Jak poprosić o podwyżkę?

Chyba tak jak większość Polaków uważam ze zarabiam za mało. Chiał nie chciał muszę o nią zawalczyć. Jeśli macie jakieś dobre rady chętnie skorzystam.

Nie rozumiem oco chodzi. Wciąż dookoła słyszę że zamało zarabiamy. A tu fenomen wszyscy, zadowoleni bo zarabiają dobrze. Mogę tylko pogratulować.

z takim wrednym nastawieniem do spoleczenstwa nie wychylalbym/wychylalabym sie z pytaniem o podwyzke, bo i tak jej nie dostaniesz, najpierw naucz sie doceniac sfere niematerialną

to było bez złośliwości. Szkod że tak zostało odebrane. pzdrawiam.

Sama nie wiem jak to zrobić.

idziesz do szefa/szefowej i mówisz że prosisz o podwyzkę. po czym argumentujesz. tylko pamiętaj, ze to, ze potrzebujesz kupić nowy dywan czy ksiażki do szkoły wcale argumentem nie jest. pokaż co zrobiłaś dla firmy, za co masz dostać nagrodę. niech to bedą, np. maile od klientów w którym chwalą sobie współprace z tobą, albo to, ze znalazłaś nowego odbiorce, dzięki czemu firma zarobiła dodatkowe 10000 itd. powodzenia. Wbrew pozorom to wcale nie takie trudne ;)

mam nadzieję że to wystarczy. Ne mam charakteru ''lizydupa" ięc faktycznie pozostają dobre argumenty.

no , koniecznie w pozycji klęczącej i zaraz po wejściu rzuć sie do calowania po pęcinkach.

az tak zdesperowana nie jestem !

Nie chcę Cię zniechęcać - spróbowac zawsze warto - ale z moich doświadczeń wynika, że jedynym sposobem na awans i podwyżkę jest zmiana pracy.

Tak się składa ze moja firma sie dzieli i ja "przechodze" do nowej ze starym szefem....

ja sobie cenię szczerą i otwartą rozmowę, nie lubię sztucznych przemówień, jeśli wiesz że Twoja praca jest warta więcej niż zarabiasz a firma jest w takiej kondycji, że jest w stanie tyle Ci zapłacić - idź i powiedz to wprost bez owijania w bawełnę

Mój szef jest fajny. Ale ma jedną wadę , ze wszystkiego robi dsobie "jaja". Obawiam się ,że i tu pomyśli że to jakiś żart :)