Dlaczego ludzie mnie tak bardzo lekcewaza?

Mam 30 lat. Pracuje w duzej firmie i odwalam kawal dobrej roboty za szefa. W moim zyciu zaliczylam tylko jeden zwiazek , moj jedyny facet , ktory wytrwal ze mna 3 lata. W sumie nie wiem czemu odszedl. Chyba sie mna znudzil. Szukal wrazen na internecie . Ale to juz bylo dawno temu. Nie stworzylam zadnego nowego zwiazku do tej pory bo odejscie mego faceta wyolbrzymilam do tgo stopnia, ze obrazilam sie na caly swiat. Powrot do rownowagi troche trwal. Silniejsza, zaczelam dbac o swoj rozwoj. Siedzialam nocami, czesto w ten sposob zagluszalam cisze, odwalajac nowe projekty za szefa. Bralam ile wlezie aby tylko zmeczyc sie okrutnie, zasnac i nie myslec. Moje kolezanki w pracy tworza paczke.Ja niby do tej paczki naleze ale jako jedyna z tej grupy jestem traktowana bezplciowo przez mezczyzn z naszej firmy. Wyjscia z nimi to jedna wielka porazka. W sumie kazdy rozmawia z kazdym ale na koniec ja zawsze siedze z boku , zmuszona ogladac plecy mego kolegi wesolo rozmawiajacego z moja kolezanka. Wladciwie nie wiem, czemu faceci odwracaja sie ode mnie tylkiem. mam 30 lat a moje zycie to jedna wielka porazka.

tylko zmień coś!

nie wiem co Ci poradzić. właściwie to mam podobny problem. tylko że nie wiem czy możemy się porównywać bo ja mam niecałe 20 lat. i mój problem jest trochę inny z tego względu, że jestem zauważana przez ludzi ale robie złe wrażenie. dopiero jak ktoś mnie bliżej pozna to orientuje się że pozory mylą. mężczyźni...raczej stronia ode mnie. jeszcze rok temu zwalałm to na wygląd ale niedawno przestałam, bo w końcu z tragicznie wyglądajacego dziecka, zrobiłam sie całkiem w porzadku laską (PODOBNO!). ale nieufnośc został mi zakodowan przez rówieśników w podstawówce. jestem do tego stopnia nieufna, że robie złe wrażenie. myślę że jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę ludzi musisz się zmienić. dwa razy głośniej mówić. być charakterystyczną. mozesz tez zmienić towarzystwo. na świecie jest okoóo 6mld ludzi a czytając Twój post odnosi sie wrażenie że jest ich tylko ta garstka z Twojej pracy. ja staram się mieć znajomych wszędzie. na uczelni, przez internet. jadąc w pociagu zawsze kogoś poznam. wiadomoze tego typu akcje jak pociagowe czy internetowe to wątłe znajomości, ale najważniejsze jest to ze coś się dzieje, coś się zmienia. zatrzymanie się w mkiejscu oznacza cofanie, bo świat gna do przodu i to niestety coraz szybciej. poza tym nigdy nic nie wiadomo... :) ale dziwny wywód napisałam. jednak sesja wyjaławia mój umysł.... :O

Eeee tam olej dretwiaki, wyluzuj. Ludzie \"z firmy\" to zaden autorytet. Nie znasz nikogo ciekawszego ?

Zajrzyj na moja stopke, rozejrzyj sie, moze znajdziesz cos dla siebie. Sa i pozycje o stosunkach miedzy ludzmi ;-)

Hej,trzydziestolatko :-) Pierwsze co zrob,to zmien sposob myslenia o sobie.Twoj nick , ktory tu wpisalas jest symbolem tego myslenia.Jak dlugo bedziesz tak o sobie myslec,tak dlugo sytuacja sie nie zmieni.To nie rzeczywistosc kreuje nasze mysli,ale nasze mysli kreuja rzeczywistosc. Podaj tu swoj email - moze bede mogla pomoc Ci, pomoc sobie samej.Nikt inny za Ciebie tego nie zrobi.

ludzie odbierają Ciebie w taki sposób, w jaki Ty o sobie myślisz czytając Twój post odnoszę wrażenie, że nie wierzysz w siebie, masz o sobie złe zdanie podam przykład, piszesz, że Twój facet wytrzymał z Tobą... dajesz do zrozumienia, że ten związek był dla niego przykrym doświadczeniem, ponieważ musiał się z Tobą "męczyć" zacznij drobnymi kroczkami, znajdź w sobie atuty, i na tym bazuj, o kompleksach nie mów, bo wtedy to dopiero będą widoczne, a Ty się bardziej zdołujesz i siądzie jeszcze bardziej Twoje poczucie wartości a i jeszcze jedno, najpiękniej kobietę ubiera uśmiech, poczucie humoru i dystans do siebie :-) :-)