Czy powinnam iść do psychologa??

Cześć!Pomóżcie ,bo juz mnie strasznie to wszystko wkurza. Ostatnio mam okropne wachania nastrojów. Raz się cieszę i jestem przekonana,że wszystko będzie ok,a za chwile wystarczy ,że coś sie nie uda czy czyjaś krytyka i juz mam doła....W dodatku jestem bardzo rozkojarzona np.dzisiaj nastawiłam sobie pranko i pojechałam do babci do innego miasta kompletnie o tym zapominając. Czy zażywał ktoś z Was lecytyne?? i czy w ogóle znacie jakieś wyjście z takiego mojego nierozgarnięcia?? Ludzie mi mówią, sama sobie myśle: żyj dziewczyno ,ogarnij się!!ale jakoś to do mnie nie dociera..

Daruj sobie psychologa. Ludzie tam z poważniejszymi przypadłościami chodzą.

bralam kiedys lecyytyne ale nie zauwazylam zeby mi pomagala. narozkojarzenie proponuje Ci wszystko planowac i zapisywac sobie w notatniku. staraj sie wyrobic w sobie nawyk robienia jednej czynnosci na raz od poczatku do konca jesli czegos nie skonczysz nei zaczynaj innych rzeczy. nie mowie tutaj o praniu bo pralka sama chodzi z Ty mozesz zajac sie czyms innym ale np. zrob notatke w telefonie i nastaw alarm - zeby Ci przypomnial ze masz wyjac pranie z pralki ... wszystko spokojnie i pokolei nie narzucaj sobie zbyt wielu rzeczy

o dzieki za dobre rady!napewno masz racje,ale nie wiem czy to cos da.Juz tyle razy próbowałam wziąsć się w garść,a tu znowu robie rzeczy ze az smieszne,ale na dluzsza mete to potrafi człowieka wyprowadzić z rónowagi...może ktoś z Was tak smao kiedyś miał....

Ja uwazam ze powinnas isc do psychologa, cos Ci doradzi. Nie tylko ludzie z ciezka psychoza maja prawo do lekarza. To tak jak angina- nic powaznego ale leczyc samemu w domu, nie znajac zasad, nie polecam. Wiec wybierz sie, masz do tego pelne prawo.