Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka2222

Czy warto ciągnąć związek gdy jest tylko przyjaźń, seks jest sporadyczny?

Polecane posty

Gość Majka2222

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka2222
Nie działam na mojego faceta. Tzn. bardzo rzadko i tylko jak leżymy razem w łóżku. Seks w innej porze dnia nigdy mu w głowie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczaxxxccc
jesli kochasz to warto.....w zyciu piekne sa tylko chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukinka
Dlaczego założyłaś od razu, że na niego nie działasz?? Może ma po prostu mniejszy temperament i nie zależy mu tak bardzo na częstym seksie... Choć fakt faktem, że wśród facetów to jakiś ewenement. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka2222
To znaczy, że ja muszę walczyć ze swoim temperamentem? Przez brak zaspokojenia moich potrzeb ja jestem ciągle wybuchowa, zła. Robię awantury o byle co. Nie potrafie nad sobą zapanować. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka2222
Śmiać mi się chce ze mnie. Potrafiłam żyć bez seksu nawet rok, bo isę szanowałam i bez większych uczuć seks dla mnie nie istaniał. A teraz jak znalazłam uczucie to dalej żyję prawie bez seksu.... Bo czy można nazwać udanym życiem seksualnym 30 razy roku? Ja bym mogła kilka razy w tygodniu... ech.. Jak mi ciązko i przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukinka
Jakie znowu "walczyć"?! :D Nie. Z niczym nie walcz, bo to bez sensu. Najpierw zastanów się, co Was łączy. Czy Wasza relacja jest oparta na silnym uczuciu? Czy to uczucie jest dla Ciebie ważne? Czy jest odwzajemnione? Czy Twój facet posiada cechy charakteru, za które go cenisz i których szukasz u mężczyzn? Jesli na te pytania odpowiesz twierdząco, zastanów sie jeszcze raz, czy "warto ciągnąć związek"? Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie. Jeśli odpowiesz, że warto, spróbuj z nim szczerze, ale taktownie porozmawiać. Przedstaw sytuację, jak to wygląda z Twojego punktu widzenia, że tyle a tyle to dla Ciebie zbyt mało, że przez to włącza Ci sie wewnętrzny agresor i nie umiesz sobie z tym poradzić, bo Twoje libido jest duuuzo większe. Jeśli na spokojnie mu to naświetlisz, a jemu na Tobie na prawdę zależy, to możecie spróbować znaleźć jakiś kompromis, na zasadzie wilk syty i owca cała (on-owieczka, Ty-wilk :D ) np. miłość francuska. Ty sie poświęcasz, bo nie ma stosunku, on sie poświęca, bo wymaga to od niego mobilizacji i trochę zachowu, ale nie ma stosunku. :) Ale przeciez bycie z sobą to sztuka szukania kompromisów. Możesz tez spróbować rozładować swoje napięcie (głównie wybuchowość) zapisując się na jakies zajęcia sportowe, a jeśli jesteś bardzo wybuchowa to najlepiej na jakiś kick-boxing Przynajmniej skutecznie spożytkujesz nadmiar energii. :D No i w Waszym związku powinno byc duuuzo czułości, i to z obu stron, bo to podstawa. Kiedy jest wzajemna bliskość, szacunek i uczucie można znaleźć rozwiązanie chyba wszystkich problemów. A swoją drogą, to on zawsze miał mniejsze potrzeby, niz Ty? Czy np. w ostatnim czasie? Bo może ma jakies problemy w pracy albo zdrowotne, może jest przemęczony etc.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukinka
* zachodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka2222
Ma coraz mniejsze potrzeby. Z każdym rokiem. Miłość francuska nie wchodzi w grę.. On nie przepada za robieniem tego kobiecie. Musimy się długo nie widzieć by miał na to ochotę. On po prostu nie myśli o seksie. Jest "najedzony", więc nawet o tym nie pomyśli. :( Rozmów były już tysiące. Zdaje się, że chciałby abym w ogóle nie podejmowała tego tematu. Wg niego mam docenić jego uczucie, bo seks nie jest tak ważny. A ja ciągle płaczę. On śpi, a ja leżę w łózku i płaczę. Nie wiem co robić. Kocham go, ale boję się, że kiedyś dojdzie z mojej strony do rękoczynów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka2222
może ktoś też był w takiej sytuacji i jakoś z tego wybrnął??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
ja miałem podobnie lecz sytuacja była odwrotna, to żona nie miała/nie ma ochoty na seks... czasami tylko ją najdzie lecz sporadycznie. Mam od kilku lat kochanki, które mi pozwalają na normalne funkcjonowanie. Dodam że jestem 36 latkiem, przystojnym, który zawsze podobał sie płci przeciwnej więc ni mam problemów z nawiązywaniem romansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×