Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotność kopie mnie w tyłek

RZUCIłAM SWą MIłOść Z ROZSąDKU- POMOCY

Polecane posty

Gość bgbdg
yyy.. a sama nie będziesz umiała się utrzymać? chcesz być partnerką czy utrzymanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemi
aha, pewnie jest na utrzymaniu rodzicow. a co oni na to? no nie, moj to potrafi siebie utrzymac i jeszcze duzo dla domu rodzinnego wniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyy
ehm... "Było w nas wiele miłości, którą obrażaliśmy się wzajemnie." OBRAŻALIŚCIE się miłoscią...??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli facet kochato mozna
go naprawić:-) mam faceta i chcemy wziac ślub problem w tym ze moi przysli tesciowie uważają je ich syn to len nierób itp itd i nie wiedzą co ja w nim widziałam.. a ja go kocham i zaczęłam zmieniać.. ma pracę ale to taka na zlecenia..zaczął się lepiej ubierać bardziej dbać o siebie. namawiam go na studia i mam nadzieję ze za pół roku znajdzie dla siebie jakis ciekawy kierunek.... ja mam 23 lata on prawie 24 nie studiuje ale od 18 roku zycia pracuje na siebie i wiedzie mu sie całkiem dobrze... za to ja studiuję ale jestem na utrzymaniu rodziców... jesteś młoda ia facet moze zmądrzeć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
Do bgbdg: widzę, ze nie masz się czym podzielić w tej dyskujsi.. nie nadwyrężaj więc palców by pisac takie nieprzemyślane texty.. oczywiście, ze umiem się sama utrzymać i nie szukam faceta z 5 brykami i 25 willami.. ale no wiesz kobieta też ma swoje granice i nie może tyrać na całą rodzinę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaaaag
nie rozumiem czego oczekujesz od faceta?? tego ,zeby cie utrzymtywal?? to bledne zalozenie na starcie, mysl o tym ,jjak byż samodzielną, znależć pracę, mam wrazenie, ze szukasz kogoś ,kto zagwarantuje cie proste zycei, choć pamietaj, nic nie jest takie jak sie wydaje i ktoś kto wydaje sie dobry na wstepie, wcale taki być nie musi na miejscu twojego faceta, już bym ciebie nie przyjela, udowodnilaś mu,ze go nie kochasz skoro to twoje decyzja, nie bij sie z myślami i zostaw go w spokoju, zainteresuje sie niem jaksą inna kobieta o być moze pokocha go zsato , jakim jest, anie ile moze ci dać pozatym milość moze sprawic ,zę i on sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh wiesz co nie czytalam calej dyskusji ale wiesz co mysle, jezeli on jest malo ambitny i nie dba o nic i tu nie chodzi o szkole czy prace ale brak tego swiadczy tylko o jego glupocie a nie lenistwie. moze chlopak mysli ze jak ma hajs to nie potrzebna mu szkola a wystarczaja rodzice z pelnym portfelem. jzeli gosc uwala swoje edukacje i nie jest na tyle odpowiedzialny zeby sie gdzie klowiek zatrudnic to cos czuje ze ta twoje wielka milos nie bardzo byla odwzajemniona bo on z natury nie potrafil poczuc sie za ciebie odpowiedzilny nie zalezalo mu na tobie tak jak powinno... nie chce go krytykowac bo go nie znam ale to moje wolne odczucia i sadze ze dobez jednak zrobilas bo jakbyscie nale np padli to nawet waszego dziecka nie umial by utzryma nie mowiac o calej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaag masz troszke bledne
pojecie miłości. milosc to nie tylko bezwarunkowa akceptacja wszystkich wad, bo jesli facet jest po prostu leniem i nie chce mu się pracy szukać, to nie świadczy o nim najlepiej.i nie chodzi o to, że by być utrzymanką swojego partnera, bo na samodzielności finansowej powinno zależeć każdej stronie. moze nie masz takich doświadczeń i nie wiesz, że życie z kimś takim mocno weryfikuje tak idealistyczne poglądy. ja akurat autorkę rozumiem bardzo dobrze,bo sama mam pobodny porblem,z tym że facet ma juz 26 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
do maaaaaaaaaaag: Masz wiele mądrych rzeczy do powiedzenia tylko nie do końca rozumiesz jaki mam problem. trudno go w sumie ująć w kilku zdaniach. Posłuchaj mieć rodzinę to nie przelewki.. a jeśli ktoś nie umie taraz o sibie samego zadbać, jak zapewni chleb rodzinie?? A jeśli chodzi o mnie, nie skreśliłam Go na starcie byliśmy 2.5 roku razem ale ja nie moge na to dalej patrzeć.. bo wiesz ja wiele daję z siebie, studiuję i pracuję, daje korepetycje.. i mam czas na spotkania z nim.. a raczej juz nie - bo to sie skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm.. Jeśli naprawde go kochałaś a on Ciebie nie warto było rezygnować z miłości przez pieniądze Pamiętaj pieniądze nie są ważne ale potrzebne :) Ja zrezygnowałam niedawno z miłości i przyjaźni która prawdopodobnie byłaby miłością ale to nie z powodu pieniędzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
do koleżakni o podobnym problemie: zauważam po tej dyskusji, że jeśli ktoś czegoś nie przeżył, to nie zrozumie drugiej osoby, czyli sprawdza się paremia: "Syty nigdy nie zrozumie głodnego" pozdrawiam Cie gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaaaag
mylicie sie kochane, to wy zle mnie oceniliscie, doskonale znam ten problem, bo jestem 8 lat po ślubie i mój mąż przez wiele lat nie pracowal, docenilam jednak w nim inne rzezcy-jego wrazliwość, oddanie, to,że czulam sie z nim dobrze, że wspieral mnie w mojej pracy,że pomagal w prowadzeniu domu i że troszczyl sie o mnie, staralam sie na niego nie naciskać , bo mial problemy ze znalezieniem pracy, jednak udalo sie i my nadal jesteśmy udanym malżeństwem pewno,ze trudno mi ocenić twoje sytuacje, bo nie znam jej ale ja zawsze romantycznie wierzylam i wierze ,że milosć przede wszytskim i ona pokona wszytskie problemy na dodatek, powiem ci,że przed slubem bylam przez 2 lata z facetem, kóory szlal za mna , moglabym mieć wszystko, mial kupę kasy, byl dobry i zwariowany na moim punkcie,jednak czegos mi brakowalo, czulam taką pustke będąc z nim, jeżeli naprwade kochasz swojego faceta nie przekreślaj go , daj mu szansę , no chyb że to totalny egoista myślaący tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co moj chlopak by taki sam na poczatku, len na garnuszku matki bess szkoly ale powiedzialam mu ze nie chce by z kims bez rzadnej przyszlosci, w ciagu krotkiego czasu znalazl dobra prace i szkole zaoczna i po problemie, mielismy ciezkie chwile o jestesmy ze soba juss pol roku ale co kolwiek by sie nie dzlao pamietay ze drugie strasznie kocha i nie chcemy sie rozstawac juz nigdy, zwiazek dwoch osob polega przedewszystkim na kompromisach, jedyna sytuacja w ktorj nie mozna dac zadnej szansy na zmiane to alkocholizm i przemoc fizyczna bo to zawsze kiedys w koncu wroci, ale jezeli to jest lenistwo to trzeba chlopaka odpowiednio zmobilizowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
maaaaaaaaag Twoja wypowiedź pobudziła moje nadzieje, bo w srodku myślę tak jak Ty , że miłość przetrwa wszystko i powinna być budulcem.. i wiesz bardzo mocno doceniałam jego inne zalety bo rzeczywiści jest ich wiele, On jest ciepły, stara się mnie rozumieć w każdej sytuacji, pomaga.. ale bliskie mi osoby mówią, że jestem zaślpiona.. że w życiu praca jest bardzo ważna.. i jak widzisz po tym forum większość popiera taką postawę.. dlatego odważyłam się i powiedziałam NIE, nie znaczy to że skreśliłam Go totalnie mamy kontakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
do HiAcYnTa_89: na prawdę bardzo starałam sie Go zmobilizować, ukończył wieczorówkę z bardzo dobrymi wynikami, i przez 2.5 lat naszego związku udało mi się Go wreszcie przekonać do pracy w którj wytrzymał 3 MIESIąCE.. aż dałam sobie spokój.. ciążyło mi gdy spotykamy się ze znajomymi i omi pytają "a co u twojego?" a ja na to: nic.. nic nie robi.. to skłoniło mnie to przemyśleń..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaaaag
chyba zbyt mocno przejmujesz sie tym , co mówią inni i jak oceniają wasz zwiazek, najwazniejsze jest to jak ty sie w nim czujesz, moja rodzina też odpowiednio komentowala nasza sytuację -on nie pracuje, ja pracuje zbyt dużo, ale ja wiedzialam, że mam coś, czego nie mają inni u pracujących mężów i że w życiu nie można mieć wszytskiego, myślę że jezeli barzdiej mu zaufasz, to on sam bedzie chcial stanąć na wysokosci zadania, faceci dużej dojrzewaja, udawadniaj mu swoją postawą ,że moze wiele osiągnać, bo przecież ty tez wiele robisz..i rozmawiaj z nim wiele o tym ,co czujesz, zobaczysz ,ze któregoś pięknego dnia to zrozumie i stanie na wysokosci zadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaag masz troszke bledne
maaaaaaag -> Twoja ostatnia wypowiedz zmienia postac rzeczy.jednak sama przyznajesz ,ze u Was sytuacja byla troszke inna, bo maz szukal pracy, tyle tylko, ze mu sie to nie udawalo.a przy tym nadal pozostal odpowiedzialnym i troskliwym mezczyzna. jednak zupelnie inaczej ma sie sytuacja,kiedy facetowi tej pracy sie po prostu szukać nie chce, ma czas na wszystko inne,i taki stan rzeczy utrzymuje się jakiś czas, a żadna moblilizacja i słowa wsparcia nie pomagają, bo jemu jest tak dobrze...niestety,ja mam do czynienia z takim przypadkiem... samotnosc kopie mnie w tylek -> rowniez pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
masz rację może za mocno mnie przytłoczyło otoczenie.. ale wiesz ja tu mówię w czasie teraźniejszym.. Ty widzę też, a przecież to już się skończyło.. tak mocno Go zmobilizowałam, że właśnie się dowiedziałam, że za 3 dni wyjeżdża za granice.. do pracy.. sam.. łudzę się jednak że jeśli kocha mnie i zależy Mu by mi to udowodnić to wróci tu kiedyś i powie, że zrozumiał co miałam na myśli i jaka praca jest ważna ile daje poczuia wartości etc.. Myślę że to rozstanie nie było błędem, On ma taki charakter, że jak kopniaka życiowego nie dostanie to nie zrozumie.. ahhhh zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaaaaaaaaaag
uwazaj tylko,zeby go nie stracic, żeby ten kopnik życiowy nie byl zbyt mocny i nie bolal zbyt mocno, bo moze znależć sie ktoś inny , kto pocieszy....... pozdrawiam i życzę madrych decyzji, bo od nich zależy cale nasze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopie mnie w tyłek
heh no dzięki ;] p.s. wiesz co mi powiedział?? że nie dziwi sie mojej decyzji! czyli można stwierdzić że przyznał się to tego co nie było w nim dobre.. no i jeszcze to że wróci kiedys do mnie.. a trudno.. jak kogoś spotka cóż ja poradzę.. życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłość jest najważniesza... choćyśmy mieli wiele rzeczy ale nie mielibyśmy miłości- jesteśmy niczym. Dlaczego on nie chce pracować? Każdy musi pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopnęła mnie w tyłek
dobrze znam "Hymn o miłości".. a czemu on nie chce pracować?? Mówi, że korzysta z uroków życia.. w jeszcze się wiele napracuje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rooooooooooksi
Jeśli jesteście sobie przeznaczeni.. będziecie ze sobą jeśli nie - to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOPAć W D*Pę LENI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność kopnęła mnie w tył
Czy ktoś wyrazi jeszcze swą opinie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×