Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Basiakolasia

Wrabiać dziecko w zawodostwo?

Polecane posty

Gość Basiakolasia

Moja córka ma dziesięć lat. Od pięciu lat gra w tenis ziemny, bardzo lubi tę grę, biega na treningi trzy razy w tygodniu, a w wakacje - codziennie. Nie grała dlatego, że ja ją zmuszałam, czy tato. Mąż często gra w tenisa, kiedyś z braku laku (ja w pracy, bez opiekunki), zabrał ją na korty. Tak jej się to spodobało, że mając sześć lat już biegała na korty coraz częściej. Teraz nie może się rozstać z halowymi treningami. Niedawno brała udział w zawodach (drugie miejsce). Teraz trener proponuje mi przejscie na zawodostwo. Usłyszalam kosmiczne nazwy - Tajlandia, Nowy Jork, wszystko z daleka od domu - nie wiem czy mam ją wrabiać w tak poważne sprawy. Ona twierdzi że chce, ale czy powie mi potem, jeżeli jej dam grać zawodowo, że ma do mnie żal bo ma dość życia na walizkach? A jeżeli powie mi, że ma żal do mnie, bo nie dałam jej szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Sama mam jeszcze malutką córeczkę ( ma 3 miesiące :) ), ale powiem Ci jak było z moją siostrą. Jest ode mnie dużo młodsza ma teraz 11 lat, więc podobnie jak twoja córcia. Od małego była bardzo muzykalna, śpiewała, tańczyła. Szalałyśmy po domu naśladując różnych wykonawców, nie bała się publicznych występów. Jak miała 7 lat zaczęła grać na pianinie i chodzić do szkoły muzycznej. Zajęcia dwa razy w tyg z fortepianu, do tego rytmika i kształcenie słuchu. Prócz tego zaczęła śpiewać w osiedlowym klubie. Jeździła na różne konkursy, festyny dla dzieci. Świetnie się czuła na scenie, a domowe ćwiczenia i śpiewanie były dla niej przyjemnością a nie pracą. Czasami doprowadzała już rodzinkę do szału dwie godziny mrucząc tą samą piosenkę:P Jednak po jakimś czasie zaczęła dochodzić do wniosku, że nie starcza jej czasu na wiele innych rzeczy. Coraz ważniejsze stały się dla niej koleżanki, przyjaźnie, to normalne w tym wieku. Sama stwierdziła, że śpiewać nadal lubi i będzie, ale jak naprawdę będzie mieć na to ochotę, nie musi od razu być wielką Madonną:) Na zajęcia do szkoły muzycznej chodzi nadal jest w trzeciej klasie fortepianu. Jeśli Twoja córcia chcę spróbować to myślę, że warto. Może po jakimś czasie sama dojdzie do wniosku, że jednak coś innego jest ważniejsze. A jeśli utwierdzi się w swoich pasjach i zacznie zbierać medale na olimpiadach dla juniorów to też chyba dobrze:) Zobaczysz jak to wszystko \"wyjdzie w praniu\", czy nie zaniedba szkoły, obowiązków, czy starczy jej czasu żeby czasem posiedzieć i pogadać z koleżankami, albo ponudzić się jak każde dziecko:) Na pewno nie zaszkodzi się przekonać:) Nie wiem, czy Ci pomogłam:) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×