Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Kochanek i ja!!!!

Polecane posty

Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Mam maly prpblem, wiem ze sama sobie nagotowalam bigosu, ale niech wypowiedza sie kobiety, ktore mialy cos podobnego. Znamy sie 2 lata, ma zone, zyja w seperacji, dzieci nie ma,bardzo go lubie, on mnie tez,ale on jakiegos czasu cos sie zaczelo psuc.Tzn, mnie zaczelo przeszkadzac ze ma te zone na papierku. Powiedzialam mu to, setki razy twierdzil ze mamy sie dobze poznac, pokochac i byc ze soba. Wiem, ze nie chce byc z zona, tam nie ma juz nic miedzy nimi, wiem dobrze, bo mam dobry i bliski kontakt z jego rodzina, traktuja mnie jak synowa, .Dlacczego wlasnie pisze teraz?? Bo jak mu powiedzialam, to co mi sie nie podoba, nie chodzilo i zone, tylko o inne sprawy, to obrazil sie bardzo. Nie chce sie odzywac, zamknal sie w sobie, zmienil sie do rodziny, nie moga nawet oni z nim pogadac,teraz mam wyrzuty sumienia, ze to ja jestem powodem jego zachowania.Wiwm ze jest zazdrosny ze ja utrzymuje kontakty z jego rodzina, ale oni tego chca, nie zwracaja uwagi na niego, a mnie coraz bardziej glupio. Zastanawiam sie, czy rowniez nie zerwac kontaktu z jego rodzina??Boje sie ze bede powodm konfliktow w tej rodzinie. Tyle razy go juz przepraszalam za moje slowa, nie byly to slowa brzydkie, ale dosadne, czy zadnemu facetowi nie mozna powiedziec to co sie czuje?? czy wszyscy sie tak obrazaja???? nie wiem co robic, ilez mozna go przepraszac, a on i tak sie nie odzywa, najpierw mnie prosil, bym mu tego nie robila, ze zrywam z nim, a jak ja sie odzywam, to on milczy, troche to dziwne, powiedzcie co o tym myslicie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to typowe
to zwykły i często stosowany mechanizm manipulacji którego celem jest uzależnienie psychiczne kobiety, ha, teraz ty sama myslisz o rezygnacji kontaktów z innymi ludźmi, aby go zadowolić, zostaniesz całkiem sama i uzależniona emocjonalnie od niego, już ograniczasz swoją spontaniczność, boisz się szczerze odzywać i rozmawiać, ten facet jak już ulepi cię jak plastelinę wg. swojego upodobania to przestanie cię kochać, bo oni zawsze przestają kochać bezwolną uzależnioną kobietę, no ale ty jesteś tylko kochanką, więc łykniesz wszystko co ci ten facet wrzuci na łeb, eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
hmm, ale ja wlasnie juz nie chcialam lykac, wlasnie o to lykanie sie posprzeczalismy, wiem ze jest uparty, ambitny, ale najbardziej martwi mnie to czy mam zerwac z jego rodzina?? na serio sa to wspaniali ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet
po prostu nie chce z toba być. Jeżeli z żona nic go nie łączy, a mimo to nie bierze rozwodu, aby ożenić się z tobą, to cos jest nie tak. Dlaczego masz ograniczyć kontakt z jego rodziną? Bo jemu się nie podoba? A potem przestaniesz sie widywać z twoją rodzina, z przyjaciółmi? Rozumiem, że go kochasz, ale miłość ma byc pięknym przezyciem, a nie zadręczaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
ale on wie ze mam wlasne zdanie, na poczatku bylo super, wszystko ok, ale jak sie oburzylam kilka razy, zmienil sie , rodzina tez go nie poznaje, beznadziejna sprawa:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiiiillas
"Jeżeli z żona nic go nie łączy, a mimo to nie bierze rozwodu, aby ożenić się z tobą, to cos jest nie tak." dokładnie tak. najwidoczniej jednak coś go z nią łączy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
ten facet, chyba masz racje, w koncu nie moge sie nad nim litowac ze on sie zamyka w sobie, bo co to za zycie z litosci??? jak cos pytam, wcale sie nie odzywa, charakter ma niby dobry, ale ta upartosc i nieodzywanie sie , to mnie wwlasnie doprowadzalao do szalu, w koncu mu pwoiedzialam co mysle, wiec on sie obrazil i zamknal, a jego rodzina gada, ze mam sie nim nie przejmowac, a ja jednak glupia sie przejmuje, :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
on nie mieszka z nia, maja wspolne mieszkanie, on pracuje w innym miescie, oddalonym o 400 km, widuja sie razem kilka razy w roku, w celu zalatwienia spraw mieszkaniowach, a laczy go tylko z nia, mieszkanie 30 m2:))) takze dlatego to jest dla mnie takie dziwne:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
wiem ze jest bardzo wygodny,mysle ze chce miec zone, by w razie czego miec gdzie wrocic w domowe pielesze:))) a mnie na boku, wlasnie mu to powiedzialam, ze sie mna bawi, oczywiscie oburzyl sie ze nigdy sie mna nie bawil, ale ja widze to inaczej, za niedlugo mam znow jechac do jego rodziny,zapraszaja mnie bardzo, wiem ze powinnam ich odiwedzic, a ja sie zadreczam jego fochami, ja chyba juz tak oszalalam jak on, sorry ze tyle pisze, ale to wszystko mnie przeroslo, ale dzieki za porady, jak sie wygadalam, to juz mi ulzylo troche:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×