Spał ktoś w przyczepie kempingowej w zimie?. A w samochodzie?.

Bo mnie żona codziennie z chaty wyrzuca- chciałem zrobić na złość i zniknąć, raz spałem w aucie, ale zimno- a może w przyczepie cieplej,...Bo ona wie, że nie mam gdzie się podziać. A chcę jej zagrać na nosie, wiem, jak spałem w aucie, że na początku jest ciepło- bo silnik grzeje, ale potem pomimo tego, że się jest ubranym w 10 swetrów i przykryty 100 kocami to się zamarza- tak mi się przynajmniej wydawało.

pilem wódke z lewego kierunkowskazu od syrenki. niestety z prawego kierunkowskazu jeszcze nie mialem okazji. :D

juz wolalabym zawinac sie w smietniku :D

do prądu i dasz do środka grzejnik elektryczny to nie zmarzniesz, tylko pamiętaj, żeby zrobić jakąś mikrowentylację, rozszczelniając w dachu okno bozaparujesz się w środku i bedziesz miał wilgotną pościel. Życzę dobrych nocek :) a swoją drogą co to za zołza z tej twojej baby, nie mógłbyś ty jej choć raz wyrzucić?

Twoja koncepcja jest niedopracowana. Jeśli chcesz zagrać żonie na nosie, to wyślij ją na noc do przyczepy, a sam zostań w domu.

ale to jej mieszkanie

tylko przyczepa stoi na działce i tam nie ma prądu niestety :(

moze lepiej spaceruj cala noc, ale stoj w sklepie calodobym, przynajmniej nie zmarzniesz :P

Jeśli wyślesz ją do przyczepy z jej własnego mieszkania, efekt będzie bez porównania większy, niż gdyby mieszkanie należało co Ciebie ;-)

nie to nie poskutkuje- kiedyś powiedziałem jej żeby się sama wynosiła- a ona : Z MOJEGO MIESZKANIA???, ja po prostu nie mam gdzie się podziać, a ona mnie melduje na pobyt czasowy i nic nie zrobię. A nie jest taka zła jeszcze, wiadomo jak kłótnia to się wszystkich argumentów używa- ale ona ma zawsze o ten 1 więcej i to wykorzystuje, ja jej chcę po prostu pokazać, zniknąć, żeby się o mnie pomartwiła, ba jak kiedyś znikłem to potem było okej, tylko boję się, że zamarznę, ale wydaje mi się, że w przyczepie powinno być cieplej niż w aucie, może ktoś się znajdzie kto tego spróbował???????????

a skad wiesz, ze tam Cie nie wytropi?

bo to jest 20 km od domu- na zadupiu, gdzie nic nie dojeżdż, a ja mam swoje auto ( :) ) a ona nie

No widzisz - ona ma swoje mieszkanie a ty swoje auto i jestescie kwita :D :D

:) to auto i przyczepa jest właśnie moim eldorado

no to luzik, mozesz tak zagrac jej na nosie, niech sie troche pomartwi, tylko zeby na policje nie dzwonila,zeby Cie szukali, bo bedzie obciach :P Co do zimna = odpowiednio sie przygotuj na to, jakos ta jedna noc wytrzymasz opatulony w 4 koce i 12 par skarpet, powodzenia zycze :)

ale nigdy nie spałem w niej w zimie

Olivia spróbuję, może będzie cieplej niż w aucie

wywal ja z auta jak bedziecie razem gdzies jechali! niech poczuje jak to milo lezec na sniegu i mrozie

dobry pomysł

Z tego, co piszesz wynika, że najbardziej okej będzie wtedy, gdy zamarzniesz na dobre. No ale jeśli panują między wami stosunki właścicielka - najemca, to wiedz, że w okresie zimowym eksmisje na bruk są niedozwolone. Poza tym polecam strony dotyczące praw kobiet, tam dowiesz się jak fachowo walczyć z dyskryminacją i przemocą w rodzinie. Radzę się zalogować pod jakimś żeńskim nickiem, a na pewno nie zostaniesz sama, przepraszam - sam - ze swoim problemem.

Załóż w samochodzie webasto.

ale ja nie chcę robić dymu, bo ona się wkurzy i weźmie rozwód, I CO JA WTEDY ZROBIĘ ?

--> to ja zmarzluszek Stac cię na samochód to stać cię na wynajm mieszkania.

o..przylazl myrevin :D ten z pewnoscia pomoze Ci wybrnac z sytuacji :P

Myrevin, dzięki to rewelacja, bo ja mam stare auto i przyczepę i nie wiedziałem, że taki system można dokupić

Myrevin ja mam auto warte 5 tys, a przyczepę może 4

http://www.moto.gda.pl/o_p_w.htm?id_modelu=31

że się tak wścieka...:O Wiesz, jeżeli nie chcesz mieszkać z nią, chcesz jej zagrać na nosie, to się wyprowadź. I ciekawe ile masz lat, że nie stać cię nawet na hotel:o na jedną noc, albo jakiś tani i obciachowy motel. Za 40zł za noc wyśpisz się jak król. Ale skoro wolisz marznąć w swojej starej, rozklekotanej przyczepie...:o Pijesz? Zdradzałeś żonę, czy ona uważa, ze wszystko jest na jej głowie i jej utrzymaniu, a ty jesteś nieudacznikiem???

ciekawska...ale ty glupia :o

ale tak to musiałbym jeździć 8 godzin, aby tyle samo pospać, bo inaczej by mi akumulator siadł, to jednak nie dla mnie