Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mykanatela

POMOCY! toksyczna siostra mojego narzeczonego

Polecane posty

Gość mykanatela

mam ostatnio wielki problem z siostra mojego narzeczonego. przez caly czas jak bylismy ze soba wszystko bylo dobrze, ona zawsze byla grzeczna, mila i wydawala sie wrecz 'jednoczaca' nas. od jakiegos miesiaca zycie z nia w tle jest nie do wytrzymania. cos okropnego. wszystko sie zaczelo tym... ze ktoregos dnia sie wszyscy poklocilismy o nasze spoznienie (moje i mojego chlopaka) na spotkanie z nia i jej mezem. przeprosilismy ich bardzo serdecznie ale ona jakby tego nie slyszala, zaczela nas pouczac i wychowywac jak szczeniakow. nigdy do tej nie krzyczalam ani na nia ani na nikogo, bo uwazam, ze krzyk jest przejawem slabosci. bardzo zadko mi sie zdarza podniesc glos, a jesli juz to zrobie to jest to sygnal: obraziles mnie i nie chce z toba rozmawiac.tak mnie sprowokowala swoim wrzaskiem, ze jej odpyskowalam. Ona natomiast zaczela sie zachowywac jakby byla moja mama....cos niesamowitego! od tamtego czasu czuje jak za WSZELKA cene chce odsunac mnie od mojego narzeczonego. gdy wpada do niej po cos, to robi wszystko by zatrzymac go jak najdluzej u siebie w domu, zeby jak najpozniej dotarl do mnie... To jest nie do zniesienia!!! mam wrazenie, ze wszystko bylo ok jak ja bylam mila i potulna, a jak sie okazalo, ze nie dam soba pomiatac, to wtedy ona zaczela atakowac. nie moge przeciez powiedziec mojemu narzeczonemu: albo ona albo ja, to bylaby najglupsza rzecz jaka bym zrobila.. ale co ja mam zrobic by ona nas nie zniszczyla???ona wszystko chce wiedziec, we wszystko zaczela sie wtracac, wciaz wymysla, ze moj narzeczony musi ja zawiezc a to tu a to tam, ze potrzebuje jego opini, a to potrzebuje jego rady a to znow prosi by razem pojechali do rodzicow... Moj narzeczony pomaga jej, bo mysli, ze naprawde ona potrzebuje jej pomocy. nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ona robi to zeby mi pokazac kto tu rzadzi, cos na zasadzie proby sil. Prosze pomozcie mi, bo to sie stalo nie do zniesienia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miba
bierzcie ją oboje za fraki ,usiądżcie i prosto w oczy porozmawiajcie ale najpierw sama porozmawiaj ze swoim chłopakiem jak on to wszystko widzi ,być może on nie widzi problemu? jakie są ich relację z matką bo wygląda tak jakby jej nie mieli a ona zachowuje się jak zazdrosna kwoka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykanatela
tak wlasnie jest...ona jest kwoka domowa. ich mama- kochana kobieta jest bardzo spokojna i dobra osoba, przyjela mnie do rodziny i nie ma w sobie jakiejs dziwnej chorej zazdrosci o syna. ale za to siostra ma!!! ona sie zachowuje jak rozkapryszone dziecko (34 lata). Tylko ona jest przedsiebiorcza, wszystko ona wie najlepiej. Dominuje nad wszystkimi i robi to w taki sposob, zeby sie mezczyznom wydawalo, ze robi to z bezradnosci (gdy np. prosi mojego narezczonego by do nich przyjechal i im w czyms pomogl). A potem on pomaga im do nocy, dzwoni do mnie i mowi, ze juz nie przyjedzie do mnie bo jet np. godzina 1 w nocy i nie ma sily, a rano idzie do pracy. Ona to zolza!!! rozmawialam z nim wstepnie...ale wychodzi na to, ze jemu sie wydaje, iz on anaprawde potrzebuje pomocy.. a przeciez siostrze nie moze powiedziec: radz sobie sama... Blagam pomozcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos mi tu nie gra...Czyzby spóznienie sie na spotkanie mialoby byc powodem do awantury? To byl tylko pretekst. Podloze musi byc zupelnie inne.Przeciez to,ze ktos sie spozni nie powinno dac powodów do takiego zachowania się.Należalo sie wytlumaczyc ze spóżnienia i po sprawie.Jego siostra juz napewno od dawna cie nie lubi i wlasnie nadarzyla sie okazja ,zeby ci dać to odczuć.Moze juz wcześniej narazilaś sie jej? A tak na marginesie dlaczego twoj chlopak nie reaguje na ta sytuację? Czyzby byl aż tak uzalezniony od siostry...?A moze rzeczywiscie nie jestes wartosciowa dziewczyną i ona wszelkimi sposobami chce cie odsunac od niego.Gdybym wysłuchała obydwu stron wtedy moglabym ci cos doradzić.Jezeli z kolei jego siostra to \"zołza\" twój chlopak powinien rozwiazać ten problem , gdyz z tego co piszesz bardziej zależy mu na niej niż na tobie..!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bym przede wszystkim
Ograniczyła z nią wszelkie kontakty najbardziej jak to możliwe to raz. A dwa powiedziała chłopakowi szczerze i na spokojnie jak ja to widzę, że dla mnie to jest manipulacja z jej strony, wypytała go co sądzi o jej zachowaniu w trakcie waszej kłótni o spóźnienie, czy nie wydaje mu się że zachowała się nieadekwatnie do przyczyny i że lubi dominować ? Jesli on byłby tak ślepy że by tego nie widział to przykro mi to mówić ale jest pod ewidentnym wpływem siostry i szykuje się jeszcze niejedna przykra sytuacja, z której jakieś wyjście musisz znaleźć. Ja to po czymś takim to w ogóle ignorowałabym jego siostre i nie umawiała się z nią na żadne spotkania. A co na to wszystko jej mąż ?? Siedzi cicho jak mysz pod miotłą ? :D Ja bym się jej męża uczepiła. Gdyby mój facet jechał gdzieś żeby jej pomóc to bym się czepiała argumentów: Jak to ? Ty do niej jedziesz w kazdej sprawie ? Przecież ona ma męża ? Od czego jest jej mąż ? Czy on nie ma tu nic do powiedzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bym przede wszystkim
no i przykre ale ja widzę tu analogie podobną do tej kiedy teściowa jest władcza i zakochana w synu a synową stara się ustawić do roli podwładnej która nie ma tu nic do powiedzenia. Analogiczna sytuacja z tym że zamiast teściowej to jest tu siostra. I niestety ale problem tu tkwi w Twoim chłopaku a nie w niej. Ewidentnie siostra jest dla niego najważniejsza choćby widać to po tym, że rezygnuje ze spotkań z Tobą żeby być na każde jej pierdnięcie. Wyobraź sobie co będzie działo jak będziecie małżeństwem i jak będziecie mieć dzieci... :O jak mąż bedzie reagował na wyskoki siostrzyczki ? Bedzie Cię zostawiał i jechał do niej na każde jej skinienie. Napisałaś że: "nie moge przeciez powiedziec mojemu narzeczonemu: albo ona albo ja, to bylaby najglupsza rzecz jaka bym zrobila.. " Jeśli będziesz tak myśleć i przyglądać się temu biernie to już zawsze bedziesz na drugim planie a ona się bedzie zachowywać jakby była jego żoną i on miał wobec niej zobowiązania!!! Będziesz z tym nieszczęsliwa tak jak teraz. Koniecznie musisz z nim poważnie porozmawiać. Nie z nią, bo widzę że to taki typ z którym się nie dyskutuje (obrzydliwe! nie cierpie takich ludzi) tylko z NIM !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykanatela
Masz racje. Juz rozmawialam z Moim na ten temat ale zaraz po klotni. wtedy mi przyznal racje i zadzwonil do niej i powiedzial, ze nikt nie bedzie obrazal jego narzeczonej w jego domu rodzinnym. jak nastepnym razem mielismy razem jechac na basen, to on powiedzial, ze kolo mnie jest nowszy basen i chce tam pojsc tylko ze mna. Poczulam ulge, ze to powiedzial, ale mimo to nie daje mi to spokoju. Zapewniam Was, ze nigdy jej krzywdu nie zrobilam, a tym bardziej Jego reszcie rodziny. Sa dla mnie kochani. Naprawde nie widze innego powodu, dla ktorego mialaby sie tak zachowywac, jak jej chorobliwa zazdrosc, ze jest w zyciu mojego narzeczonego ktos wazny oprocz niej samej. Jestem zalamana tym co sie dzieje...Bardzo kocham mojego chlopaka. Jestem pewna, ze on odwzajemnia moje uczucia ale ewidentnie jego siostra sie wpieprza miedzy nas. Powiedz, czy ja powinnam ostro z nia postapic, czy raczej ze spokojem, zeby moj mnarzeczony sam do tego doszedl kto tu miesza i kto jest tym ZAPALNIKIEM ???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego założyłaś
dwa identyczne topiki? jeden tutaj a drugi na uczuciowym? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mykanatela
przez pomylke :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×