JAK ROZPOZNAC DEPRESJE LUB NERWICE-CZY SA JAKIES TESTY?

Ktos niedawno mi zasugeroal ,ze moje zachowanie moze miec zwiazek z tymi chorobami.zasugerowal pojscie do lekarza. ja natomiast chcialabym zobaczyc czy rzeczywiscie moge miec ku temu powody. aha moj wczesniejszy temat ponawiam bo mi skasowano.

Cóż. Na pewno o kant dupy można sobie rozbić wszelkie psychotesty i inne gówna umieszczone w Internecie. Dobrze zdiagnozują nie odwiedzający Kafeterię, ale lekarze. Najlepiej psychiatra.

tzn mam labilnosc jesli chodzi o moje emocje-od euforii-potrafie byc cudowna, mila ,wesola. a zaraz potrafie byc wredna,. zlosliwa, mscic sie, plakac/szczegolnie zdarza mi sie gdy wypije piwo-co zdarza m isie rzadko/. czesto tesknie do tego ,co juz nie wroci- do mojego dziecinstwa, babci, ktora tak kochalam, bezpieczenstwa, zycia bez obowiazkow... stqwierdzono u mnie niedoczynnosc tarczycy-biote leki ale jest tak samo. moja mina jest posepna, marmurowa... nienawidze jak ktos sie ze mnie smieje- dlatego jestem powazna ,by mnie szanowano. nie lubie swojego ciala- potrafilam nie jesc 3 tygodnie by potem byc z tego dumna. nic mnie nie cieszy -zdrowie, chlopak, super uczelnia...na nic slowa mamy ze inny sa bez reki, nie widza.. .zadne argumenty nie sa w stasnie mnie przekonac... spie 12 godzin-wtedy czuje sie wypoczeta jestem w akademiku-czesto wiec malutki szmer mnie wybudza... caly czas mi smutno...

wstydze sie isc do psychiatry.. zreszta rodzice m imowili ze mam hipochondrie, wiec tymrazem tez sie boje ze sobie wyolbrzymiam to co czuje... aha oprocz tego czuje lek...; czasem w duzym stresie mam jakby taka gule w gardle, ona nie zNika mimo przelykania sliny.

no to na hipochondrię psychiatra też wskazany ;) Dziewczyno, nie ma się czego wstydzić, psychiatra to lekarz tak jak kardiolog czy laryngolog, nie zdołasz go niczym zaszokować, to o czym piszesz, to może być i nerwica i depresja i nikt z nas nie jest w stanie tego stwierdzić, zreszta jedna drugiej nie wyklucza.

a wstd to ja miałam, bo się wstydziłam iść do psychiatry, a w końcu doprowadziła się do takiego stanu, że zamiast kulki w gardle, zaczęła się nagle dusic, nie mogłam złapać tchu, siniałam, wymiotowałam i wreszcie łapałam oddech. Kiedys zajęło mi to duzo czasu i zdążyli wezwać pogotowie :o dopiero się wstydu najadłam, jak dali mi dożylnie na uspokojenie i kazali iść do psychiatry.

tylko ja mam tez wzglad na moja przyszla prace- straz oxchrony granicznej -tam trzeba byc czysciutkim

Martee, pięknie ładnie, więc co masz zamiar zrobic? Wykończyc się? a jak zaczniesz mieć ataki paniki przy ludziach tak jak ja? Sprawa się rypnie, a co w międzyczasie przezyjesz, to Twoje :o Nawet jesli ktos ci napisze, na 100% że to to i to, to co? Będziesz brała leki psychotropowe? a skąd je weźmiesz? A zresztą leki to nie wszystko. Ja oprócz leków chodziłam tez do psychologa, miałam terapię indywidualną i grupową. Leki miały złagodzic objawy i "otworzyc" mnie na terapię psychologiczną. Jak chcesz w tym zakresie sama sobie pomóc?

no wlasnie ja nie chce psychotropow... jakos zyje jakis czas z tym.... ja to tlumacze ze kazdy ma dobre i zle dni... chetnie porozmawialabym z takim lekarzem ale nie idac do przychodni ani do gabinetu. spotkanie w parku -bym mu opowiedziala i tyle... zebym nie miala tego ,,w papierach''

Martee, ale jedna rozmowa nie sprawi cudu. Nie wiem, moze idź prywatnie i podaj fałszywe nazwisko? zreszta lekarza obowiązuje tajemnica, więc jakim sposobem ktos moze się dowiedzieć, że się leczysz?

rety, dożylnie uspakajający i do psychiatry, skąd wogóle wzięły się u Ciebie te lęki?

no bo trzeba sie zadeklarowac, czy sie kidykolwiek bylo leczonym psychiatrycznie czy nie...; a ja klamac nie potrafie.

no ale przy staraniu sie do pracy akurat tej bede musiala oswiadczyc czy leczylam sie psychiatrycznie czy nie i nikogo nie bedzie obchodzilo, ze to tylko depresja..

? jestem z krakowa wiec moze jest jakis dobry psychiatra?

w lekkich przypadkach bez mysli samobójczych, on będzie lepszy.

hmhm ok a kto w krakowie np jest wart pojscia? nie chce jakiegos nieudacznika

...

Martee, to moze byc nerwica lękowa.

nerwica lekowa? co sie z nia je?

kobito, idz do psychologa moze najpierw, poszukaj np w necie - teraz wielu sie oglasza albo popytaj i idz do jakiegos sprawdzonego nie musisz od razu dostawac lekow, moze potrzebujesz kilku wizyt albo jakiejs terapii grupowej na przyklad... na pewno tego nie zostawiaj skoro czujesz sie źle, sama jestes w stanie podac objawy to znaczy że rzeczywiscie cos jest nie tak i trzeba dzialac nonie?

ALHEDONIA-CZYLI ZE NIE POTRAFISZ SIE CIESZYC z drobnych rzeczy .

ale w ogole ze ze wszystkiego

depresja to typowy objaw!! Powiedz o tym swojemu endokrynologowi zrobi badania, pewnie potrzebujesz większej dawki hormonu:)

"Wstydzę się iść do psychiatry". A jak cię gardło boli to się wstydzisz iść do laryngologa? A ginekolog? Nie wstydzisz się rozkładać nogi przed obcym facetem? Jeśli złamiesz rękę - wstyd powstrzyma cię przed pójściem do ortopedy? Depresja to choroba - jak cukrzyca, grypa, zapalenie ucha czy wrzody żołądka albo jaskra. Można ją leczyć. Nieleczona potrafi zabić.

ale jak napisalam wczesniej - potrafie sie smiac tez. nie ze tylko siedze i placze. obzeram sie-wtedy jestem szczesliwa...dac mi slodyczy -czekolad, ciastek...:(

Twój wybór. Możesz żyć pełnią życia albo nie. I nikt inny tego nie zmieni. Możesz tylko ty.

chce zyc pelnia zycia-oczywiscie. boje sie tylko, ze to co mam to za malo by isc do lekarza..;. przecierz do lekarza sie wlasnie idzie jak ma sie problemu fizjologiczne... /zlamana reka/ a przeciez do glowy nikt mi nie zajrzy ... boje sie. ze mnie okrzyczy

Nie okrzyczy. Idź. Rozpozna jakiego rodzaju pomoc jest ci potrzebna. www.leczdepresje.org.pl