Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

przeniesienie

trwaly zwiazek-bez małżenstwa i dzieci

Polecane posty

[09.02] 15:19 przeciwna m Po kilku latach szczesliwego zwiazku znalazlam sie w bardzo trudnej sytuacji-kocham swojego mezczyzne i chce z nim byc,ale on oczekuje ode mnie malzenstwa i dzieci.Jestem powazna,wyksztalcona kobieta .Chce trwac w stalym zwiazku jesli sie uda to i cale zycie,ale instutucji malzenstwa jestem przeciwna z bardzo wielu powodow,wiem ze nie bylabym w niej szczesliwa.Chce milosci,prawdziwej a nie wymuszonej,liczy sie dla mnie nie forma a tresc,to czy uczucie jest prawdziwe.Nigdy tez nie chcialam dzieci-nie czuje potrzeby ich wychowywania,posiadania-uwazam ze bardzo latwo dziecko splodzic natomiast gorzej byc dobrym rodzicem czego dowody widac na kazdym kroku-skoro ktos nie pragnie miec dzieci ,nie przejawia nimi zadnego zainteresowania to nie jest przeciez przez to gorszym czlowiekiem.Sadzicie ze milosc moze przetrwac skoro dwoje ludzi ma diametralnie inne plany i pragnienia na przyszlosc?Moze nie ma sensu walczyc o kompromis skoro to co uszczesliwia jedna strone unieszczesliwia druga i na odwrót?Zapraszam wszystkich do dyskusji [09.02] 15:27 watershine Może to zabrzmi brutalnie, ale sądzę, że nie ma szans. On będzie zwlekał z podjęciem ostatecznej decyzji, Ty nadal będziesz czekać, wpędzać się w lata, a w końcu dojdzie do takiej sytuacji, kiedy on stwierdzi, że nie interesuje go ani stały związek, ani tym bardziej posiadanie potomstwa. Radzę porozmawiać teraz, bo będzie za późno. Dla Ciebie, nie dla niego. [09.02] 15:32 aga1979 Spojrzcie prawdzie w oczy- majac zupelnie inne wyobrazenia o zyciu nie bedziecie razem szczesliwi. On bedzie ciagle czekal na to, az \"dojrzejesz\" do malzenstwa i dzieci, ty mu nigdy tego nie dasz.... On bedzie nieszczesliwi i obwini ciebie wina za swoje nieszczescie w niespelnionym zwiazku... Rozstancie sie poki czas. 22 tydzien termin: 20 czerwiec 2007 [09.02] 15:35 przeciwna m wlasnie tego sie obawiam ze ogromne poklady milosci,przyjazni,nie wystarcza,rozumiermy sie we wszystkim ,jedyne co nas dzieli to owa przyszlosc ale z drugiej strony jest to chyba jedna z najwazniejszych spraw w zwiazku dwojga ludzi.Ale jak opuscic kogos kogo sie az tak kocha?jakos dziwnie brzmialoby wytlumaczenie ze to dla jego dobra [09.02] 15:38 watershine A może warto wykazać się zdrowym egoizmem i zrobić to dla swojego dobra? Po prostu pomyśl, co będzie jeśli bardzo zapragniesz dziecka? Co się stanie, jeśli zajdziesz w ciążę, a on Cię zostawi? [09.02] 15:39 bvm Nie ma szans, wiem z doświadczenia i obserwacji. Poza tym nigdy nie mów nigdy. [09.02] 15:40 do aut. też tak myslę. jesli on chce miec dziecko, a ty zupelnie odrzucasz tę myśl, nie wróżę wam wspólnej szczęsliwej przyszłosci. a tak na marginesie. tez kiedys nie chciałam dzieci, gdy mialam 28 lat urodziłam coreczkę i jest ona moim najwiekszym skarbem, szczesciem i dumą. poznajesz zupełnie inny rodzaj miłosci, chyba najpiekniejszej. nawet nie przypuszczasz ile stracisz, rezygnując z macierzyństwa. brzmi banalnie, ale tak po prostu jest. [09.02] 15:42 watershine O rany To Ty nie chcesz mieć dziecka??? Sorry, chyba mi się na oczy rzuciło. Ale rada jest aktualna - dwie różne osobowości, dwa rózne pragnienia. To się nie może udać. [09.02] 15:43 przeciwna m nie sadze by mnie zostawil,nawet jesli zostawil by mnie to z pewnoscia nie dziecko,tak juz zostal wychowany.Oczywiscie nie moge powiedziec ze kiedys nie bede chciala dziecka-ale jemu zalezy na tym by miec dziecko biologiczne ze mna,bo widzi we mnie doskonaly material na przyszla matke,ja jej w sobie nie widze,moze za kilka lat zdecydowalabym sie na adopcje,ale na pewno dziecka urodzic nie bede mogla [09.02] 15:45 bvm Dziecko, ile Ty masz lat, bo sądząc z Twych wypowiedzi bardzo niewiele. [09.02] 15:46 przeciwna m tak wlasnie myslalam-ze zle mnie zrozumialas z tym dzieckiem ale za rade bardzo dziekuje,nie mam z kim sie podzielic swoimi watpliwosciami,samemu trudno obiektywnie ocenic sytuacje,za duzo uczuc wchodzi w gre [09.02] 15:48 będę brutalna ten związek nie ma szans. W mojej rodzinie był podobny przypadek. Kuzyn chciał ożenić się ze swoją partnerką z którą był 9 lat. Chciał założyć rodzinę, mieć dzieci. Natomiast ona wolała związek z nim taki jak do tej pory. Bez ślubu, dzieci i innych zobowiązań. Rozstał się z nią, mimo, że była jego wielką miłością. Teraz (5 lat po rozstaniu) ma żonę i dziecko, są bardzo szczęśliwi (i wiem że to prawda). Niemniej jednak życzę powodzenia [09.02] 15:48 helenka_23 jeśli oboje macie tak różne spojrzenie na życie to rzeczywiście może być bardzo trudno tworzyć udaną parę. zupełnie inny system wartości nie wróży nic dobrego chociaż kto wie, może Wam się uda? ja osobiście dobrze Cię rozumiem. w przyszłości może kiedyś pomyślę o ślubie ale dzieci...(grrrr) na samą myśl o nich mam gęsią skórkę. dużo koleżanek w moim wieku ma już dziecko (czasem i dwoje) tzw.\"pełną rodzinę\" ale jakoś zupełnie im tego nie zazdroszczę. jak narazie stawiam na wykształcenie i ...święty spokój życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:50 bvm Nie rozumiem po co się zastanawiasz nad tym, kiedy dojrzejesz sama będziesz wiedziała kiedy i z kim chcesz miec potomstwo. Zarzekanie sie ne ma sensu. Powiedz swojemu partnerowi, ze za wcześnie na rozmowy na ten temat. 15:54 przeciwna m helenka-nareszcie ktos mnie rozumie.Wielu ludzi nie akceptuje mojego podejscia,ale nie jestem katoliczka ,slub nie ma dla mnie takiego znaczenia jak zapewne ma dla ludzi ktorzy sa w duchu katolicyzmu wychowani,malzenstwo w dziesiejszych czasach bardzo czesto sie nie sprawdza,to nie jest gwarancja udanej milosci i zwiazku-choc otoczenie nie zawsze chce to przyjac do wiadomosci 15:56 moja rada Przemyśl wszystko jeszcze raz Związek mojej koleżanki rozpadł sie po 20latach,jej partner nie mogąc doczekac sie dzieci znalazł sobie młodą kobietkę i został szcześliwym ojcem.Ona żałuje,ze się nigdy nie zdecydowała ,ma 45lat ,materialnie ma wszystko,niestety jest sama. 15:59 do aut. ślub to po prostu przysięga - będę cie kochać, szanowac itd. dlatego dla twojego faceta może byc ważne, bo chcialby to usłyszeć od ciebie. katolik czy nie - obrządek nie ma znaczenia. ty tak troche sie zarzekasz, buntujesz, chyba rzeczywiscie jestes bardzo młoda 15:59 przeciwna m bvm-wlasnnie o takich ludziach jak Ty mysle,sa ludzie ktorzy nie maja wogole dzieci,nie znasz takich?ja bardzo duzo,sadze ze odkladanie takiej rozmowy na pozniej nie ma sensu bo takie rzeczy powinno sie chyba jednak ustalic na pewnym etapie,a nie jest to juz szczeniacka milosc ale wieloletni zwiazek,czulabym sie podle oklamujac mojego partnera mowiac ze moze kiedys zmienie zdanie,on jest gotowy juz teraz ,przeciez nie moge mu kazac czekac kolejne lata ,nie kazdy chce byc ojcem po 40 16:04 wiem co czujesz Niestety musisz byc przygotowana na negatywne opinie ludzi z zewnatrz. Twoje podejscie do zycia jest wedlug nich nienormalne, bo niestandartowe. A wszystko co nie miesci sie w kanonach normalnosci, wyznaczanych m.in. przez kosciol, jest chore.... To oczywiscie bzdura kompletna i ograniczenie myslacego w ten sposob, ale niewazne. Mam identyczne poglady jak Ty i nie raz spotkalam sie z krzywdzacymi komentarzami typu: nie chcesz rodzic dziecka?? pewnie dlatego, ze boisz sie rozstepow albo nadwagi, albo ze ci cycki obwisna! Nie chcesz miec meza?? Pewnie dlatego, ze jestes nimfomanka, latawica i chcesz miec wolnosc i wielu roznych facetow,albo chcesz podrywac i zabierac mezow innym kobietom! Albo: prawdziwa kobieta chce zostac matka i ma instynkt macierzynski. Jesli ty go nie masz, to znaczy ze jestes nienormalna. Jak latwo sie domyslic to sa wszystko komentarze innych kobiet. Zazdrosnych kobiet. Dla ktorych sensem zycia jest zalozenie rodziny, wychowanie dziecka i gotowanie obiadow w domu z przymusu, nie z przyjemnosci (bo ja tez czesto gotuje facetowi obiad, ale dlatego ze chce, a nie ze musze). Na poczatku te komentarze mnie bolaly, ale teraz juz sie na nie uodpornilam. Bo milosc to nie tylko milosc mezczyzny do kobiety i kobiety do dziecka. To rowniez milosc do rodziny, przyjaciol, zwierzat, przyrody, milosc do podrozy i innych ludzi. Sensem zycia moze byc czesto pasja, wlasny rozwoj duchowy, a nie tylko zalozenie kilkuosobowej rodziny i mieszkanie z nia pod jednym dachem. Sa ludzie, ktorych cieszy co innego i ktorzy swiadomie dokonuja takich a nie innych wyborow. Co nie znaczy, ze sa gorsi i glupsi. Po prostu taka droge wybrali. Nalezy to zaakceptowac, a nie krytykowac bezpodstawnie. Ja na pewno nie wyjde nigdy za maz, bo nie wierze w ta instytucje. Wierze natomiast, ze to zabija milosc, ze po slubie partnerzy sie juz nie staraja tak jak kiedys, choc pewnie istnieja wyjatki, w co nie watpie. Nie chce tez wydawac malego czlowieka na ten okrutny swiat, zeby niszczy nerwy jego i wlasne. Poza tym wychowanie czlowieka to ogromna odpowiedzialnosc i umiejetnosc, ktorej prawie zawsze brakuje ludziom. Z kolei jest tyle niechcianych dzieci na swiecie... Mozna ewentualnie pomyslec o adopcji. Aha, zeby nie bylo wywodze sie z normalnej rodziny, nie mialam nigdy zadnych traumatycznych przezyc, zawsze bylam kochana, a mimo to mam takie podejscie i jest mi z tym dobrze. 16:14 moja rada do wiem co czujesz Kazdy ma prawo wyboru.Wcale nie uwazam,ze kazda para powinna miec dzieci,to osobista decyzja. W tym jednak przypadku jest inaczej,jeden z partnerOw chce dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwna m
wiem co czujesz-Twoje slowa w 100% wyrazaja to co ja czuje,masz racje to ze mamy inne podglady automatycznie stawia nas na gorszej pozycji w spoleczenstwie,nie chcemy tego co wszyscy i to oznacza ze musimy byc dziwne,jakies patologiczne przypadki.Uwazam ze nie mozna byc ograniczonym,pewne sprawy nalezy rozpatrywac z roznych stron.Dla mnie takze malzenstwo to synonim zabojcy milosci,nie jest to moj wymysl,patrze,obsersuje,rozmawiam z ludzmi i wyciagam wnioski.Czy jestesmy egoistkami?Stawiamy na milosc ale tez na rozwoj wlasnej osoby.Ile kobiet ma dzieci?mnostwo,ale czy ktos pyta ile z nich jest dobrymi matkami?To ze rezygnuje z macierzynstwa wcale nie musi byc gorsza decyzja niz ta o posiadaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam ostatnio książkę \"Dlaczego mężczyźni odchodzą?\". Jest napisane m.in. dlatego, że kobieta nie słucha przed ślubem, czego on pragnie. Wydaje się jej, że po ślubie go urobi po swojemu. I vice versa. On nie słucha jej. Ewentualnie oboje starają się ukryć swoje pragnienia, licząc, że po ślubie zdołają przekonać do swoich marzeń. Marzeniem twego mężczyzny jest posiadanie dzieci i ślub. To nie jest twoje marzenie. Pozwól mu zrealizować swoje, jeśli nie z tobą, to z inną. Nie bądź egoistką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada
do przeciwna Nikt nie uwaza,ze powinnas miec dzieci ,to twoja decyzja,tylko badz uczciwa wobec partnera i powiedz mu to co wypisujesz na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że każdy ma prawo ułożyć sobie życie, jak pragnie - z mężem lub bez, z dziećmi lub bez. To każdego wolna wola. Ale należy liczyć się z wolą drugiej osoby. Autorko, w twoim facecie obudził się instynkt ojcowski. Może się zdarzyć, że porzuci cię dla jego spełnienia. Wierzę, że go bardzo kochasz, skoro tak mówisz. Niestety, powinnaś się liczyć z rozstaniem, bo pragnienie posiadania dziecka jest bardzo silnym uczuciem, całkiem naturalnym i byłabyś egoistką, gdybyś mogąc zajść w ciążę pozbawiłabyś szansy posiadania dziecka przez twego mężczyznę. Inaczej może wyglądać sprawa, gdy któreś z \"małżonków\" nie może mieć dziecka. Jeśli miłość jest wielka i trwała, to można starać się stłumić instynkt macierzyński/ojcowski. Ale w waszym przypadku, to nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aut.
opinie ludzi z zewnatrz - które były tu cytowane - jakimi wy się ludzmi otaczacie, że słyszycie takie slowa. to jest przerazające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwna m
Motylku-nie jestem i nie chce byc egoistka,wiele razy mowilam swojemu facetowi czego pragne,ale tak jak pisalas on pewnie mysli ze zmienie zdanie,a to do nikąd nie prowadzi,boje sie byc sama-zyc bez niego-ale to prawda nie moge odbebrac mu tego o czym marzy,musi zdecydowac czy jest gotowy sie tak poswiecic,jesli nie to ja to zrozumiem...chyba przeczytam ta ksiazke o ktorej mowilas,ciesze sie ze przynajmniej tym razem na kafeterii mozna liczyc na madre slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżeństwo nigdy nie jest gwarancją trwałości związku. Nawet ślub kościelny tego ci nie zapewni. Ale po ślubie człowiek zastanowi się 10 razy, zanim odejdzie. Luźny związek jest łatwiej opuścić. W końcu, to tylko spakowanie rzeczy i zostawienie kluczy, nie trzeba składać żadnych papierów rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie może napisać wam przeróżne scenariusze. To trudno tak do końca przewidzieć. Nie znam twego mężczyzny, może jest człowiekiem honoru i nie zrobi nic przeciwko tobie. A może i zrobi? Na przykład spowoduje wbrew tobie ciążę? Będziesz wściekła, ale po porodzie poczujesz instynkt macierzyński, który pojawi się jako naturalna rzecz (hormony:) ). Ale to takie gdybanie, wybacz, że poniosła mnie fantazja :D Masz trudny orzech do zgryzienia, naprawdę ci współczuję. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciwna i wiem co czujesz - ja Was rozumiem w pelni. Tez nie chce slubu i dzieci... Mam 26 lat, wiec taka bardzo mlodziutka juz nie jestem i z kazdym rokiem tylko sie utwierdzam w przekonaniu, ze nie zmienie raczej zdania (w kazdym razie jesli chodzi o dzieci). Gdzies czytalam, ze jesli partnerzy nie zgadzaja sie w kwestii zakladania rodziny, lepiej sie rozstac dla wlasnego dobra. Niestety, wydaje mi sie, ze jest w tym duzo prawdy. U mnie jest tak, ze moj mezczyzna nie spieszy sie zbytnio do ojcostwa, ale zalezy mu na tym, zeby sformalizowac zwiazek - tez nie wiem, co z tego w praktyce wyjdzie... ja na mysl o slubie dostaje od razu klaustrofobii :-) Poki co jestem na wyjezdzie (stypendium), wiec decyzja sie odwleka. Tez sie nie czuje z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpisałam się tutaj o instynkcie, a tymczasem niektórzy pragną ślubu i dzieci z innych względów: 1. Bo mamusia i tatuś tego oczekują 2. Bo inni tak robią, nie chcę się odróżniać 3. Bo mam dość pytań, kiedy się ożenisz/wyjdziesz za mąż? 4. Bo chcę, żeby dziecko było tym, kim ja nie mogłem zostać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×