zrobić takiej rozłąki, poczuć czy bedzie mi go brakować itd. czy to nie bedzie moment, kiedy np. odetchnę. Kiedyś mi mama mówiła, że jeśli jesteś z kimś, rozstaniecie sie na jakiś czas i nie czujesz, że tylko odpoczywasz jednoczesnie po jakimś czasie tęskniąc, ale czujesz "ulgę" od tego związku...to raczej nie jest ten mężczyzna. Jeśli czujesz ulgę nie będąc z nim...to może faktycznie czas zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
sybillla Nie skonsumowalismy tego związku,ale myślę ,ze jest nieco za wczesnie. Jeśli chodzi o czekanie do ślubu...to nie wiem ,ale z tego jak czasem zaczynaliśmy sie dotykać przy pocałunkach...czułam ,ze gdyby nie moje wyraźne gesty;) że warto poczekać, to w sumie mogło by być już po wszystkim ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sybilla, skonsumowalismy, ale tylko dlatego ze ja go \'zmusilam\'. Tylko 2 razy odkad sie znamy, czyli od pazdziernika. Mieszkamy okolo 1,5 miesiaca razem, teraz z przerwa. Normalnie to facet zaczyna \'te sprawy\' a tu ja musialam wykazac sie inicjaywa. :( Zero pasji :( On chyba nie lubi tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Doceniam to u obecnego ,ze szanuje moje uczucia itd. Poprzedni też raczej sie na mnie "rzucał" (to był jak dotąd mój jedyny partner) a czasem nawet był nieprzyjemny, kiedy nie mogłam...z waznego powodu. Ten dba, żeby wszystko było ok, zebym ja niczego nie załowała, żebym czuła sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
sybillla - pomyliłam siez tąkonsumpcją i myslałam ,ze to do mnie było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renattta
Pincessko, być moze jest tak jak piszesz, nie lubi za bardzo tego... ale jeśli chodzi o te sprawy wszystko ok? A może ma jakieś kompleksy, bo w sumie jak napisałaś jesteś dosyć atrakcyjna i może przy tobie troszke;) czuje sie niepewnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×