Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bo ja nie wiem

Jak to jest być prawdziwym studentem???

Polecane posty

Gość bo ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy student
To wbrew pozorom bardzo proste. Wystarczy mało jeść, dużo pić i uczyć się jedynie przed egzaminami przy wsparciu kawy, redbulla i tussipectu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja nie wiem
fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten tussipec
to naprawde pomaga??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o masz:P: Po czym poznac, ze nie jestes juz studentem? Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kladziesz sie spac. W lodowce trzymasz wiecej jedzenia niz picia. Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika. Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu. Nie dostajesz juz listow z pogrozkami z banku. Nosisz ze soba parasol. Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi. W domu dziala ogrzewanie. Twoi przyjaciele zawieraja zwiazki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26. Dzinsy i pulower nie sa juz eleganckim strojem. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki. Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada. Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami. Nie odkladasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej. Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach. Nienawidzisz \"cholernych studentow-pasozytów\". Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do \"picia az do rana\". Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy sie budzisz.Nie zdarzaja Ci sie juz drzemki od poludnia do 18. Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy. Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe. Sniadania jesz w porze sniadania. Lista zakupow jest dluzsza niz zupka z kubka i szesciopak piwa. Zamiast mowic \"Juz nigdy tyle nie wypije\" mowisz \"Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys\". Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykla praca. Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami. Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam zaoszczedzic!Przeslij te wiadomosc wszystkim, ktorych lubisz. Moze ich to skloni do refleksji i nie zdziadzienia do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulec kasik
kolo mojego lozka mam: 1 litr coca coli 1 litr tigera 1. kiner bueno 1. paczka fajek jutro egz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje zapasy jedzenia wygladaja zwykle tak: -szprotki w oleju(:o)lezace na polce juz 3 tygodnie chociaz bida az piszczy -platki do mleka,chociaz mleka nie ma -jedno pieczywko chrupkie ktore bynajmniej juz chrupkie nie jest:o -troszke makaronu na wage...z trudem ale odczytac mozna jeszcze odczytac co jets na nalepce...0,223gram,0,5zł:o -grzyby w occie ktorych sie boje dotknac -ogorki konserwowe stojace juz tam od 2 mechow ...calkiem niezle...ale na imprezy zawsze sie kasa znajdze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zwariowanej żaby
Przegrałaś życie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwariowana Żaba--->🌼 he he nie studiuje zbyt dlugo ale moge sie z tyum zgodzic:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe:)dodam jeszcze ze prawdziwy student caly czas imprezuje(lub chociaz pije;))a uczy sie dopiero przed kolem zaliczeniem tudziez egzaminem,kiedy to poziom stresu wplywa korzystnie na wyniki uczenia sie;):classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he dokladnie tak :) zawsze jakos to bedzie :P jakos sie to popchnie dalej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja studiuję a ostatni raz by
łam na imprezie w sylwestra:) A wcześniej... w poprzedniego sylwestra:P Dla mnie to nic ciekawego. I mam co jeść, bo mieszkam z rodzicami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja studiuję a ostatni raz by
Poza tym ja sie tyle naimprezowałam w liceum, z ejuz mi wątroba odmawia posłuszeństwa. i chociaz głowe mam tęga i pół litra mogę śmiało wychylić bez popity w ciągu 30 minut, nawet krócej, i popić piwkiem:classic_cool:, to potem mam kaca takiego, ze przez cały dzień nie wiem, gdzie jest sufit, gdzie podłoga, umieram, rzygać mi się chce tak, ze nie moge się ruszać ani gwałtownie ani niegwałtownie i do tego mam kackupę:O WIęc inwestuję w inne przyjemności;) Ale tak to jest, jak się pije jak menel od 16. roku życia, pali i do tego wyjeżdża się na menelskie martony, zwane wakacjami od 17. roku życia. Najlepsze są wakacje w towarzystwie moich znajomych- codziennie wieczorem chlanie wódki litrami, imprezy do 6 rano, ale nigdy w jakichś spelunach, tylko we własnym towarzystwie. Potem kac, a na kaca wędrówki po górach, wycieczki, jakies mordercze zakupy, po które trzeba jechac 50km:o (bo zawsze jesteśmy na odludziu) itd. A jak się zaczyna ściemniać.... chlańsko do upadłego:o I możemy tak tygodniami. Więc większość z nas się szybko zestarzała, jeżeli chodzi o chęć imprezowania:p No i naszych imprez żaden drętwy klubik nie przebije;) szkoda tracić czas i zdrowie. Ja teraz wolę sobie w łóżeczku poleżeć i jakiś film obejrzeć🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×