Zastanawia mnie pewna rzecz. Zerknijcie.

Tak mnie zastanawia pewna rzecz, dlatego też postanowiłam o tym napisać tutaj, żeby się dowiedzieć co Wy na ten temat sądzicie. Od jakiegoś czasu powiedzmy (1-2miesięcy) pewien facet zaczął mnie adorować ( nie wiem jakiego określenia użyć) wszyscy wokół mówią że się zakochał we mnie, ja to wzasadzie też widzę, tylko że on oprócz takiego zainteresowania nic nie robi. Ja osobiście nie czuje jakieś miłości tylko poprostu zwyczajnie go lubie, i podoba mi się to zainteresowanie :D I teraz moje pytanie. Myślicie że on poprostu boi się odrzucenia z mojej strony? Ja mu raczej nie daje sygnałów że coś mogłoby zaiskrzyć. Z drugiej jednak strony oprócz mówienia tego wszystkich wogóle że on się zakochał, on nie mówi (chciaż czasem mówi różne dziwne rzeczy ale ja to biorę jako żart). I to mnie trochę wkurza, chociaż wydaje mi się że gdyby doszło do tej rozmowy nie wiedziałabym co zrobic. Wiem że to trochę pokreconee, ale napiszcie coś. pozdr

sama nie wiesz czego chcesz :o

Jeśli on Cię adoruje, to raczej mu się podobasz. Nic na siłę, ale jakiś miły gest nie zaszkodzi. Pogadaj z nim czasami, może rozwinie się z tego głębsza sympatia?

Laski zawsze popełniają ten sam błąd interpretacyjny: moze on się boi odrzucenia? Może ja go za mało zachęcam? No i w ogóle skoro adoruje, to czemu się nie deklaruje? Bo nie ma ochoty, my dear, on sobie ot tak chce po adorować, bo może ma żone, kochankę, dziewczynę itd, albo nie wiadomo co jeszcze ma, dość ze nie myśli bynajmniej przechodzić do rzeczy. I tu cię ostrzegam przed naciskaniem go, bo możesz bardzo nieprzyjemnie osiąść na koszu.