termin za 5 dni...

Mam termin porodu za 5 dni... jestem taka zniecierpliwiona.. a od maluszka nie ma ani jednego znaku, ze chce stamtad wyjsc...

nastąpi ten moment że nie bedizesz wiedziała kiedy :)

tak bardzo chcialabym juz urodzic, nie mysle o niczym innym.. poza tym moja coreczka daje mi sie we znaki, strasznie szaleje w brzuszku :)

Ja tez miałam takie emocje urodziłam 13.03 2006 w poniedziałek a miałam już skurcze w piątek ale ciesz sie wolnością póki możesz wykorzystaj wolność do max. bo potem będziesz chciała włożyc bejbe spowrotem :) Ale poród to i tak piękne choć ciężkie przeżycie ...Pozdrawiam i życze lekkiego i szybkiego porodu a przedewszystkim zdrowego maluszka :)

moja córcia urodziła się 8 dni po terminie w skończonym 41 tyg. wydawało mi się, że chodzę w ciaży wieki :) Przy pomocy oksytocyny i położnej urodziła sie moja córcia. Dlatego wiesz, trzeba sie uzbroić w cierpliwość choć wiem jakie to trudne. Teraz znó jestem w ciąży i nie chcialabym znó rodzic po terminie. Życzę Ci szybkiego ławtego porodu - pamietaj, że mimo iż będziesz cierpieć na końcu czeka Cię nagroda to nie jest ból bezsensu jak inne bóle. POWODZENIA :)

Hej! ja mam termin na dzisiaj, i nic... wydaje mi sie, ze to nigdy nie nastapi, jestem juz bardzo zniecierpliwiona...