Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilna***

jestem bezsilna, mąż mnie ostatnio psychicznie wykańcza !!!

Polecane posty

Gość bezsilna***

utworzyło się błędne koło bez wyrażnego powodu /tzn mielismy niewielką sprzeczkę / on praktycznie przestał się do mnie odzywać , ja próbując zachowac normalność odzywałam się normalnie, ale od niego słyszałam tylko odpychające :tak, nie , niewiem, jeżeli już coś innego odpowiedział to w ordynarny aroganki sposób, ja właściwie dzis już zaprzestałam prób normalnej konwersacji, mam wrażenie że on niczego nie potrzebuje, przychodzi z pracy, ma ugotowane posprzątane, dzieci zadbane, w domu również, odzywa się tylko jak potrzebuje pieniędzy i to w stylu "dawaj....", nie dam będzie wielka awantura, dam -koniec rozmowy do następnej potrzeby, to trwa już 4 dni , jak to przerwać, boję się zacząc jakąś rozmowę żeby znów nie usłyszać ordynarnej odpowiedzi. zręsztą sprawia wrażenie jakby nie potrzebował zmiany, dodam że wogóle kiedy jest między nami dobrze jest świetnym mężem ,tylko teraz coś jakby mu odbiło poradzcie co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan sie odzywac, a odliczoną kwote wloz do jakiegoś pojemnika tak by tez nie musial z tobą rozmawiac, olej go a zobaczysz ze sie zainteresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna***
Sweet Dreems myślisz że to coś da, u niego czasem jest tak że może tym bardziej zaciąć się i tak trwać znaczny czas, nigdy tak nie było zawsze się jakoś tam przełamywał, ale teraz to u niego soś wyjątkowego, atmosfera w domu jest nie do wytrzymania a on wygląda jak burza gradowa, zachowuje się bardzo odpychająco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan focha strzelil. Jego potrzeby sa zaspokajane to wszystko OK. Nie beda zaspokajane - to zrobi awanture po to by byly. I gra muzyka. A gdzie sa Twoje potrzeby? Gdzie liczenie sie z tym co czujesz i myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna***
właśnie oneill- dobrze to ujęłaś, powiedziałm mu co mnie boli i co powinno się zmienić a tu jeszcze gorzej ,jakby na złość, mam dość, nie chce mi się nic robić, chcę już to przerwać ale moje próby nawiązywania rozmowy spotkały opór, nie wiem czy zupełnie go przycisnąć niech się w końcu określi o co mu chodzi, czy przeczekać aż sam przyjdzie? dziewczyny co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna***
powiedzcie jak przerwać ten kryzys, wiem że jak już się rozejdzie po kościach wszystko będzie ok, ale jak to teraz załagodzić, właściwie to wszystko było z jego winy ale mam już dość tej atmosfery, chcę normalnie żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowuj się normalnie. \"Nie zauważaj\" jego złości. Niech się jego głupie zachowanie odbija od Ciebie jak od zapory, to wtedy będzie uderzało w niego, a nie w Ciebie. Jak sie zacznie dławić własną złością i złośliwością, to w końcu spokornieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna***
perło - kochana czyli co radzisz normalnie się odzywać- to takie trudne , ja normalnie on chamsko, czy to ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma sens. Podśpiewuj sobie przy sprzątaniu, odzywaj sie normalnie, ale bez łaszenia, itd. On się zacznie dławic własną złością. Nie ustępuj, bo nie warto. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób to samo co on- też odzywaj sie jedynie \"tak, nie nie wiem\". Wolny czas poswiec sobie zamiast uslugiwać obrażonemu mężowi. Jak zobaczy ze masz wlasne zycie, na nim swiat sie nie konczy to moze sie i uspokoi. Przynajmniej ja bym tak zrobila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzydelko
bezsilna*** Nie patrz na to jak on sie teraz zachowuje, najwidoczniej cos go zabolalo i o cos ma do Ciebie pretensje. To ze Ci sie wydaje ze on zawinil nie do konca musi byc prawda...wiec najpierw sie zastanow czy go cos nie zabolalo z Twojej strony (tak jak Twoj maz to zachowuje sie facet ktory uniosl sie honorem), moze nadepnelas mu jakos na odcisk, urazilas meska dume....Nie pytaj dlaczego tak sie zachowuje i nie przypieraj go do muru, powiedz o swoich odczuciach. Ja bym sie przytulila mocno, powiedziala milo kochanie...wydaje mi sie ze Cie czyms urazilam, jesli tak to naprawde przepraszam i nie zdawalam z tego sprawy ze cos co powiedzialam tak Cie zabolalo." cos w tym stylu...moze sie otworzy i wygarnie co go boli... Udawanie ze wszystko jest ok i prowadzenie normalnych rozmow nic nie zmieni, nawet jak sie rozejdzie po kosciach to uraz zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×