Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miecia

czy ex pamieta swoja była ?

Polecane posty

Gość miecia

hmm zastanawiam sie co faceci gdy koncza zwiazek z ich powodu np zdrady mówia tym nastepnym dziewczynom o ich poprzedniczkach. Tamta to glupia była, czy psychiczna..zwykle sie slyszy ze tamte to nie to...ze nie pasowalismy..Czemu faceci nie przyznaja sie do swoich bledow, ze popsuli przez wlasna glupote wspaniele zwiazki??? czy wspominacie swoje byłe...pierwsze milosci ? czy potem nie maja one dla was Zadnego znaczenia? piszcie czekam na komentaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwert56y
nigdy nie jesttak ze wina jest po jednaj stronie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmjmmg
jeśli kobieta zdradziła, to ona jest winna, przeciez nawet jesli cos sie psulo, mogla po prostu uczciwie postawic sprawe i zerwac nic wiec dziwnego ze zdradzony mezczyzna mowi o niej zle, i ma do tego prawo, tak jak i do zmiany uczucia w nienawisc, stwierdzenia ze jednak to nie byla milosc, pogardzania, wyrzucenia z pamieci moj partner tak zrobil w przypadku kobiety z ktora byl trzy lata i ktora zdradzila go z ich wspolnym kolega, a gdy ja dowiedzialam sie o powodzie jego niecheci do niej (niewiele o niej wspominal) zrozumialam jego punkt widzenia i przestalam takiej kurewki bronic potem chciala wracac, probowala zagadywac, ale okazalo sie ze po tym co zrobila, nic juz dla niego nie znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmjmmg
chcialam powiedziec w ten sposob ze on moze pamietac ale pewne sprawy wspomina juz zupelnie inaczej i moze zniszczyc w sobie kazde pozytywne kiedys uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze pamięta
nawet, wtedy gdy źle się skończyło. Im dłużej byli razem tym więcej dobrych wspomnień. Faceci którzy nie chcą ranić swoich nowych partnerek nie mówią o tym nigdy. Zawsze coś zostaje po miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkk
moj natomiast milo wspomina swoja byla!!!!!!!!!tylko niewiem po co mi o tyum mowi???????????i wcale sie zle o nich niewypowiada!!!!!!!az DZIWNE TO JEST???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmjmmg
osoby zranione potrafia wyrzucac z pamieci dobre wspomnienia dotyczy to zwlaszcza facetow - oni nie idealizuja tak bylych - czasem mysle ze jeszcze emocjonalniej odbieraja zdrade niz kobiety i gdy zostana zle potraktowani, sadza ze byli oszukiwani przez caly czas, nie wierza w tamto uczucie w calej rozciaglosci, czuja sie jak frajerzy a kto lubi wspominac bycie frajerem to dotyczy paru facetow z ktorymi na ten temat rozmawialam, ale kto wie, moze akurat na takich trafilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda.
Od dluzszego czasu zastanawiam sie nad jedna rzecza... a mianowicie nad tym czy byly o mnie pamieta... minelo juz rok od naszego rozstania, oczywiscie obwinil mnie, ze to wszystko moja wina, i ze wszystko zepsulam.. zachowal sie jednym slowem jak cham.. i zadna normalna kobieta nie wrocila by do takiego faceta. Ja nie mowie ze jestem bez winy, ale nigdy go nie zdradzilam ani nie zrobilam nic takiego by mial powod zeby mnie tak potraktowac. Ja osobiscie juz prawie doszlam do siebie, zdazy mi sie czasem o nim wspominac... On natomiast znalazl sobie nowa dziewczyne.. Pierwszy raz jak wlozyl z nia zdjecie na nasza klase to mnie troche ruszylo... ale reszta zdjec byla ewidentnie po to zeby mi udowodnic ze to on mial racje... zreszta nawet moi znajomi tak twierdza... choc nie zakladam do konca ze tak jest. ma rowniez zdjecie ktore ja mu robilam u mnie.. i ktore najbardziej mi sie podobalo. Tak mu powiedzialam jak bylismy razem. Ja oczywiscie po tym co zrobil wogole nie pokazalam mu ze mnie to obchodzi tylko dawalam mu do zrozumienia ze jest mi calkowicie obojetny. Kilka miesiecy temu jak wysiedlismy na przystanku to tak mu sie spieszylo, ze mialam wrazenie ze nie chce nawet na mnie patrzec. Mnie to bylo obojetne, ale chyba nie do konca.. Mieszkamy bardzo blisko siebie, bardzo.... Znam go na tyle ze wiem, ze nawet jakby bylo mu glupio i zal to nie napisze... bo duma mu nie pozwoli. I wiem ze ja tez tego nie zrobie... Jest mi go szkoda... bo mial wieksze plany jak bylismy razem, a po naszym rozstaniu poprostu sie troszke stoczyl. Czasem mowie sobie ze on juz dawno o mnie zapomnial.. bo to jest najrozsadnejsze podejscie, ale czasami odnosze wrazenie ze nie do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda.
Od dluzszego czasu zastanawiam sie nad jedna rzecza... a mianowicie nad tym czy byly o mnie pamieta... minelo juz rok od naszego rozstania, oczywiscie obwinil mnie, ze to wszystko moja wina, i ze wszystko zepsulam.. zachowal sie jednym slowem jak cham.. i zadna normalna kobieta nie wrocila by do takiego faceta. Ja nie mowie ze jestem bez winy, ale nigdy go nie zdradzilam ani nie zrobilam nic takiego by mial powod zeby mnie tak potraktowac. Ja osobiscie juz prawie doszlam do siebie, zdazy mi sie czasem o nim wspominac... On natomiast znalazl sobie nowa dziewczyne.. Pierwszy raz jak wlozyl z nia zdjecie na nasza klase to mnie troche ruszylo... ale reszta zdjec byla ewidentnie po to zeby mi udowodnic ze to on mial racje... zreszta nawet moi znajomi tak twierdza... choc nie zakladam do konca ze tak jest. ma rowniez zdjecie ktore ja mu robilam u mnie.. i ktore najbardziej mi sie podobalo. Tak mu powiedzialam jak bylismy razem. Ja oczywiscie po tym co zrobil wogole nie pokazalam mu ze mnie to obchodzi tylko dawalam mu do zrozumienia ze jest mi calkowicie obojetny. Kilka miesiecy temu jak wysiedlismy na przystanku to tak mu sie spieszylo, ze mialam wrazenie ze nie chce nawet na mnie patrzec. Mnie to bylo obojetne, ale chyba nie do konca.. Mieszkamy bardzo blisko siebie, bardzo.... Znam go na tyle ze wiem, ze nawet jakby bylo mu glupio i zal to nie napisze... bo duma mu nie pozwoli. I wiem ze ja tez tego nie zrobie... Jest mi go szkoda... bo mial wieksze plany jak bylismy razem, a po naszym rozstaniu poprostu sie troszke stoczyl. Czasem mowie sobie ze on juz dawno o mnie zapomnial.. bo to jest najrozsadnejsze podejscie, ale czasami odnosze wrazenie ze nie do konca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieciu, rozumiem, ze pytasz o zdrade mezczyzn - jesli oni zdradza, czy przyznaja sie do bledow. Z moich obserwacji wynika, co nastepuje: zazwyczaj nie. Chyba, ze (jesli sa dobrymi manipulatorami) opowiadaja nowej partnerce, jakimi to kiedys urwisami byli, ale zmienili sie pod jej swiatlym wplywem :) albo probuja przekonac ja, ze to wina ex-partnerki (tak, ja ja zdradzilem, ale tydzien nie uprawialismy sexu) albo okolicznosci (umowilem sie na wino z kolezanka ktora mi sie bardzo spodobala i niestety sie upilem) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówimy o swoich błędach z poprzednimy partnerkami. Po co psuć sobie opinię już na wstępie? :D Generalna zasada - dżentelmen o ex nie rozmawia. Choć ja teraz przeprowadzam mały eksperyment i już na samym początku wprost mówię o swoich wadach ;) jakże ciekawe, jak w okresie wzajemnej fascynacji te wady są zupełnie nieznaczące i błahe, choć później urastają do rangi fundamentalnych problemów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×