UKLAD SEKSUALNY, KTOS W TYM TKWIL??

ze mna jest inaczej, moj zwiazek skonczyl sie prawie rok temu, przeszlam etap zalu, bolu, zlosci, nienawisci, checi ranienia innych mezczyzn, wstretu do nich. Ale czasem wspominam wspolne noce z bylym, co nie jest dla mnie zrozumiale, bo nie chce go. I cale szczescie, ze z nim nie jestem. Teraz pojawil sie facet, ktory rozpala moje zmysly i czuje, ze moze mi duzo dac, a nie tylko wziazc cos ode mnie.

to sięzjdżcie. Ale nie dla seksu ale tak normalnie.:) Na próbę, ostrożnie, ze zobowiązaniami :) Tak na próbę A co Ci szkodzi;) ?

CIESZE SIE ZE NIE MYSLISZ O TAMTYM W KATEGORII - POWROTU. MYSLE ZE POWINNAS DAC SOBIE PROBE Z TYM FACETEM KTORY MOZE DAC CI TO CZEGO PRAGNIESZ. SPROBUJ - JA BYM TAK ZROBILA. MOZE TO BEDZIE TO NA CZYM CI ZALEZY. NIE CCHODZI MI ZARAZ O MILOSC ITP........

nie ma mowy o zejsciu sie na probe, zadne z nas nie chce zwiazku i nie szuka milosci, takie jest jego stanowiskorowniez, choc on mowi "nie szukam milosci bo jak sie jej szuka nie przychodzi, to sie dzieje samo" , nie wiem jak to odbierac, pewnie niczego nie wyklucza. U mnie jest pozadanie, to na pewno, teraz to ode mnie wszystko wychodzi, nie od niego. On jedynie dopytuje sie jakie sa pobutki, czemu tego chce. I wie, ze nie mialam w zyciu seksu bez zobowiazan. Ja tez wiem, ze mu brakuje seksu. Pogmatwalo sie wszystko, w mojej glowie rowniez.

Wydaje mi się, że jedna ze stron zawsze chce czegoś więcej... nawet jeśli głośno tego nie mówi.

Byłam kiedys w takim układzie. I wiem, że zaczęło mi wreszcie zależeć na tym facecie. Po upojnej nocy czekałam na telefon od niego... Nie kochałam go, ale miałam do niego wieeeelką słabość... :)

Wolę tego nawet nie czytać :( :O

własnie zakonczyłam taki układ , poczatkowo było ok ,ale zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę to nie tego szukam , najgorsze były poranki , tygodnie ciszy i czekanie które pierwsze sie odezwie , oboje byliśmy po trwalych związkach , oboje zdradzeni , myślę że to miało nas w jakis sposób dowartościować . Mialam wyrzuty sumienia i gdy po ostatniej nocy pomyślalam sobie Co ja tutaj robię ? po co mi to ? postanowiłam z tym definitywnie skończyć . Troche mi wstyd ale traktuje to jako kolejne doswiadczenie.Do takiego układu naprawdę potrzeba silnej psychiki. Najgorsze to brak rozmów , jakby nigdy nic sie nie wydarzyło ehhhh żałuję

sex bez zobowiązań tzn. ze spisz z facetem i boisz się o wpadkę a on nic nie musi?

to już kwestia sumienia człowieka... twój długoletni chłopak w obliczu wiadomości, że jesteś w ciązy też może uciec ze strachem w oczach, nie? "seks bez zobowiązań" to raczej związek w którym partnerzy nie mają siebie na wyłączność i nie mają oczekiwań co do związku. Co prawda teoria teorią, a praktyka praktyką :)

zreszta to i tak zalezy na kogo się trafi..... i szkoda, ze od sexu mozna zaciążyć, bo to dodatkowo komplikuje sprawę ...ach:(

tyle, ze tak naprawdę to niektroe zwiazki bywają gorsze od takiego niewiadomo czego bez zobowazań ... ech:o

dla mnie, dla nas seks bez zobowiazan, to no wlasnie swego rodzaju uklad, nie zalezy nam na sobie, ale zalezy nam na tym by bylo nam dobrze i odnosimy sie do siebie z szacunkiem. NICZEGO OD NIEGO NIE OCZEKUJE, ZADNEGO WSPARCIA, niczego co moze sie wiazan z emocjonalna bliskoscia, nie ograniczam go ani on mnie, a siebie przedstawiam jako wolna osobe bez zobowiazan. Co do zajscia w ciaze....roznie to bywa, na ostatnim facecie bardzo mi zalezalo, a kiedys mimochodem powiedzial, ze gdybym zaszla w ciaze to chcialby bym ja usunela, milutko. Chce teraz ukladu, nie zwiazku, bo nie chce by slowa czy czyny mnie ranily, a tego da sie tylko uniknac, jak ci nie zalezy, czyz nie?

a po co Ci to? malo to studentek do sponsorowania wokoło? Wiecie tak mnie zastanawia to, ze niby tanie rzeczy drogo kosztują, ale jak się okazuje to prawo nie odnosi się jak widać do kobiet, ktore pakują się do łóżka niewyzytym buhajom. Niech sobie wezmie studentkę, zaplaci jej za wylączność, przynajmniej bedzie wiedzial, ze się niczym nie zarazi.

bo panowie to chyba myślą, że jak kobieta idzie na taki uklad, to ze sobie bzykną za friko i ze kobieta ze strachu o swoje zdrowie będzie wierna. A jak nie będzie? - pytam - to co wtedy?

do co to znaczy.... bo moze najzwyklej w swiecie brakuje mi seksu bo moze dotychczasowy moj stosunek do seksu zaczal mi ciazyc nie potrafie tego wyjasnc

a nie będziesz się czula jakbyś się pakowala mu na siłę do tego łóżka?

też mi sie tak wydawało i w pewnym sensie masz racje nikogo ne ranisz i nikt ciebe nie rani pozostaje tylko jedno ale .. przychodzi dzień kiedy zaczynasz rozumiec że ranisz sama siebie. Nie mam pojecia moze u ciebie tak nie bedzie ale najgorzej jest gdy kiedyś sie budzisz i żal tobie samej sobie. Ja tak niestety nie miałam i mam nadzieje ze u ciebie będzie lepiej .powodzenia

takiego kaca moralnego nigdy nie miałam , nigdy więcej , uwazam że zasługuję na cos więcej niz pustkę , żal do siebie i niemożnosć spojrzenia w lustro. Ale trudno chciałam to miałam , będę juz madrzejsza

Bądźmy szczerzy... jest mały procent kobiet, który WIERZY w taki układ. Przychylę się tu do zdania koleżanek... W pewnym momencie zaczyna się źle na siebie patrzeć. A czemu? Bo on dzwoni kiedy ma ochotę sie z tobą przespać, bo nie pyta czy potrzebujesz pomocy, bo nie mówi, że kocha... przeciwnie, wiesz jaki jest powód tego że jesteście razem. Kobieta nigdy nie oddaje się tylko ciałem. Nie ma się czego wstydzić. Byłyśmy w takich układach i nie pasowało nam to... Każda ma swoją odpowiedź na pytanie "dlaczego", ale z grubsza sprowadza się ono do tego co opisałam powyżej.

jak mozna mowic o pakowaniu sie na sile komus do lozka? przeciez ja go nie zmuszam on mnie tez nie, jesli sie zdecyduje bedzie to swiadomy wybor i pewnie jednorazowy choc tego nie wiem

ja tam uwazam ze kazdy jest inny i od jego psychiki zalezy czy da rade zyc w takim powiedzmy\" ukladzie\" sam sex nie jest zly , gdy wiesz ze nie rani nikogo , a przede wszystki ciebie. mozna szybko sie w taki sposob zniszczyc , wypalic....... ALE CZY WARTO!!!!?????????

donna wielu rzeczy nie warto robic. nie warto rozpamietywac bylych partnerow, nie warto wchodzic drugi raz do tej samej rzeki, nie warto byc z draniem, nie warto przywiazywac zbytniej wagi do seksu, czasem nie warto rezygnowac z czegos dla kogos, nie warto zyc w zawieszeniu, nie warto rezygnowac z milosci itd. Ale z pewnoscia warto byc szczesliwym

sex is a great sport

dokladnie tak , warto byc szczesliwym. to chyba najwazniejsze w zyciu. ale jak byc szczesliwym skoro ktos zdradzil , zawiodl..... dlatego zostaje tylko sex , taki czysty fizyczny sex bez uczuc. moge sobie wyobrazic takie podejscie. nikt kto nie byl zraniony tak gleboko , chyba nie zrozumie , ze jednak mozna tak zyc.

nie da sie nie rozapamietywac bylych....:( bo to kawal naszego zycia.nie wazne czy bylo super , czy meka.... pamietac bedziemy , rozne dziwne sytuacje nam to przypomna. niestety

Zdarzylo mi sie przespac z przyjaciolmi (z 2 po jednym razie), a z jednym sypialam regularnie, tylko ze akurat tam zaczynalo sie dziac cos wiecej... przynajmniej z jego strony, bo z mojej srednio. Wszyscy do tego podchodzilismy luzno, wiec nie wplynelo to na nasze kontakty. Chwila uniesienia i tyle. Wszystko zalezy od Twojego podejscia. Jezeli masz z tym problem - nie rob tego, bo bedziesz sie zle z tym czula. Radze tez wybrac panow, ktorzy nie maja staroswieckiego podejscia do seksu i potraktuja sprawe normalnie, bez obgadywania Cie za plecami.

jestem w takim zwiazku i jak do tej pory bylo wszystko dobrze , przynajmniej dla mnie , ale On chce wiecej niz moge mu dac , po wielu przemysleniach podjelam decyzje czekam tylko kiedy wroci

nie mogę spojrzeć sobie w oczy... po raz kolejny popelniłam ten sam błąd...

Jaki?