wszyscy mnie zostawili..

facet wyjechał, nawet się do mnie nie odzywa.. Przyjaciółka miała się ze mną spotkać, pocieszyć mnie ale coś jej wypadło.. Rodzina nie zauważa że umieram z tęsknoty i żalu i od rana narzekają że się snuje tylko po domu i nic nie robie pozytecznego..

Nie martw się, ja też mam wielkiego doła :( Zajmij się sobą, zrób sobie kąpiel, połóż maseczkę, poczytaj coś itd. Będzie lepiej.

potrzebuje tylko wina, czekolady i dobrego filmu, ale skręciłam kostke i nie dojde nawet do sklepu... :-(

ojej współczuje:( ja również siedze sama w domu i wszyscy o mnie zapomnieli:( niektórzy już chyba są skazani na takie coś... ech.. Trzymajcie się :)

a może chcesz pogadać ? teraz muszę wyjść na chwilkę, ale po powrocie jestem do Twojej dyspozycji. Może nie jestem zbyt rozmowny, ale będę się starał.

nawet nie wiesz z jaką chęcią! boże, tego mi było trzeba :-) troche bezinteresownego zainteresowania.. dziękuje..

nie ma sprawy gg 5159492 jeszcze tam jestem ;)

hejka kobietki, ja od 1.5 roku jestem w obcym panstwie (niemcy) wyjechalam tutaj sama. do tego teraz zmienilam miasto i od nowa musze nawiazywac znajomosci. Facet zostal w Polsce, rodzice i znajomi tez pozostal mi tylko kontakt przez internet z nimi. wiec glowa do gory. Zawsze szukac pozytywow a nie negatywow!!!! a jak potrzeba pogadac to nie ma problemu. polecam swoje uslugi :)

Ja cierpię na zapracowanie i brak czasu dla narzeczonego i znajomych :( Poza moją pracą (prowadzę firmę) muszę pomagać rodzince w pewnych rzeczach. Jeszcze mi dziecko dali do odprowadzania do przedszkola :( Nie mam na nic czasu i tonę w długach :(

wole rozmawiać tu na forum..i nie chodzi o to że ja nie mam znaomych, bo mam i to całkiem sporo, ale jak wszystko jest ok. Bo jak ledwo się ruszam i mam doła to widocznie już nie jestem atrakcyjna towarzysko :-( lololo> ja mam ostatnio zbyt dużo czasu na myślenie i analizowanie.. i dobrze mi to na głowe nie robi :-p nie umiem się zorganizować, więc siedze i nic nie robie a potem ledwo zdążam z terminami :-(

Ja mam odwrotnie. jestem zawalona robotą. A znajomych mam ale nie mam dla nich czasu :( A Ty może wyszykuj się ładnie, zrób się na bóstwo i sama wyjdź do ludzi. Przyjaciółka przyjść nie może to spytaj czy Ty możesz ją odwiedzić bo chciałabyś pogadać. A może wyjdźcie na jakiś spacer czy co. Świeże powietrze dobrze Ci zrobi.

chętnie bym wyszła ale cięzko mi się chodzi bo mam skręconą kostkę, a przed domem mam śniegu po kolana :-( Moja przyjaciółka nawet się nie spytała czy coś mi kupić, przywieść.. Nie wspominając o moim facecie, który w ogóle się nie odzywał do mnie odkąd wyjechał. Nie chce marudzić, bo daje sobie rade, to tylko kostka. Ale byłoby mi miło gdyby ktoś sie chociaż spytał jak się czuje :-(

Też bym się zdołowała na Twoim miejscu :( Trzeba to przeczekać w takim razie. Nic nie poradzisz. Głowa do góry, zajmij się sobą itd.