Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona chłopa lewusa

CZY WASI MĘŻOWIE POMAGAJĄ W DOMU??

Polecane posty

Gość zona chłopa lewusa

Mam pytanie----jak w temacie--czy panowie w waszych domach mają jakies obowiązki? Mój, niestety, po robieniu dobrego wrazenia,że będzie bral udzial w codziennych zahjęciach typu pranie, sprzatanie, gotowanie--na tym zakonczyl.Jestesmy 1,5 roku po slubie, a jeszcze się nie zdarzyło,zeby z własnej inicjatywy cos zrobil--umyl kibelek,poscieral kurze czy wrzucil do pralki swoje gacie.Nawet o wyrzucaniu smieci muszę przypominac do znudzenia, bo zawsze ma czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rób mu listę zadań
spisz na kartce co ma zrobić po powrocie do domu i po balu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najpierw zakładacie setki
tematów na forum typu: kiedy on mnie wreszcie poprosi o ręke, nie moge sie doczekać ślubu, czy na dziale wesela odliczacie czas do ślubu na kilka lat do przodu, a potem wielki zawód :-D dobrze wam tak :-P trzeba było na siłe nie zaciągać faceta do ołtarza :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
Nie zrobi. Albo będzie "później", które nigdy nie nastąpi. Kiedys poprosiłam (jestem w w ciązy i naprawdę czasami cięzko mi idzie g łupie sprzatanie) ,zeby posprztal łazienke. 15 min. szorowal umywalkę, poczym znal,ze jest zmeczony i resztę zrobi jutro.Nie doczekalam się. :-0 Pomarudze troche, cóz mi pozostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
Najpierw zakładacie-----wypowiadaj się na temat z łaski swojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viridian
chyba nie lewusa tylko leniwca ;-) wydaje mi się, że oni wszyscy są z jednej foremki :)) mój robi czasem bigos i curry - jest nieprzyzwoicie wprost za to chwalony śmieci i zakupy też - z zakupami to jest tak, że ja często zapominam ;-) o piwie i dlatego woli sam robić sprawunki najlepiej ma moja mama: odkąd tato jest na emeryturze mama prawie nie robi zakupów (nawet nie wie co ile kosztuje, w przeciwueństwie do taty!), nie zajmuje się też żadnym mięsem - tato pichci i kotleta i szynki na świeta ach, rozmarzyłam się :) vir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
Oddam cesarzowi, co cesarskie---zakupy zrobi bez problemu, czasem kanapki na sniadanie i kawę. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no toś sobie wybrała kiepskieg
o chłopa:o pewnie taki "macho":O Mój nie dość, że był prawiczkiem, nie zdadza mnie do tej pory, jest czuły, kochany, dba o mnie, pracuje, zeby dac mi wszystko, co jest mi potrzebne, to jeszcze zmywa jak tylko coś ugotuję, pierze (ale ja to wolę robić, bo jednak bardziej dbam o ubrania;) ), sprząta, odkurza, myje okna, jak jestem zmęczona albo po prostu złapie mnie do wyrka, to w ogóle nie pozwoli nic zrobic, chociaz nie umie gotować, to zawsze zrobi mi cos do jedzenia. Ale już od samego poczatku tak było. Kiedy po jakiejś imprezie spaliśmy jeszcze, miałam gigantycznego kaca, to jak tylko usłyszał, że wypiłabym jogurt truskawkowy, to od razu zrywał się z łóżka i biegł po rajd po sklepach, żeby znaleźć mi odpowiedni jogurt:) Robi mi kąpiele, w ogóle, co tylko może. Ale zazwyczaj ja sama wolę sprzątać, prać, gotować, bo jakoś lepiej mi to wychodzi. ALe on się bardzo stara i we wszystkim mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no toś sobie wybrała kiepskieg
Zakupy to pewnie lubi robić, bo lubi jeść:P Mój facet zakupów, zwłaszcza odżieżowych nie znosił nigdy, ja też nie za bardzo to lubię, ale... jak robimy razem, to jest super:) Inne zakupy tak samo. Zawsze robimy razem, chyba że je się źle czuję, albo jestem zajęta, np. przed świetami itp. I nie każdy facet nic nie robi. To zależy od wychowania. Mój facet w zasadzie zawsze mieszkał sam, musiał o siebie dbać, bo najpierw mieszkał w internacie, a potem sam. Nikt mu nie gotował, nie sprzątał itd. No i po prostu dla niego to jest normalne, ze jest ze mną, bo mnie kocha, dla mnie, nie dla sprzątania, dzieci, przedłużenia rodu, dla wypranych gaci i ciepłego obiadu:o Skoro cały czas radził sobie sam, teraz nie widzi powodu, zebym ja miała go we wszystkim wyręczać. I to nie jest tak, ze on mi pomaga, ale rónie dobrze ja jemu pomagam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mężulek kochany
Pomaga i to bardzo:) Zrobi zakupy, wyniesie śmieci, zrobi pranie (pralka, ręcznie to nie), ugotuje obiad, przyrządzi smaczne drinki, pyszny sos, upiecze ciasto. Potrafi wszystko o ile mu się chce;) Rzadko myje gary i sprząta. Ale czasem uprasuje, wyczyścu kuchenke i piekarnik, wymyje kibelek. Wiadomo, że to ja jestem panią domu i ja nim kieruje, ale On bardzo się stara. Kochany jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
W sumie sama sobie winnam trochę :-0 Moglam się domyslic,że tak będzie---jego matka nigdy nie pracowala, cale zycie prowadzila dom--prala sprzatala, gotowala---nie nauczyla synusiów trzymac mopa. Wszystko mieli pod nos gotowe.Ale i szacunku do czyjejs pracy tez nie nauczyla. Do tej pory ma do nich upupiający stosunek----synusiu cio cio, a jak nie daj Boze pozwole sobie na jakis zart na temat męza, to patrzy na mnie, jakbym swietokradztwo popełniła. :-0 Ale to nie temat o tesciowych ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Mój mi nie pomaga sprzątać ale czasem ugotuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no toś sobie wybrała kiepskieg
No moim zdaniem takiezachowanie faceta jest tragiczne:O Nie wytrzymałabym z kims, kto tylko chodzi do roboty, siedzi jak krtól, podaj mu-wyczyść- wyprasuj itd.:O Kopnęłąbym w dupsko i już. Zresztą ja w zasadzie nie mam mężą:) I nie powinnam się wypowiadać:) ALe znam mojego kochanego już 9 lat, od 6 lat mieszkamy razem. WIęc jest jak w małżęństwie. Jedyną jego wadą jest to, ze czasami ja się chę kłócić trochę, a on nic nie mówi;) I że lubi palić. Poza tym jest idelany. Czasami az mi głupio, wydaje mi się, ze to bezczelne, ze np. jak jest zimno i mi się nie chce iść z psem czy do sklepu, to wysyłam jego:P ALe jemu to nie przeszkadza:) Dba o mnie i wie, ze ja zawsze choruję, jestem zmarźlak i we wszystkim w czym moze mnie wyręcza:) I to jest dużo nardziej męskie niż siedzenie w fotelu, kiedy żona targa dywan do trzepania po schodach z 8. pietra czy kiedy odkurza, myje okna, sprząta, a mąż się jeszcze niezadowolony pyta, kiedy obiad:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męża
mój pracuje bardzo dużo poza domem i niewiele robi w domu, bo raz, że nie ma czasu, a jak już ma, to jest zmęczony i zupełnie to zrozumiałe - chce odpocząć. ja jestem w domu (jeszcze, niedługo planuję iść do pracy) to sprzątam, gotuje, itp. Skoro jestem w domu, to przecież moge to robić. studiuję i trochę pracuję na zlecenia w domu, ale o wiele mniej niz on.mój man naprawdę haruje. oczywiście nie jest tak, że zupełnie nic nie robi w domu. czasem umyje gary, choć nigdy z własnej inicjatywy. do jego stałych obowiązków należy mycie kibla i wynoszenie śmieci. więcej nie wymagam. ale jak wspomniałam wybieram się do pracy i mam zamiar zwiększyć zakres jego obowiązków. znając go skrzywi się, ale przystanie na moje propozycje. szkoda, że nie z uśmiechem: \"oczywiście kochanie, przecież musimy sobie pomagać\', ale ideałów nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój nie pomaga
ja ... pomagam jemu ;) ps.oboje pracujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
Wiesz, z nim to jest jeszcze gorzej---on niczego, broń Boze nie wymaga! Ale jesli nie posprzątam, to będzie syf, jemu nie przeszkadza,jesli nie ugotuję---zje cos z lodówki i tez jest dobrze.Wkurza mnie tylko całkowity brak inicjatywy i zainteresowania codziennoscią.Nie wiem, czy on uwaza,ze ja uwielbiam myc gary i ze spiwewem na ustach szoruję zaplutą umywalkę?? Zero poczucia obowiązku. Teraz musze się oszczędzac----wskazanie lekarza --- czekalam,az wezmie się za sprzatanie--nie, lezal bykiem.Cóz, wzielam sie za mycioe podłogi "Kochanie, dlaczego to robisz, przeciez ja bym umył?" Taak? A samemu nie mozna bylo się domyslic? A potem niezadowolony, ze zła chodze--no tak, jak smię się obrazic na księcia :-0 Przeciez on tak chętnie OBIECUJE pomoc.Szkoda,ze na słowach się konczy. Pardon,że tu zolc wylewam, ale komu to powiem? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona chłopa lewusa
Mój tez duzo pracuje, doceniam to i naprawdę nie wymagam cudów.:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona męża
poza tym to taki typowy facet w starym wydaniu: coś jest za ciężkie, z czyś nie daje rady, np. odkręcić słoika z ogórkami, coś jest za wysoko, torby z zakupami są jak ołów - on mnie natychmiast wyręcza. w domu jest złotą rączką, wszystko naprawi i zrobi sam, ja tylko przychodze podziwiać. w ogóle faceci to stworzenia łase na komplementy bardzo. mój np. robi taką jedna sałatkę, bo ja oficjalnie nie potrafię jej przyrządzić tak cudownie jak on. wystarczy powychwalać pod niebiosa, a już tą sałatkę mam i nie muszę nic robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanica śledzia
alez mi się nick podoba ... żona chlopa .... ha ha :)) fantastyczny ale wracajac do tematu :) hm , moj mężus swego czasu sporo pomagał .niestety ostatnio sie opuscił :(( tlumaczac to zmeczeniem , etc .. stare wymowki :(( wiecie , faceci to takie stwory ktorym trzreeba wszystko powiedziec , dać trzepaczkę w dloń , podsunąć to i owo pod nos by g dojrzał istotę sprawy . Kobieta zna swoje miejsce , wie iz musi posprzatac , ugotowac etc ...a facet? samemu sie nie domysli . Jak nie wytłumaczysz i nie wydasz konkretnego polecenia sam sie nie domysli :(( ale ogolnie rzecz ujmujac nie narzekam :)) znam takich co nic nie robią . Mój umie chociaz utrzymac porzadek i pomoze przy tym i owym. Z grymasem na twarzy , ale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetowi trzeba jak dziecku,pokazać co ma zrobić,powiedzieć kiedy(bo może i za miesiąc)i jak.I chwalić...po prostu nigdy byś tak nie zrobiła jak on.I nie wykorzystywać.Takie bynajmniej odnoszę wrażenie z jednej wypowiedzi. Zawsze mnie śmieszy jak żony chwalą mężów za pranie.A ręcznie piorą?Bo ja wolałabym żeby je rozwiesił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaga w innych sprawach
Dom prowadzę ja, on zarabia, czasem oczywiście odkurzy lub zrobi pranie ale to zdarza się sporadycznie, jednak czasem zaprosi mi kogoś do pomocy, nie narzekam, bo dba on o czystość, nie bałagani i też nie wymagam by zrobił mi gołąbki, sama lubię wiedzieć z czego co jest nawet w restauracji czasami mniej mi smakuje niż domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska100
facet lubi jak go pochwalisz np.ale zrobiles pyszna kawke,jajecznice-zauwaz ze oni lubia robic to co im smakuje zrobi obiad ale na kartce pisze na poczatku dokladnie jak w przepisie ,nawet ile soli i jak dlugo gotowac- niekrytykuj go bo drugi raz nie zrobi .napisz inne lekkie polecena\ wynies smieci ,zaplac rachunek, rozwies pranie , odkurz pokoj.to u mnie dziala lubi isc do rzeznika i kupi super jakosci towar-zeby zona nie krzyczala-tak mowi ekspedientce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja te pomaganie dziele na dwa okresu 1przed urodzeniem dziecka to robił wszystko bez mówienia albo to co napisąłam na kartce 2 po urodzeniu zrobi ale zajmuje jemu to naprawdę dużżżżżżżżżoooo czasu więc wole żeby posiedizał z małym a ja do szmat czy garów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz jest ok
tzn jeszcze przed slubem tesciowa nie pozwolil jemu i bratu wejsc sobie na glowe byli naprawde zaradni:) sa do dzis tylko szkoda ze faceci po slubie sie rozleniwiaja:( dzis np zdazylam posprztac kuchnie, sypialnie( zmienilam poscieli, poukladalam w dziecka szafie z ubraniami)prasowalam, ugotowalam obiad, wykapalam dziecko gdyz kupcia wyszla mu bokiem heheh nakarmilam go i uspilam maz w tym czasie pojechal na zakupy gdy wrocil zauwazyl ze jest czysto:) spoko nie?? caly dzien piore tzn jedno sie pierze drugie skladam wysuszne a moj maz na to ze jak mu nie podam miski teraz to potem sama sobie rozwiesze:( a ja na to chlopie przeciez ja caly czas chodze i cos robie bo w miedzyczasie zrobilam faworki:) 😭 wiem ze potrafi super posprzatac i zajac sie dzieckiem ale mycia wanny mu dzis nie odpuszcze !!!!!!faceci naprawde duzo potrafia bo moj gtuje swietnie a naczynia myje rewelacyjnie tak lsnia!! czasem to my jestemy sobie winne bo pokazujemy ze dajemy sobie rade:( i to jest blad.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz jest ok
mezus duzo mi pomagala przy malutkim tak do pol roku bo potem juz mu przeszlo :( ostatnio jak bylam na zjezdzie na uczelni posprzatal ugotowal i bawil sie z bablem:) bylam naprawde milo zaskoczona:) zaleta jest to ze zawsze gdy go poprosze zeby ze mna gdzies jechal czy zrobil zakupy to wsiada bez gadania:) taki facet na posylki:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×