Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna z żalu

Brak czułosci ze strony męza.

Polecane posty

Gość smutna z żalu

W latach sześcdziesiątych wydawało mi się ,ze to miłosc,ale szybko okazało sie że mąz nie potrzebuje żony tylko opiekunki,ja sie zgodziłam trwa to 40 lat.Jestem osobą bardzo uczuciowom i uczciwą i tak mijaly lata.Jestesmy prawie 24 godziny na dobe razem. Mąż udawał zazdrośc ja w to wierzyłam ,dlaczego nie wiem,dzisiaj gdy zrozumiałam ze to fikcja musimy się rozstac ,rozum mówi odejdz ,serce nie krzywdz drugiego i co mam zrobic.Maz nigdy mnie nie przytulił ,nie zapytał czy jesteś zmęczona patrzył tylko czy mnie ktoś nie zabiera choc nie dawalam ku temu powodu .nie ukrywam ze jestem osobą interesująca,lubię tanczyc ale nie korzystałam z tych przyjemnosci ,bo tak sobie życzył maz. Nie mam kolazenek, sa dni gdzie weszla bym na najwysza góre swiata i wykrzyczała swój bol.Moje życie to wielka tajemnica ,uchodzimy za bardzo dobre małżeństwo ale to dzieki mej tajemnicy,ale obecnie sobie nie radzę i chcę odejśc,prosze co mam zrobic, mamy dwóch synów maja swoje rodziny ,nikt nie wie o moim planie odejscia,rozpaczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
dziekuję dobra rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fedra R.
Oczywiście, że odejdź, lepsza smotność, niz ból obojętności, nawet jesli nie uda Ci się znaleźc odpowiedniego faceta, lepsza jest samotności i radośc zycia z robienia tego,co chcesz, wolność. To ostatni dzwonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie nie spieszyla
moj tez ( jestem w twoim wieku) jest drętwawy, np nie dal mi chyba nigdy kwiatow ot tak - taki ma charakter -ale widze tez jego zalety i jest ich naprawde duzo. Widze takze swoje wady, Zycie to nieustanny kompromis. Jesli nie jest szczegolnie niedobry, to jednak zawsze razem razniej. Sprobuj brac z tego zwiazku to, co najlepsze - moze pogadac o dzieciach, moze cos w domu pomajsterkuje , moze go pochwal czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
To co napisałas wszystko robiłam i robię ,ale czuję że brakuje mi sil i tego sie boję,muszę Ci napisac że czuje się jak matka dla niego ,a chciałabym byc choc przez chwile żoną i o to mam żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za pózno
na zmiany, w tym wieku mąż raczej będzie stawał się coraz bardziej zgorzkniały, niestety :( Od Was zalezy, jak spędzicie jesień życia, czy wzajemnymi żalami czy jako para przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Kazda rada jest dobra,decyzja nalezy do mnie ,szukam mieszkania żeby kupic.Nie mogę zrozumiec dlaczego w czlowieku jest tyle egoizmu,upartosci to mnie bardzo boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
do Smutnej Całe żucie byłaś pewnie dzielną kobietą, taką, co sobie zawsze daje radę. Przyzwyczaiłaś Go do tego, człowiek łatwo akceptuje to, co mu wygodne. Nie było okazji przez te 40 lat , by okazać własną słabość ? Choćby w chorobie ? Jeśli będąc młodym małżeństwem, nie czułaś się kobietą przy nim, to po co to ciągnęłaś tyle lat ? Myślę, że znam odpowiedź, dla dzieci. Ale, Smutna, czy nie zabrakło w tej całej sytuacji trochę Twojej mądrości, dyplomacji, ikry ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za pózno
Trochę to dziecinne co piszesz, przepraszam! Ja mam za sobą ponad 20 lat w związku, partner dobija sześćdziesiątki, jestem duuuużo młodsza. Ale kiedy brakowało mi czułości to po prostu o tym mówiłam, mężczyzni pod tym względem są mało domyślni ;) Jeżeli to jedyny powód, dla którego chcesz się rozstać z mężem to szczerze mówiąc dziwi mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Witam Cie napisałas tak jak byś mnie znala,tak było byłam sznowana, kochana przez dzieci,wspolpracowników,a mąz udawał ze jest zazdrosny.Wiem moja wina , unikałam wszystkiego zeby tylko był spokój,myślałam jak dzieci pójda z domu ze on się zmieni . Jesteś dla mnie jak słoneczko, które mnie ogrzewa. Jesteś dla mnie jak księżyc, który patrzy na mnie o zmroku. Jesteś dla mnie jak powietrze, które wdycham każdego dnia. Jesteś dla mnie wszystkim co piękne i doskonałe. Jesteś i to mi wystarczy . Wysyłam ci wierszyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Do Pani zpózno! Moja droga nie zaniechałam ani jednego dnia,ani jednej godziny w swoim życiu może mi nie uwierzysz ale 2 lata po slubie już powiedziałam ze go zostawię,i powtarzałam kazdego roku, to pomyśl jaki egoizm a ile we mnie cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za pózno
Nie chciałam Cię urazić, przepraszam 🌻 Ale tak na zdrowy rozum - czy chcesz resztę życia spędzić samotnie w osobnym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten wierszyk do kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
Widzisz, tak jak Ty, żyła moja mama. Znosiła lepiej lub gorzej życie z człowiekiem, który nie wiedział, co to jest czułość. Na dodatek, borykała sie z jego alkoholizmem. Dla dzieci, a więc dla mnie również. Ojciec zmarł dziesięć lat przed mamą. I wtedy dopiero większość rodziny się od mamy odwróciła. Dlaczego. Ano dlatego, że mama po ojcu otrzymała wysoką rentę. Ta renta stała wszystkim kością w gardle, najbardziej ukochanej i kochanej siostrze. Padały z jej strony teksty, niech Ona ( czyli moja mama ) do mnie dzwoni , ma wyższą rentę. Z trojga dzieci, tylko mnie Jej brakuje, tylko ja za nią tęsknię. A Ty piszesz, że dzieci, wspólpracownicy, znajomi Cię kochali. Pewnie kochają nadal. Pamiętaj o tym. Jestem niewiele, tak przypuszczam, młodsza od Ciebie. Jeśli poznałaś kogoś, dla kogo warto, to odejdź. Bez skrupułów, wykazałas się wielką cierpliwością. Jeśli nie ma kogoś takiego, to zastanów się, na ile Ci jeszcze starczy tej cierpliwości, by nie zesmutnieć do cna. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Moje drogie Panie wszystkie wasze rady szanuje i wiem ze problemy rozwiazuje sie samemu,ale nie mogę zrozumiec ze moze czlowiek byc tak oschłym egoista.Zeby nie moja mądra podswiadomosc napewno bylo by gorzej.Maz swoj tok myslenia zrzuca na mnie i to mnie najbardziej boli.Moje prosby i cierpliwosc sie wyczerpaly i dlatego tak sie dzieje,nie mam pomyslu i sily.Musze napisac ze opiekuje sie chorą siostra ,która choruje na chorobe alzheimera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
No to nasze losy są nieco podobne. Moja młodsza siostra cierpi na oligofrenię. Tez mam " dziecko " do konca życia pod opieką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
życie kiedys ten wiersz dla Ciebie. Gdy czytam twoje listy to się rozpłakałam,tak przez cale zycie bylam sama ze swoimi zmartwieniami mam dwoch synów strasznie ich kocham maja swoje rodziny ,piecioro wnuków i chora siostrę. Malenki przykład w tej chwili pisząc do Ciebie płacze ,gdyby to widzial maz to by sie nie zapytał czego placze ,nie raz plakalam a on dobry ale bardzo zimny. Ja jestem osoba bardzo ciepła wszystkich przytulę do siebie a maz jest o to zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Za pózno nie gniewam sie. Wyobraz sobie ze w tej chwili chciała bym byc sama zeby nie wypłakac swoich oczu,może bym załowala nie wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
Nie płacz. Za wierszyk dziękuję bardzo. I mam wrażenie, że się już spotkałyśmy. Może choć dziś pomyśl sobie tak, zaraz położę się do łóżka, ogrzeję je własnym ciałem, przytulę się do poduszki. A jutro, usiądę w kącie i pomyslę, co dalej. Czego chcę, na czym mi zależy. Nie warto się poświęcać dla kogoś, kto ma zwyczajny iloraz inteligencji, a nie może pojąć pewnych , najprostszych rzeczy. Przytulam Cię mocno. Jeśli zechcesz, jutro tu zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
Do Smutnej Mam tylko jedno pytanie - czy Twój mąż jest Panną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Maz Juz pora konczyc bo pózno ,ale napisze Ci co powiedzial syn . mamuś to przeznaczenie tam od gory wyborze partnera i to jest chyba prawda,nigdy nie mówilam mężowi ze podoba mi się ktoś inny tylko starałam sie aby on chciał zrozumiec o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Dopiszę mąż -Blizniak ja -Lew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
Mój mąż jest Panną. Też jest dobrym, nawet bardzo dobrym człowiekiem, ale czułości u Niego za grosz. Już chyba nie jest mi ona tak bardzo potrzebna, jak kiedyś. Ale mogę na Niego liczyć. poza tym, był wspaniałym zięciem, gdyby nie On.... Na własnego syna moja mama nie mogła liczyć. I odwdzięczała się memu mężowi najpiękniej, zawsze uśmiech, ulubiona potrawa, dobre słowo. Jesteś już pewnie zmęczona. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życie kiedyś
Mój ojciec był Bliźniakiem. Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Dużo pisać by się chciało, ale serce nie pozwala. Piszę zatem, węzłowato: mysle o was - co wy na to? --------------------------------------------------------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Dużo pisać by się chciało, ale serce nie pozwala. Piszę zatem, węzłowa myślę o was - co ey na to? --------------------------------------------------------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie napisałaś co sprawiło, że za niego jednak wyszłaś...miłość? jeśli znaliście się krótko to Cię rozumiem - nie sposób w krótkim czasie poznać człowieka, jeśli dośc długo to się jednak dziwię... może do 60-ki mi jeszcze brakuje ćwierc wieku , ale przed zamążpójściem zadawałam sobie bardzo często pytanie: czy ja dam radę zaakceptować i żyć z wadami narzeczonego /chłopaka/ ? bo o to tu idzie przecież...nikt nie jest wszak idealny. A zdrugiej strony chyba jesteś idealną romantyczką...ale czy on Cię w jakikolwiek inny sposób krzywdził? oprócz tego, że niekupywał kwiatów bez okazji i był na niby zazdrosny? i naprawde nie pomagał w domu w niczym? nie wierzę bo już dawnobys od niego odeszła...tym bardziej, że nosisz ten zamiar w sercu od bardzo dawna, i nieważne wtedy by było, że \"dla dzieci\" odchodzi sie z nimi jeśli jest żle. Nie chcę go tu usprawiedliwiać, chcę zrozumieć sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna z żalu
Pirania 33 witam! Gdy miałam tyle lat co Ty teraz też tak myślałam,jest we mnie litośc i tego się (brzydzę) przepraszam za określenie,znosiłam wszystko cierpiałam skrycie byłam przekonana ze starosc zwycięzy pomyliłam sie.W obecnej chwili chciałam aby mąz powiedział tylko przepraszam,i przyznał się do winy,nie uwierzysz ale 40 lat o to prosiłam i cisza,maz jest dużym dzieckiem i musi byc chwalony , ja nie mam już na to ochoty.Zycie npisalo mi nie zły scenariusz. Może nie powinnam tego napisac ,ale musze zebys zrozumiała,ojciec jego odebral sobie życie a nie przyznał sie ze nie szanował matki,taki jest moj maz ,teraz napisalam to co wydawalo mi sie ze pokonam niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×