Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kocham życie nad zycie

APEL do samotnych.

Polecane posty

Gość kocham życie nad zycie

Kochani moi! Ciągle narzekamy, że nam źle w życiu, że życie nas nie dopieszcza! Brak nam osoby, z którą moglibyśmy dzielić smutki i radości… Cieszyć się sukcesem drugiej osoby… Zresztą chyba nie musze mówić samotnym czego pragną. ALE! Samotność nie przychodzi bez przyczyny. Wmawiamy sobie, że to przez nasze jakieś wady wewnętrzne albo zewnętrzne, bądź też nasz los jest sprawcą naszego smutku. Przez co zamykamy się coraz bardziej na świat i na miłość, która może stać za rogiem. Sama byłam samotną osobą. Zamykałam się na ludzi, bo uważałam, że moje wady są nie do zaakceptowania. Wielu ludzi nie mogło do mnie dotrzeć, bo nie dopuszczałam ich do siebie. Nigdy nie potrafiłam okazywać uczuć i to raniło wielu. Zawsze myślałam, że jestem brzydka i nie podobam się żadnemu mężczyźnie. Do czasu… Poznałam osobę, która była bardzo wytrwała i otworzyła moje serce na świat. Tym samym ja przemyślałam bardzo wiele i zmieniam się. Staram się być bardziej otwartą na nowo poznanych ludzi. Zaczynam mówić to co czuje do nich. Zauważyłam, że jestem atrakcyjną kobietą i mam wręcz powodzenie. Uśmiecham się do ludzi, którzy są przechodniami na ulicy, robią zakupy. Nawet często mnie zaczepiają żeby porozmawiać o byle czym. Samotni! Otwórzcie swoje serca i patrzcie poza granice wzroku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys
nie moglam zniesc samotnosci, pograzalam sie w bolu teraz gdy zaakceptowalam ze bede zawsze sama, zyje mi sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie to zadne pocieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham życie nad zycie
Bo brak Wam motywacji... Naprawde nie ma nic w życiu co kochacie robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie kochamy
nikt mnie nigdy nie lubił, niczym się nie interesuję, kończę studia i zostanę etatowym bezrobotnym. Jestem mocno nieśmiały - na tyle że wyjście do sklepu często jest niemożliwe. Ni jestem ciekawą osobą. Nie sądzę żeby ktokolwiek chciał utrzymywać znajomości z taki indywiduum. Dodatkowo wyglądam jak idiota. A moim jednym kontaktem z ludźmi śa wypisywane anonimowo głupoty na forach dyskusyjnych. Normalnie przegrałem życie. Wiec nie przesadzaj że wszystkich coś czeka To nie jest prowokacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham życie nad zycie
Bo każdego coś czeka! Najlepiej usiąść i powiedzieć, że jestem taki czy owaki i nawet nie spróbować żyć! Tak! Żyć, bo to nie jest życie jeśli nic się z nim nie robi. I wcale nie jesteś nieśmiały i niezdarny. Daj sobie szanse i rusz się. Nic nie stracisz, a zaryzykujesz i może się opłacić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szał
najgorsza wersja to zakochać sie w życiu tylko ze sobą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie kochamy
jasne zaryzykuję i to i tak nic nie da. Zresztą i tak bym się nie odważył. Jak to nic nie stracę, zawsze może mi się pogorszyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *plomba*
Nie każdego. Gdyby naprawdę każdego czekało szczęście i miłość, to nie byłoby tyle smutku i nieszczęścia na świecie. Świat nie jest idealny, nie każdy ma szanse być szczęśliwym. Myslisz że samotni nie próbują, że siedzą i narzekają. Ja próbowałam...do czasu. Do czasu aż zrozumiałam że to i tak nic nie da, po prostu nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to powiedz mi
jak próbować, jak sie otworzyć na świat? Ale konkretnie, bez ogólników. Poszłam na włoski - same baby, poszłam na angielski - większość bab, pozostali żonaci. Lubie jeździc na nartach, nawet jeżdże sama. A tam same pary albo paczki znajomych. Co jeszcze mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty przynajmniej nie masz
problemów z nieśmiałością. Ja w aktualnym, stanie nie odważyłbym się zapisać na kurs językowy :( ale tam to chyba zwykle jest większość kobiet, bo bardziej im zależy na rozwoju. Wydaje się ze całkiem dobrym pomyłem było by właśnie podłączenie się do jakiejś grupy zainteresowań. Bo poznać kogoś tak z przypadku to chyba ciężko. Może na początek jakieś forum o tematyce narciarskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się z tym, że nie każdy ma szansę być szczęśliwy. Każdy ma taką szansę, gdyż Jezus przyszedł na świat, byśmy mieli życie w obfitości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jeszcze
Ale Ewa zjadając jabłko skazala ludzkość na wygnanie z raju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nigdzie nie jest napisane, że Ewa zjadła jabłko ;) Nie czytacie lub nie czytacie ze zrozumieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matriks
ciekawy post sam jestem juz dluzszy czas samotny,choc jestem nawet lubiany i nawet chyba nie brzydki jednak zeby z kims byc musze poczuc to cos, raz juz poczylem taki dreszcz ale bez wzajemnosci teraz jestem po raz drugi na takim haju.i nie wiem niedlugo chyba odwaze sie powiedziec co czuje jednak mam obawe przed odzuceniem choc wydaje mi sie ze ona tez by chciala byc ze mna ale to wszystko jest skaplikowane ale walic to bede sie martwil pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham życie nad zycie
Pytacie jak wyjsc z tego? Bardzo dobrym pomyslem jest to zeby zapisac sie na jakies kolko zainteresowan. Mozna spotkac partnera z pewsocią, ze on akceptuje Twoje hobby i nawet sam je lubi. Mysle, ze nie ma jakiegos przepisu jak zlapac druga polowke, bo milosc mozna spotkac wszedzie. Nawet w kosciele mozna spotkac wybranka. Wazne jest rowniez nastawienie do ludzi. Jesli jestesmy ponurakami, to inni za takich nas maja, chociaz nie zawsze tak jest. Wiecej optymizmu i usmiechu. Moze na poczatek Paniom radze aby udaly sie na wielkie zakupy, zmienily fryzure. Lepiej sie poczuly we wlasnym ciele, przez co beda bardziej pewne siebie. A za tym idzie optymizm i chec do zycia. Dla Panow tak samo.. Moze silownia? Meskie zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i myślisz że siłownia coś
facetowi pomoże?????? jakaś płytka ta rada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
"Poznałam osobę, która była bardzo wytrwała i otworzyła moje serce na świat. Tym samym ja przemyślałam bardzo wiele i zmieniam się." Temat wtopiny...zmiana nastąpiła po...więc dawanie rad innym...bez wygrania z sobą...to kicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggataaaa
wiecie mysle ze autorka topiku ma racje.Ja przez długi czas byłam samotna...teraz dopiero uswiadomiłam sobie ze było paru mezczynz zainteresowanych moja osoba ale ja ich po prostu odpychałam(mozna powiedziec nieswiadomie).Moj obecny partner powiedział mi ze na poczatku naszej znajomosci myslał ze nie jestem nim wogule zainteresowana..bał sie mnie wogule dotknac(chodzi mi o przyjacielskie przytulenie itp gesty).Szczerze mowiac mogłam sprawiac wrazenie ''zimnej''-po prostu nie byłam przyzwyczajona do okazywania uczuc. Trzeba sie wiec przelamac i stac sie bardziej otwartym na ludzi:) Ktos tam wspomnial ze chciałby od razu poczuc to ''cos'' do drugiej osoby hmm mam przyjaciólke która studiowała przez 3 lata z jednycm chłopakiem...nie utrzymywali z soba wiekszych kontaktów czesem tylko porozmawiali(w grupie osob)poznie zaczeła z nim coraz czesciej rozmawiac juz w ostatnim roku studiow i obecnie sie spotykaja i kolezanka twierdzi ze jest w nim zakochana(wiec chyba nie zawsze jest tak ze zakochujemy sie w kim''od pierwszego wejrzenia''-oni potrzebowali tyle czasu zeby sie w koncu zauwazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziubdziuś3232
no bez przesady.przecież to nie jest reguła.Niektórzy poprostu nie mają szczęścia i już.Fajnie że kogoś poznałaś.To naprawdę dobrze:) ale troszeczkę chyba zabardzo poczułaś misję w tym apelu. Nie wszyscy w taki sposób odczuwają samotność i znacznie wcześniej dochodzą do wniosku,że byc z kimś nie jest jedynym celem w życiu.Potrafią wówczas skupić się na sobie i być równie szczęśliwymi.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggataaaa
aha i jeszce jedno: jak mozna twierdzic ze jest sie nieinteresującą osoba?Brakuje wam chyba troche pewnosci siebie:) Poznałam w swoim zyciu moze 2 osoby któte uznałam za kompletnie nieiteresujace(byli to dwaj chłopacy...pamietam ich jeszcze ze studiów.Moja kolezanka mnie z nimi zapoznałą byli to jej dawni znajomi z hmmm osiedla.Skonczyli zawodówke i byli po prostu chamscy:/ Rozmawiali przy mnie o jakies ''ustawce''-nie wiem moze mysleli ze zaimponuja mi czy mojej kolezance agresja brrrr zeby sie nikt nie czepiał: NIE mam nic do ludzi po zawodówce.Moj najstarszy brat jest po zawodówce i jest inleigentnym facetem.Niedawno zapisał sie do szkoły i skonczył ja maturĄ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aggataaaa
oczywiscie...nie kazdy musi znalezc ta druga połówke...mam ciotke(własciwie mowie do niej po imieniu bo jest tylko o 7 lat starsza).JEST CUDOWNĄ OSOBĄ(WESOŁA, WYKSZTAŁCona,ma dobre poczucie humoru-nie da sie w jej towarzystwie nudzic)a mimo to jest samotna.Wszyscy w rodzinie jej załuja i mowia zeby sobie jeszcze kogos znalazła, ze nei jest za pozno itd ale ona wcale nie wyglada na osobe nieszczesliwa...moze po prostu pasuje jej takie zycie.JA NIGDY Z NIA NA TEN TEMAT NIE ROZMAWIałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsul usa to wieprze
CZESC JESTEM SAMOTNA INACZEJ.poznalam mezczyzne ktory mieszka za oceanem ,niewiedzialam wtedy ze tak jest.jak mnie zauroczyl i juz bylo po "wszyskim" to sie dowiedzialam.tak to sie zaczelo..jak w bajce, poczatki piekna sprawa,dalam nam dziecko, wyszlam za niego i juz siedem lat jak jestesmy w rozlace wpada na chwile iwypada od roku zaczely sie problemy.amerykanski konsulat nie przyznal nam wizy ,trafilam na suke niejedokrotnie bo te wredne malpiszony widzac dziecko i mnie zone ktora chce jechac do meza ignoruja nas jestem strasznie wsciekla na ta ich procedure czy sa osoby ktore maja takiego pecha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej można być
nie interesującym. Niesmiały/a, bez jakichś zainteresowań, bez znajomych, bez imprez/pubów, za to z kupą lęków. Takich ludzi jest trochę. I nie powiesz mi że mogą być interesujący. Jaka normalna dziewczyna/chłopak chciała by kogoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konsul usa to wieprze
nikt wtakiej sytucji mi nie doradzil .maja nas za nic nie licza sie ztym ,ze jest dziecko wspolmalozonek ..kurcze jak sobie poradzic skoro instytucja usa cie ogranicza .zal mi siebie i rodzin ktorzy zyja podobnie jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×