Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa

O co w tym wszystkim chodzi??

Polecane posty

Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa

mam taki problem! jestem z chlopakiem ktorego bardzo mocno kocham i bez ktorego nie potrafie zyc.zawsze bylo nam razem dobrze jestesmy ze soba prawie 2 lata.jakis czas temu ze 2-3 miesiace jakos bardzo duzo sie klocilismy a o co o pierdoly i on nie wytrzymal tego i zerwal wtedy sie przekonalam ze nie umiem bez niego zyc mczylam sie okropnie nie dawalma sobie rady sama ze soba ale po kilku tygodniach wrocil i tez do czasu bylo fajnie bez klotni ale minal miesiac i wszystko sie zaczlo od poczatku i znowu on nie wytrzymal ale nie chcial zrywac poprostu nie mielismy kontaktu ze soba przez jakis czas ale tym razem inaczej to znioslam chociaz wiedzialm ze moze sie ta przerwa skonczyc rozstaniem plakalam ale bardziej bylam na niego zla.wszystko sie poukladalo i niby jest dobrze ale ja nie wiem co sie ze mna dzieje on mnie wszystkim denerwuje. kiedy go nie widze to jest dobrze ale jak tylko przychodzi denerwuje mnie wszystkim doslownie wszystkim ze mowi mi do mnie ze zamiast ze mna posiedziec to siada do kompa no samo to ze jest!! i boje sie ze przez to znowu zaczniemy sie klocic i w koncu to sie skonczy na zawsze a tego bym nie chciala.nie wiem co mam robic teraz postanowielm wyjechac na pare dni i zobaczyc jek bedzie jak wroce.mam takie wrazenie ze ja go wcale nie kocham tak jak mi sie wydaje tylko ze poprostu sie do niego przyzwyczailam i dlatego sobie bez niego nie radzei boje sie go stracic.boze juz sama nie wiem. moze ktos z was cos o tym wie byl w podobnej sytuacji. a moze powiennam isc do psychologa porozmawiac. prosze pomozcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa
wiem ze troche to dluge ale prosze przeczytajcie i napiszcie co o tym myslicie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba każda
żona (albo prawie każda ;)) rozumie o czym mowisz ;) ;) też kocham męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego ale kurde lepiej jak go nie ma he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sobie odpowiedziałaś
... czas zacząć nowe życie. Powodzenia :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa
tylko ze to jeszcze nie jest moj maz boje sie co to bedzie jak kiedys nim zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos mi sie wydaje
ze on tak prowokowal te klotnie, bo moze rzeczywiscie chcial zerwac. no i zerwal. a potem pewnie bylo mu nudno i wrocil. teraz mowi do ciebie, siedzi tylem. dlaczego z toba jest? zapytaj sie sama siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa
jak nowe zycie?? zostawic go?? chyba nie potrafie! jestem w strasznie trudnej sytuacji i naprawde nie wiem co mam zrobic. nic nie jest takie proste jak sie wydaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa
nie te klotnie raczej wychodzily odemnie bo naprawde wszystko mnie w nim wkurza:/ a wrociel raczej dlatego e mnie kocha plakal wiec chyba to co mowil ze nie moze bezemnie to raczej bylo z serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowijka
Ja mam to samo! Jestem ponad 2 lata z chłopakiem. Czepia się o wszystko. O ton mojego głosu, widzimy się coraz rzadziej, ale gdy chcę się rozstać on zaczyna wtedy się starać jak na początku i wszystko mi się przypomina, potem znowu jest tak samo. przyjeżdza do mnie, siada do kompa i mówienie do niego czasem to jak do ściany. Nie słucha albo co trzecie zdanie. Kurcze dlaczego po pewnym czasie ludzie sie sobą nudzą? Ciągle staram się ładnie wygladać i pachnieć i wymyslam ciekawe tematy do rozmowy, unikam kłótni żartując, ale już nie widze w jego spojrzeniu tej miłości a ...może zauroczenia co na początku i bardzo mnie to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnniiivvveeeaaaaaaaaaaa
nowijka---------->on naprawde strasznie sie zmienil bo byl calkiem inny jak go poznalam staral sie i on wszystko wnosil w nasz z wiezek ja raczej bylam bardziej z boku balam sie mu zaufac pokochac ale pokochalam i potem ja zaczelam baedziej dbac o to zeby bylo dobrze i tak jest do tej pory on juz nie jest tym moim misiem co kiedys.jak to on powiedzial jestesmy ze soba juz dlugo i nie musimy tak za soba latac i sie starac jak na poczatku.kiedys to tylko czekal az sie ze mna zobaczy a teraz moze mnie nie widziec kilka dni np jak wyjezdzam a dosc czesto wyjezdzam on mowi ze i tak w koncu wroce i bedziemy znowu razem i ze tkie krotkie rozstania dobrze roba a ja tak strasznie tesknie jak tylko pomyskle ze musze wyjechac.kiedys mi powiedzial ze on tez teskni i nie lubi tego ale poprostu o tym nie mysli i tego nie okazuje ze tak mu latwiej przeczekac ten czas kiedy mnie nie ma. ale glownie w tym topiku chodzi mi o to ze on mnie wszystkim denerwuje ostatnio.a moze to jest tym spowodowane ze on pracuje i sie uczy i mam malo czasu i jest zabiegany a ja oprocz moich wyjazdow co jakis czas nic nie robie tylko w domu siedze i sie nudze nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HhHhHhHHmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×