Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mirkaa

Z cyklu Twórczość Własna - W samohołdzie...

Polecane posty

Mam jedną, niedługą pracę. Czy zechciałybyście przeczytać i wyrazić konstruktywną ocenę? W ramach oderwania się... \"Był jeden. Samotny i nieszczęśliwy z mocą, której nie mógł nieskromnie zaprezentować, jak na przykład podwójnej wejściówki na koncert jej ulubionego zespołu rockowego (typowo ludzkie porównanie). Pełen goryczy od chwili, gdy zrozumiał, że nic nowego już stworzyć mu się nie uda, że zrobił wszystko, co do niego należało. A teraz... No, właśnie – co teraz? Wypełnił przecież w całości zadanie, przydzielone mu wraz z potęgą podczas pra-stworzenia: pomógł zaistnieć przestrzeni, wypełnił ją ciężką ziemią i bezkształtnym niebem, w które powtykał życie, niczym bakalie w ciasto drożdżowe, a wreszcie (dla żartu?) długim palcem popchnął do działania mechanizm trybików, motorów i przełączników, zawiły system kabli i przedłużaczy, i jeszcze obdarzył go wolną wolą! Nie, to nie mogło mu ujść płazem. Obawiał się konsekwencji, choć z drugiej strony nie miał nic do stracenia, bo jego świetliste „pięć minut” właśnie dobiegało końca. Był bezużyteczny, miał odtąd całą wieczność do zagospodarowania, więc... Był samotny. Odczuwał to tym mocniej, im bardziej zdawał sobie sprawę z doskonałości dzieła, które ukończył w rekordowym czasie siedmiu dni, a którego nie ma kto podziwiać. Jakby nie znał panujących tu obyczajów – dajemy ci szansę, albo wykorzystasz ją, kierując się naszymi wskazówkami i uzyskasz władzę nad swoją przyszłością, albo trwaj sobie tutaj bezmyślnie, nie zaznawszy nigdy cudu wyobraźni. Wybrał kreatywność, twórczą pracę, muskanie intuicji. Miał za swoje! Nie umiał pozbyć się irytującego wrażenia niedosytu. Owszem, zadowolił ICH, ale nie równało się to w żaden sposób z JEGO poczuciem spełnienia. Oczekiwał... nie nagrody, nie pochwały, pragnął jakiejkolwiek reakcji, która dałaby mu pewność, że jego wysiłek nie był daremny. Nie ma bowiem nic gorszego od ignorancji. Miał nadzieję, że uwagę zwróci tym skomplikowanym organizmem, błąkającym się po bezkresnych połaciach uwolnionej z niewoli zieleni, nie uwzględnionym w pierwotnym planie. Tylko... cóż była w stanie zdziałać pojedyncza istota, choćby nawet posiadająca wiele zdolności, ale jednak brutalnie wrzucona w nieznane jej dotąd, niepojęte realia? Ona również była samotna – podobna jemu. Kiedy sobie to uświadomił i dodał dręczącą potrzebę podzielenia się swą radością z perfekcyjnie zrealizowanego projektu z kimś, kto bezkrytycznie go uwielbi, poczuł złość na samego siebie, że obdarzył powołaną do życia istotę tragedią, jaką sam przeżywał. Zamyślił się głęboko. Zwieńczenie jego arcydzieła musiało być po stokroć doskonalsze od każdego z elementów osobno i wszystkich zebranych razem. Musiało być połączone z jednostką główną spoiwem trwalszym od materii – ideą, którą wydobył z kiełkującego centrum myślowego organizmu. Dalej musiało być czymś, co odpędzi jego strach i zwątpienie, podbuduje nadwątlone siły fizyczne i psychiczne, pobudzi do działania i wiernie wytrwa u jego boku podczas każdej radości i każdego niepowodzenia. Stworzył kobietę.\" Nawet nie o treść chodzi, ile o formę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczyła mnie
ta forma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki patos jest strasznie męczący, sama mam skłonności do tego, które tępię. No i niektóre zdania są niezrozumiałe np. drugie, nikt nie mówi, że trzeba pisać prosto i ascetycznie, ale na tyle przejrzyście, żeby dało się zrozumieć przekaz (takie jest moje zdanie, pewnie są różne). Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwowa kijanka
za długie to:o :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×