Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 23, 2012 Mhm, rozumiem ;-) ja myślę że są naszymi Aniołami i że nad nami czuwają. Z ta myślą mi zawsze lżej. :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 23, 2012 Adkaa jakoś musimy się trzymać, wiele myśli,wspomnień trzyma mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Kwiecień 23, 2012 ja juz sie chyba wyplakalam i ''wypisalam'' moj tato napewno by nie chcial zebym sie zalamala mam 2 super coreczki i meza, poza tym zostala moja mama i ona powoli tez sie otrzasa, pochwale sie wam ze za moja namowa jedzie z kolezanka na wakacje do grecji, mam nadzieje ze tata nas widzi i jest z nas dumny, oni wszyscy s, wiec glowy do gory. tak pozatym to wlasnie dzisiaj wrocilam do pracy po2 tygodniach wolnego i nic mi sie nie chce, powodzenia w pisaniu pracy pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Witam Was wszystkich. Napisano Kwiecień 23, 2012 Nie do końca wierzę w medycynę konwencjonalną. Jest ona w większej części oparta na doświadczeniach, a my, chorzy, jesteśmy tymi królikami doświadczalnymi. Oczywiście temat, jakim jest potocznie zwany "rak", jest tematem wciąż niepoznanym. Leczenie metodami konwekcjonalnymi sprowadzają się do używania środków chemicznych i syntetycznych, które aplikuje się do naszego (bardzo delikatnego) organizmu. Nie muszę chyba tłumaczyć, że "wprowadzanie" do środka naszego ciała, substancji obcych, nie występujących naturalnie w naszym organiźmie, jest dlań wielkim szokiem. Medycyna konwencjonalna w większości przypadków nie działa, nie pomaga, a szkodzi. Większość dostępnych w aptekach preparatów na wiele przewlekłych chorób, to zwykłe PLACEBO. Osoby pracujące dla koncernów farmaceutycznych są obowiązane specjalną umową, zakazującom im wyniesienia jakiejkolwiek informacji na zewnątrz. Sektor farmaceutyczny plasuje się tuż na drugim miejscu, zaraz po sektorze paliwowym. Biznes farmaceutyczny zawsze kwitnął, nigdy nie przechodził kryzysu, podobnie zresztą, jak ten paliwowy. Leki są i będą produkowane, niekoniecznie po to, aby wam pomóc, ale po to, abyście wy mogli przeznaczyć swoje zarobki w to miejsce. Jeżeli kiedykolwiek miałabym podjąć decyzję dotyczącą leczenia choroby nowotworowej (której jednym z głównych sprawców jest mięso zwierzęce), to nie zaczęłabym od faszerowania się chemią, ani naświetlaniami promieniami gamma, tylko pomogłabym swojemu organizmowi. Trzeba go oczyścić i odnowić. Komórki rakowe zaczną umierać, a stan chorego wróci do normy. Podaję stronę, na której znajdziecie film. Całe szczęście, że krąży on jeszcze w sieci, bo Ameryka ma długie łapy.. Proszę oglądnijcie go uważnie, w spokoju. Metoda wyleczenia z raka istnieje, ale nam wmawia się co innego. Jeżeli wy, staniecie się kolejnym tego dowodem, to w cholerę z tą amerykańską propagandą i trzepaniem kasy!!!! Pozdrawiam i życzę zdrowia i jasnego umysłu! M>G Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Witam Was wszystkich. Napisano Kwiecień 23, 2012 odaję link: http://www.terapiagersona.com.pl/film.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 23, 2012 Gochi mój tata po śmierci mamy też próbuje normalnie funkcjonować. Jak mama zmarła to pierwszy raz widziałam w swoim życiu jak mój tata płacze. Naprawdę. To mnie jeszcze bardziej bolało, bo z moją mamą przeżyli razem 30 lat i taka nagła śmierć potrafi załamać nawet największego twardziela. Jeśli chodzi o leczenie raka, to ostatnio stwierdziłam, że jakby rak był wyleczalny i istniałoby jakieś lekarstwo, to szpitale świeciłyby pustkami, zamykano by je z braku pacjentów, tak jak teraz zamykają szkoły z powodu niżu demograficznego. Czasem sobie myślę, że może na tym ma polegać leczenie , że aby leczyć ale nie wyleczyć... Ale to tylko moje przemyślenia. Adkaa i Gochi jestem z Wami. Trzymajcie się a ja zmykam pisać dalej pracę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ależ po co do lekarza Napisano Kwiecień 23, 2012 No i tu włąśnie widze ze chociaz dwie osoby z tego forum zaczynaja mysleć powaznie o swoim zdrowiu i wiedza,jak ten swiat funkcjonuje,ciesze sie bardzo,bo nawet jedna uratowana osoba warta jest tutejszych wpisów,zeby wiedzieć,zeby zrozumiec Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 23, 2012 Monika, moi też przeżyli razem 30 lat.. :( trzymaj się i powodzenia w pisaniu :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 23, 2012 Tęsknię za mamą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 23, 2012 Monika ja też :( :( z dnia na dzień bardziej.. A myślałam, że to będzie maleć.. :( ktoś tam znów pisze, że rak jest uleczalny czy mi się wydaje? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ależ po co do lekarza Napisano Kwiecień 23, 2012 Tak oczywiście ,ze ludzie juz zaczynaja rozumiec czym jest rak i jak działa medycyna klasyczna ,zeby go nie wyleczyc,a rak jak juz powszechnie wiadomo jest wyleczalny od 1929,pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ależ po co do lekarza Napisano Kwiecień 23, 2012 Więcej ludzi żyje z raka niz na niego umiera,wiec mozna powiedziec,ze rak u innych jest zywicielem innych,i tak to jest ,tak to juz jest,wszyscy jestesmy jednościa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Kwiecień 23, 2012 moi byli razem 40 lat, w 41 rocznice slubu mama tacie sliczny pomnik postawila , tyle mogla dla niego zrobic, zawsze jek do niej dzwonie a robie to codziennie to sie pytam bylas u taty a ona kochana zawsze odpowiada no pewnie , tatko cie caluje to sa takie nasze zarty ktore pomagaja nam radzic sobie z pustka, ja tez dziewczyny was pozdrawiam. ps ja mam 32 lata Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 23, 2012 40 lat, bardzo ładny staż.. Wychodzi, że jestem tu chwilowo najmłodsza.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ircia 1 Napisano Kwiecień 23, 2012 Ja dziś odebrałam piątkowe prześwietlenie taty. Z tym RTG mamy jechac do Centrum Onkologi i lekarka zadecyduje czy tata dostanie drugą dawkę brachyterapii. Na szczęscie na drugim płucu zmian nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 23, 2012 Ircia, zeby wszystko dalej szło dobrze :) Trzymam kciuki mocno za Was. :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K.I.D. Napisano Kwiecień 23, 2012 Jest uleczalny, mojej mamie wycieto pluco ok. 7lat temu. Co roku ma badanie i wszystko jest czyste. A podobno jezeli w ciagu 5 lat po operacji nie doszlo do reemisji, to juz do niej nie dojdzie. Ja bynajmniej tylko taka wersje uznaje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 24, 2012 Dziś kolejny dzień, nikt nie zmienił świata... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa1508 1 Napisano Kwiecień 24, 2012 K.I.D zależy jaki rodzaj raka. też znam ludzi po usunięciu płuca lub jego części. szansą na pożycie jest własnie możliwość operacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 24, 2012 K.I.D mój dziadek 20 lat temu mial usunięty płat płuca, leakrz mu dawał 2 tygodnie życia. Miał nowotwór złośliwy. Rodzina miała szykować się na jego śmierć. Dziś dziadek ma 85 lat, trzyma się dobrze. 20 lat temu medycyna była mało rozwinęta niż dziś. Moja mama, dziadka córka nie miała tego szczęścia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ależ po co do lekarza Napisano Kwiecień 24, 2012 I włąśnie dlatego ze 20l temu medycyna klasyczna nie była taka agresywna i była mało rozwinieta dziadek przezył,dzis zabiliby go juz dawno chemia,wszystko sie ukłąda w całość,nic nie jest przypadkiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Kwiecień 24, 2012 ....do lekarza powiedz co zabilo mojego tate, nie dostal chemi bo niezdazyl, nie palil cale zycie, pil czasami, zdrowo sie odzywial i co rak pluc ?...no powiedz jak tak wszystko wiesz sama jestem ciekawa skad mial tego raka...a tak na marginiesie na nic wczeniej sie nie leczyl i nie przyjmowal zadnych lekow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Dris Napisano Kwiecień 24, 2012 ..do lekarza Nie masz całkowitej racji bo w moim przypadku było odwrotnie. 24lata temu dziadek żył niecałe pół roku a tato teraz prawie 8.5 lat. Kogoś na forum mi przypominasz i naprawdę trzeba ignorować twoje wpisy.Nie obrażaj ludzi chorych swoimi wypowiedziami bo też tacy czytają. Sama leczę się onkologicznie i wkurzają mnie takie wpisy. Reklama to nie tutaj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do lekarza Napisano Kwiecień 24, 2012 wszystko zalezy od rodzaju raka tak jak pisąła gochi czasem chory nie zdązy pzryjąć chemi a umiera, zcasem umiera nie wiedzać że miał raka dlaczego takie głupoty opowiadasz ze kiedyś nie ingerowali i ludzie z rakie zyli dlużej tylu ludzi bogatych a umiera, wiec nawet pieniądze nie są tu wybawieniem, trzeba albo wporę go wykryć ale i tak nie ma się pewności czy inne organy nie sa "podatne na raka" , czy nie ma przerzutów itp. niestety to sa komórki zywe które rosną w nas i jak juz zaczną "szaleć" to nic ich nie powstrzyma szczęśliwi Ci (jeśli juz go mają) że nie jest on złosliwym i da się nadal żyć po jego usunięciu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 25, 2012 Najlepiej nie zwracać uwagi na tych pseudo forumowiczów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 25, 2012 Monika jak idzie pisanie pracy? :)* i jak w ogole nastroj? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 25, 2012 posłuchajcie Korek - Bal u Pana Boga. piękne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B. Napisano Kwiecień 25, 2012 Adkaa wczoraj mi szło dość ciężko,nie miałam weny.Dziś mam nadzieję że pójdzie lepiej. Nastrój ? Niezmienny od ponad roku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gochi Napisano Kwiecień 25, 2012 hej jaka macie pogode bo u mnie nedza, leje i zimno zraz sobie poprawie nastroj i wlacze boba marleya#(dla mnie najlepsza muza na smutki), znowu snil mi sie tata.....pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa Napisano Kwiecień 25, 2012 Gochi, u mnie pogoda śliczna, chociaż to. Dziś msza za mamę.. Monika, i znów nikt nie chciał naprawić świata.. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach