Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hator

znudzona mężatka

Polecane posty

Gość hator

Myslałam,że takie małżeństwo ,jak moje to rzadkość...Przed laty wypowiedziane jedno sakramentalne :tak..jedno tak a nieszczęcia całe lata...Gdyby mozna było cofnąć czas,,to sytuacja nigdy by sie nie powtórzyła...sprzed ołtarza zwiewałambym,gdzie pieprz rośnie... Z zazdroscią patrzę na małzeństwa, które potrafią razem spedzac czas,przytulają się,rozmawiaja.. a ja ide obok i myslę..dlaczego tak ułozyło się moje życie.. Przyzwyczaiłam się,że polegać muszę tylko na sobie, do rozczarowania brakiem jakichkolwiek prezentów..a o niespodziankach nie wspomnę..nigdy ich nie było... Zapomniałam juz ,co to są chwile uniesień... Szczeście daje mi praca i moje dziecko...W końcu ma pełną rodzinę,a nie potarfiłabym jej skrzywdzić ,wizją życia bez taty... Bywają chwile,w których chciałbym poczuć opiekę,wsparcie..coś innego od zwykłej szarości i monotonii dnia,... Chciałabym wstac rano szczęsliwa,że spałam koło faceta,kóry mnie fascynuje i pociąga... W pracy spotykam się z dużą ilościa facetów,o których niekiedy myslę,szkoda..ze taki X nie żyje ze mną.... Ale może zawsze chcemy tego,czego nie mamy.. Nie będe rozbijac rodziny dla samej siebie...problem w tym,ze mój mąż bardzo mnie kocha... Unikam z nim jakichkolwiek bliższych kontaktów.. Moge kochac sie z facetem, który mnie fascynuje... Raz myślę;Rozwód...kochanek..a potem ..niech zostanie ,jak jest..przecież można żyć bez miłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
Romawiałm wielokrotnie..ale bezskutecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowo tak
hator ile masz lat i co robi twoj MM o ktorej jest w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
do slowo...a co chcesz przyjechać i pozrozmawiać ze mna osobiście....34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowo tak
Moze moje pytania wadaja Ci sie smieszne ale odpowiedz prosze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
a może z moim mężem..może będziesz miał"a większą siłę przekonywania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slowo tak
Ok zapominj Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezadka3
hator - mam podobnie jak Ty , choc troche inaczej maz mnie fascynuje i pociaga , na seks nie narzekam narzekam na to ze nie robimy wiele rzeczy razem , tylko ja wszystko musze robic sama nie mam w nim oparcia , nie rozumie mnie to typ ktory rzadzi i trzeba mu byc poddanym , obiad na czas i nie byle co , bo sie wscieka , choc ja lubie gotowac , ale gotujac 6 dni w tyg, czy 7 nie moge sobie zrobic wolny , wedlug niego nie zyje dla dziecka , ktore kocham i on je tez kocha i mnie tez kocha nie watpie , ale po swojemu czuje sie jak arabka , ktora musi mu byc poddana jak patrze na innych ludzi , pary , ktore wiele rzeczy robia razem a ja wiecznie sama , bo maz wybiera inne towarzystwo , mamusie , kumpli , piwo i dzis mimo ze zapozno ....gdybam , co by bylo gdybym za niego nie wyszla, nie mialabym rodziny , dziecka , tego nie wiem , ale nie wiem tez , czy chce tak dalej zyc jak zyje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm ja
U mnie takie zycie jak opisujecie skoczylo sie rozwodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
Każda z nas marzy o mężczyżnie, na którego mozna liczyć..zachować swoja osobowość..być kochana i szanowaną..być ciagle zdobywaną...zaskakiwaną w miły sposób.. A tu rzeczywistość ,którą mozna przewidzieć...brak jakiegokolwiek uczucia z mojej strony..no może jakieś przywiązanie... I dużo myśli,czy można coś z tym zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
W odpowiedzi na ostatni post..człowieku..lecz się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
Kobiety-mężatki,jak wygląda wasze życie...chetnie wysłucham waszych rad....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm rozmowa to podstawa ale taka naprawdę szczera aż do bólu:) Polecam książkę ;Mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus; mie trochę pomogła zrozumieć tok myślenia facetów;)Co do niespodzianek itd to może zacznij coś ze swojej strony na początek coś małego np.kochanie dziś mamy wieczór przy lampce wina a później powiedz z niewinną miną potem czekam na Twój fajny pomysł;)warto próbować małymi kroczkami może z czasem zaskoczy i przejmie inicjatywę.jeśli go kochasz to warto powalczyć i odkryc urok miłości z dawnych lat.z facetami to czasem jak z dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w tłumie.........
porozmawiać - wszyscy radzą - porozmawiać .... a co jeśli on stale "nie ma czasu" - bo właśnie musi pobrać jakieś pliki z internetu, bo właśnie musi sprawdzić pocztę, zrobić przelewy - i tak codziennie!! widzę tylko jego plecy.... dzwonię do pracy - kochanie porozmawiamy jak wrócę ... i tak na okrągło ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tigra.
szkoda czasu na zycie obok - napisz sobie plusy i minusy swojego malzenastwa,. matmy sie nie da oszukać ,. pozdro ,. i powodzenia ,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze
A ja mam taka uwagę - większość facetów jest takich przed ślubem. Ale przymykacie na to oko, bo jakoś to będzie, bo lepszy taki niż żaden, bo nic lepszego nie znajdę. A potem pretensje, ze facet wam nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna w tłumie........
mój taki nie był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moich obserwacji wynika że kobiety bardzo często nie potrafią rozmawiać z mężczyznami niestety.... Z drugiej strony jeśli facet jawnie Cię zlewa to nie ma sensu są jakieś granice....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też niestety
mam takie życie jak hator, ale powiem wam coś dziewczyny nie każde złoto co się świeci, nie każde to niby szczęsliwe małżeństwo na ulicy jest szczęśliwe w życiu, sprawdziłam to już na kilku przypadkach, nawet w rodzinie znam takie pary. naprawdę nie myślcie że tylko wy tak macie a inni to cud miód, tak nie jest znam parę która potrafi się super maskować, ciągle buziaki, na ulicy w sklepie pod domem, i tylko skarbie, kochanie ale to co on jej wywinął u mnie by chyba nie przeszło, zresztą nie raz ona wypłakuje się u mnie może spróbujcie dziewczyny docenić to co macie, wiem że ciężo po mój też taki jest, na piwko ma a na drobny kwiatek za 2 zł to już nie, w domu liczy się komputer, ale kocha dzieci szalenie, mnie po swojemu też , na seks nie narzekam-ma okresy w których nie daje mi spokoju, jest czuły kochający, doceniam to że stara się ,pracuje zarabia ,nie przepija , nie bije. ogólnie tak jestem w miarę szczęśliwa-mimo że czasem popłaczę sobie w poduszkę, ale tak naprawdę każda z nas tak ma każda kiedyś musi się wyżalić. no bo wiecie oni z Marsa a my z Wenus,trzeba to zaakceptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi77
wiecie co... czasem wstyd mi za kobiety... co drugi topic to narzekanie "bo on nie robi niespodzianek", bo nie kupuje prezentów :O Życie to nie prezenty moje drogie. chcecie coś dostać, najpierw coś dajcie, a nie czekacie z rozłozonymi rękami i żalicie się na forum, co konczy się zwykle znaleznieniem kochanka "bo mąż mnie nie rozumie". Ale kiedyś cię rozumiał miał w sobie, to coś wyszłaś za niego sama nikt ci nie kazał, nie przymuszał. Spróbuj to odnaleźć. Porozmawiaj, zbliżcie się do siebie, zanimzaczniecie szukać szczęścia na zewnątrz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppi
ble ble ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też niestety
proxii właśnie dobrze ujęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle że do tanga trzeba dwojga
jak mąż nie chce - to co na siłe mam go ciągnąć ?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do proxi
pierdolenie o szopenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proxi to nie takie łątwe odnaleśc męża na nowo..ja szukam go ponad 2 lata i za każdym razem obiecuje zmiane swojego zachowania w stosunku do mnie i do naszej rodziny..jednak przeważnie te zmainy następują na kilka tygodni a potem jest na powrót to samo:(:(:( tylko nadzieja i miłość jaką do niego czuje sprawia ,ze nadal o niego walcze.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do proxi.....
a ty chyba zalożyłaś topik o tym jak sie oddałaś na drugim spotkaniu facetowi z czata erotycznego, spadaj nic nie wiesz o życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hator
Rozmowy..rozmowy..rozmowy..było ich tysiące....Prośby..płacz z bezsilności...coś w rodzaju szantażnu..jak się nie zmienisz..to rozwód... On na to,że nie może żyć beze mnie..piana w ustach..dziki wzrok...nóż w ręce..że mam go zabić...Koszmar... A dziecko śpi obok w sypialni.... Na moje słowa do niego,ze gdybym wiedziała ,jakim bedzie mężem nigdy bym za niego nie wyszła...cisza...spuszczona głowa i tyle z rozmowy.... Od kilku lat nie sypiamy ze sobą...raz na kilka tygodni spełniam swoje małzeńskie obowiazki..trwa to zaledwie trzy minuty...więc mozna przezyć.... Nic nie czuję ...kocham nie powiedziałam mu już kilka lat...nie bębę kłamać.... Ale dziecko ma pełna rodzinę...Ojcem jest bardzo dobrym,pomijając fakt utrzymania dziecka..w tym zakresie miałby problem ,aby utrzymać siebie... Pokręcone to zycie..pokrecone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proxi 77
nie wiem jak możecie tak żyć byle jak za wszelką cenę ratowałabym związke, zwłaczaszcza, że sa dzieci. nie radzicie sami sobie ze swoimi problemami? sa specjaliści. Znam takie związki... dobrze. Wiem że to trudne... ale warto... a jeśli naprawdę nie da się NIC z tym zrobić, lepiej odejść, niż oszukiwać siebie, jego i dzieci. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do proxi
Proxi wroc na swoj topik i porozmawiajmy, plizz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×