Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo nie rozumiem.

Masz obrączkę na palcu...

Polecane posty

Gość bo nie rozumiem.

to co, stałeś/aś się już mniej atrakcyjny/a? nie możesz się już podobać innym? Czy nie możesz dostawać komplementów i kwiatów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssss
a masz jakies kompleksy czy jak? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie rozumiem.
no kompleks braku wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co wiem
to obrączka w niczym nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dipdip
widzisz obrączka na ręku nikomu poza Tobą nie przeszkadza. jestem dwa lata po ślubie, a faceci starają się ze mną umówić. nie pomagają moje protesty. każda z nas lubi byc adorowana, ale ja jestem mężatką i kocham swojego męża. dlatego mnie takie zaloty nie podobają się, a faceci, często żonaci sami o sobie wystawiają świadectwo. brrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie rozumiem.
ale mi nie przeszkadza bo jej nie posiadam mężczyznami czy też kobietami zaobrączkowanymi też się nie interesuję z reguły. To było proste pytanie a padają mało konwencjonalne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszkadza - nie chodzi o romanse, o zdrady, itp., ale o to, że mężczyźni juz inaczej patrzą na kobietę (jestem kobietą, więc mówię akurat o facetach) nawet jak im się ona po prostu podoba (zupełnie niezobowiązująco), to nie mówią jej tego, jak ładnie wygląda i to zauważają, to zachowują dla siebie, nawet jak ją lubią, to zazwyczaj zachowują dystans ... - tak jakby się czegos bali, a przecież to tylko miłe gesty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie rozumiem.
mała megi i właśnie o to mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sama muszę przyznać, że ja sie podobnie zachowuję w stosunku do żonatych mężczyzn - mam wielu żonatych kolegów, świetnie sie rozumiemy,ale zawsze jest świadomość tej granicy, tego dystansu ... - nie wiem czemu, chyba to jest po prostu strach, żeby źle nie zinterpretowali jakiegoś nierozważnego ruchu, który w rzeczywistości może przecież nic nie znaczyć :) - obiektywnie rzecz ujmując tak właśnie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×