nie wiem czemu tak mam..

poznałam fajnego chłopaka- spotykamy się 2 miesiące. Niby wszystko jest ok, ale... zauważyłam że gdy on trzyma mnie za rękę nic nie czuje :-( jak się całujemy to czuje na piersi jak mocno bije jego serce, bicia mojego prawie nie czuje :-( podnieca mnie jego dotyk, ale nie czuje potrzeby trzymania go za rękę, przytulania.. Tęsknie za nim, czekam na telefon, martwie się o niego ale przez to co wyżej opisałam boję się że to nie jest "to". Może powinnam dać sobie więcej czasu? dodam że to mój pierwszy facet więc nie mam porównania

BMI> 17 :-)

up

wiesz.. chyba rzeczywiście powinnaś sobie dać trochę czasu. W miłości najgorszym doradcą jest pośpiech. Powinnaś poczekać trochę , zastanowić się na spokojnie czy to jest ten właśnie chłopak, a jeśli się okaże że to ten właściwy to zapewniam cię że poczujesz coś do niego w odpowiednim czasie. Natomiast jeśli to nie ten to nie warto się angażawać bo zranisz i jego i siebie :)

i dlatego nic nie czujesz :p

nigdy nie miałam orgazmu z chłopakiem :(

heh, no racja, nie miałam :-p wydaje mi się że wcześniej czułam więcej, właściwie nie mam ochoty na jego dotyk, przytłacza mnie ta bliskość. Pożądam go, ale nie mam ochoty na czułość. Może ma to związek z tym że pochodze z rozbitej rodziny, nigdy nie doświadczyłam czułości od rodziców.. Nie wiem, strasznie mnie męczy ta sytuacja :-(

no niestety tak juz bywa inie zmuszaj sie do niczego , bo to moze pogorszyc sprawe